Film jest świetny i ogląda się go z wielką przyjemnością. Allen znów trafnie przedstawia
nam ponowoczesne cechy naszego życia. Wszystkie postaci są ciekawe i nie są
stereotypowo podzielone na dobre i złe. Dzięki temu, że w filmie jest tak wielu bohaterów
jest on "pełny" i akcja toczy się dość szybko choć nie w określonym kierunku. Scenariusz
pod tym względem (relacji między bohaterami) przypomina trochę "Hannah i jej siostry".
Momentami jest bardzo zabawnie. Zwłaszcza w scenach z Gemmą Jones. Najlepszy tekst
w filmie: "Muszę wam powiedzieć coś ważnego. Okazało się, że żyłam już wcześniej". Ale
nie jest on tylko zabawny. Można to potraktować głębiej. Helena niektórym wyda się
śmieszną i naiwną kobietą, jednak z drugiej strony to co wydaje nam się śmieszne,
pomaga uporać jej się z problemami. A którego z bohaterów życie w ostatecznym
rozrachunku wypada najlepiej? Postacie takie jak Sally, Roy, Helena, Alfie Dia czy Greg są
celnym odwzorowaniem naszych współczesnych osobowości. Allen robi to w sposób
jedynie sugestywny i nienachalny. Tę ponowoczesność podkreśla także zakończeniem,
które jest tak zwykłe, że aż niezwykłe!