Dokument stworzony w obecnej dobie, wolnej od nacisków zimnowojennej rzeczywistości. w rzeczywistości opartej o dokumenty i realia historyczne, a ukazujący zaledwie jeden mały wycinek losów, tej bądź co bądź ogromnej rozprawy, która na marginesie okazała się farsą...
Jak to ujął jeden z polskich historyków: "Sowieccy zbrodniarze sądzili Niemieckich zbrodniarzy", przy czym od siebie dodam, że główni inicjatorzy tego procesu - Amerykanie - sami mieli ręce umazane w "tragedii Hiroszimy"
Proces ukazano jako w sumie nieudolną próbę realizacji sprawiedliwości społecznej, mającej dać zadość uczynienie krzywdom wyrządzonym głównie na Żydach! Co jest nie w pełni prawdą. Naziści eksterminowali głównie ludność Żydowską, ale przecież nie da się pominąć, że przy okazji dokonano masowych czystek etnicznych na wielu innych narodach (Polakach, Romach, Rosjanach, Litwinach, Łotyszach, itd.).
Oglądałem ten film z myślą że dowiem się jakichś szczegółów na temat przebiegu procesu, lecz tak naprawdę nie wiele o nim powiedziano., Tak samo jak bezsensownie ujęto zakończenie - wyroki na oskarżonych.
Przypuszczam, że nadal - mimo olbrzymiej jednostronności - "Epilog Norymberski" jest ciekawszym materiałem niż ten francuski dokument.