Pewnie, że tak. Skojarzyło mi się też z estetyką brazylijskiej telenoweli zwłaszcza po tytule i zawiłej nieprawdopodobnej często groteskowej fabule. Umieszczenie jako pary głównych kochanków homoseksualistów nawet dzisiaj jest ciekawym zabiegiem dla tego typu stylistyki;) Mimo jednak tego, że to było właśnie tak w tym klimacie tandetne, to końcówka mnie poruszyła;DD Nie wiem jednak czy w ogóle bym dooglądała ten film do końca, gdyby to była historia kobiety i mężczyzny... Wtedy ten pomysł z parodią nie byłby już taki ciekawy. Pzdr
Almodovar w tym filmie kpi nie tylko z miłości i niespełnionej miłości, ale także z transseksualistów i policjantów oraz z ludowej pobożności. Wyśmiewa pożądanie i instynkt, które są przyczyną wielu tragicznych sytuacji..., czym bardziej się czegoś pragnie, tym trudniej to zdobyć... Piękny i pouczający film, a sceny erotyczne są tylko miłym dodatkiem do głębszej treści filmu.