PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8866}
7,4 166 tys. ocen
7,4 10 1 166317
7,3 46 krytyków
Predator
powrót do forum filmu Predator

Bardzo lubię ten film. Oglądałem go już wiele razy i na pewno jeszcze obejrzę, bo klimatem przebija on większość produkcji tego typu. Oczywiście Arnold Schwarzenneger aktorem wybitnym nie jest, ale na pewno ma talent do wybierania pasujących do niego roli. Nie wyobrażam sobie kogoś innego na jego miejsce. Nie będę się kłócił z kimś, kto zarzuca mu idiotyczny image lub toporne filmy, w jakich grał. Jednak "Predatora" uważam za jedyny w swoim rodzaju film.

Arnie gra tu rolę agenta CIA - byłego komandosa, który wraca do wojska ze swymi ludźmi wezwany przez swojego starego znajomego, (także z CIA). Dowiaduje się, że polecono im znaleźć zestrzelonych żołnierzy na terenie dżungli. Po wyczerpującej walce z oddziałami rebeliantów przyjdzie im się zmierzyć z tytułowym Drapieżnikiem. Od tej chwili to sami komandosi staną się "zwierzyną łowną" i przeżyć będą mogli tylko najlepsi.

Dlaczego ten film uważam za znakomity? Powodów jest kilka. Jednym z nich jest znakomita reżyseria. Napięcie budowane jest stopniowo. Tajemniczość Predatora powoduje, że zanim go dobrze ujrzymy już ciarki chodzą po plecach. Klimat filmów akcji o Wietnamie plus element science-fiction daje efekt, jakiego nie zobaczymy w innej tego typu produkcji. Oczywiście są naśladowcy (np. film "DNA"), ale to przysłowiowe pikusie w porównaniu z tym obrazem. Muzyka nie pozostaje w tyle i doskonale pomaga nam bać się kiedy należy. Sam drapieżnik został wymyślony tak genialnie, że do dziś powstaje mnóstwo komiksów, gier komputerowych i fabularnych oraz nowe filmy i fankluby tejże postaci. Mało plusów? Największym plusem filmu jest znakomita gra aktorska, co w tego typu produkcjach jest bardzo rzadkie. Każda z postaci na wzór (chyba) filmu "Alien" jest zupełnie inna od pozostałych. Każda reaguje inaczej w różnych sytuacjach. Postaci jest wiele, mimo to udało się zarysować ich charakter na tyle, że każda z nich warta jest poświęcenia uwagi. Sam Arnold jest tu klasycznym Arnoldem, znanym z innych jego filmów. Mam na myśli, że po za tradycyjnym twardym "schwarzcharakterem" doskonale rozładowuje napięcie żartując w niespodziewanych momentach.

Uwielbiam ten film i nie dbam o to, czy ktoś twierdzi że to głupi obrazek. Żałuję tylko że nie miałem okazji obejrzeć "Predatora" w kinie. Na pocieszenie należy obejrzeć go przynajmniej na DVD. Dobrze, że Arnie odmówił grania w kolejnych częściach filmu, bo przecież jego postać nie może być powielana bez sensu, jeśli nie trzyma się całości.