Obejrzałem ten film co najmniej 5 razy w życiu. To naprawdę dużo biorąc pod uwagę, że znam (bez fałszywej skromności :D) filmy Kieślowskiego, Hassa, Majewskiego, Felliniego, Kubricka, Haneke czy Herzoga, skubnąłem troszkę Antonioniego, Kar-waia a nawet Tarkowskich czy ostatnio Loznitsy,
Także, że tak powiem już nie przedłużając - zdecydowanie czołówka gatunku.