Czy możliwe jest aby dżokeje kosmiczni byli ludźmi, bądź jakąś większą rasą ludzi ? Ta głowa z ryjkiem być może jest tylko rodzajem części skafandra lub maską tlenową. Co o tym sądzicie?
Oglądając trailer widać, że na Space Jockeya zostaje nakładany ten skafander. I dobrze że wyglądają bardziej humanoidalnie bo głupio by było, gdyby za powstanie rasy ludzkiej odpowiedzialni byli kosmici z długimi trąbami :P
Tu nie chodzi o gust. Poza tym trudno mi jest sobie wyobrazić walkę Shaw po między Space Jockeyem jakby miał taki kinol. Co prawda twórcy filmów XXX byli by zachwyceni :P
Zapewne bedzie że ludzie zostali stworzeni przez SJ na ich włąsne podobieństwo ,wkońcu film opowiada o stworzeniu rasy ludzkiej.
Rezyser wkreca nam bajke,ze koncepcja skafandra byla w zamysle od samego poczatku, ale jest to nieprawda. Ten pomysl zrodzil sie na potrzeby powiazania Kosmicznych Jezdzcow z powstaniem ludzi na ziemi. Moim zdaniem zepsuto tym cala tajemniczosc tych stworow, ktore w poczatkowym zalozeniu mialy byc czyms obcym, jak sama nazwa filmu wskazywala. W czasie krecenia pierwszego Aliena widzielismy zatem prawdziwy wyglad skamienialego cielska Spejs Dzokeja, nie zas jego skafandra. Moim zdaniem mozna bylo nie psuc tej ciekawej wizji formy zycia tak rozniacej sie od naszej i napisac znacznie ciekawszy scenariusz, bez powiazania z powstaniem ludzi. Podejrzewam, ze zostaly na rezysera wywierane naciski ze strony bossow wytworni do zmiany koncepcji. Poczatkowo film mial byc po prostu prequelem Aliena.
Ja też woalłem wierzyć że prawdziwy w alienie było widać czyste nie oskafandrowane zwłoki jockeya. Jednak patrząc na p
Jeżeli śledziłeś informacje o Obcym 5 tak jak ja. To Ridley wielokrotnie wypowiadał się o tym , że chciał wyjaśnić tajemnicę tego statku i miał parę koncepcji. Mówił między innymi o tym że ten stwór to tak naprawdę organiczny skafander. W filmie pojawiają się też wątki odrzucone w scenariuszu pierwszego obcego np piramida czy mackowaty potwór. Inna rzecz która rzuca się w oczy to brutalne zerwanie z serią AvP oczym świadczy postać Petera Weylanda w założycielem miał być Charles Weyland z AvP. Oj Ridley chyba nie polubił AvP.. Tak czy siak nawet jak film będzie kiepski to warto poczekać bo powstaje mało takich filmów sc-fiction w starym dobrym stylu. Dla mnie będzie prawdziwą ucztą.
A ja nadal uważam, że ten Humanoid, który z nimi walczy to Wayland uzdrowiony bądź unieśmiertelniony przez sarkofag i zamieniony w organizm cybernetyczny.
Mi bardziej wygląda na jakoś komorę hibernacyjną. Całkiem prawdopodobne wydaje mi się że ten koleś to swoisty strażnik który którego obudziła załoga promteusza.
Na trailerze widać jak szykuje się do przejęcia sterów nad statkiem , więc odpowiedz jest oczywista :)
Założę się że po 30 maja na Filmwebie zapanują Trolle i ludzie, którzy będą specjalnie dogryzać fanom Obcego i się wcinać w każdą rozmowę - dezorganizacja tematów) . Dlatego też jeżeli ktoś chciałby popisać z Fanów którzy już widzieli Prometeusza (kino lub Cam - słaba wersja) zapraszam do kontaktu ze mną:
GG: 17626706
ja chyba po premierze nie wchodze na profil prometeusza zeby nie naciac sie na spoilery, ale pewnie poczekam na dobra jakosc CAM z napisam jak ty :D
Ridley Scott nie wymyślił SJ. Na pomysł wpadł O'Banon pisząc scenariusz - prawdę mówiąc przyznał się potem ze cały ten motyw z gigantycznym obcym w opuszczonym statku zgapił z Planet of The Vampire (bodajże 65 rok). Giger wymyślił "obcego astronautę" - czy zamkniętego w skafandrze, czy też nie, nie sposób rozsądzić (choć skłaniałbym się do tego ze jednak tak). Scott razem z resztą ludzi odpowiadających za koncepcje, jak najbardziej miał więc prawo uznać to co widzieliśmy za pancerz/ubranie - nie przeczy to niczemu co już wiemy z oryginalnej serii.
Jeśli Space Jockeye operują technologią choć w części podobną do ludzkiej - a wygląda na to ze tak - choć rozwijali się raczej w kierunku technologicznej syntezy, nie analizy , to muszą być w dużej mierze do nas podobni. Nie da rady inaczej. Kosmiczne konie, myślące kryształy, bądź mackowate ptaki wytworzyły by zupełnie inne narzędzia i modele bytowania, które pewnie byłby ciekawe, lecz zbyt niezrozumiałe by być motorem dwugodzinnego horroru.
Musza być humanoidalni, bo inne rozwiązanie byłoby zbyt niewygodne w tej konwencji.
Tak, znam to, widziałem sporo materiału dokumentalnego z powstawania pierwszego Aliena. Chodzi mi o to, że w trakcie kręcenia pierwszego Aliena, Spejs Dziokej był na bank skamieniałościa ŻYWEGO STWORA, nie zaś jego skafandra! Było dokładnie widać, że to jego łeb, wykrzywiony w "BÓLACH porodowych", z wywalonym na wierzch jęzorem - było widac zęby, oko. Dowódca załogi Nostromo stwierdził, że KOŚCI są wyłamane na zewnątrz, jakby coś się wydostało z wewnątrz... i one wyglądały na kości - nie na skafander. Koncept arty przedstawiały szkielet kosmity, a nie jego skafandra. Giger namalował siedzącego Spejs Dziokeja w jakimś szklanym chełmie, lub może było to jakieś pole siłowe otaczające głowę, bo w filmie, przy trupie Spejs Dzokeja, nie było już tego chełmu. Zatem pod tym szklanym chełmem widzimy najwyraźniej jego prawdziwy, krzywy, słoniowaty ryjek. Nie łykam wszystkiego co nam wciska reżyser ;)
http://images.wikia.com/alien/pl/images/1/1f/Jockey.jpg
Zauważ że ten stwór jest jakby scalony ze statkiem , a ta trąbka bardziej wygląda na maskę tlenowo zresztą nie siedzi na fotelu chyba nago ? :P
Co więcej - kości. Cała technologia SJ zdaje się opierać na biologii... Wszystko wygląda jak żywo-zmarłe, skostniałe itd. Można tu mówić o czymś w rodzaju nekro-technologii. Zdaje się ze dzieła SJ sa najpierw chodowane jako żywe organizmy, potem zaś - uśmiercane. Baź rodzą się martwe. Bądź.,.
Według mnie, jeden z członków załogi, mówiacy o wyłamanych kosciach, nie swiadczy o tym, ze te kosći tam faktycznie były. Na szkielcie nie przeprowadzono badań, a słowo wypowiedziane jest jeno interpretacją pewnych faktów. Kot, patrząc na rozerwaną na pól tkaninę na naszej piersi, rónież mógłby powiedzieć "że pękła nam klatka piersiowa".
Nie chodzi o łykanie tego co nam daje reżyser - z takimi uwagami warto poczekać do obejrzenia filmu. Bo na razie nic do łykania jeszcze nie mamy. Mnie pomysł z Weylandem zakładającym strój SJ znowu mierzi, ale nie wiemy czy na 100% tak będzie, więc wstrzymuje się na razie z oceną.
Tak czy siak to co stworzył Giger naprawdę jest obce i nie można porównać do niczego co znane. Ja zawsze myślałem że ten space jockey jest jednością z całym statkiem i kieruje wszystko myślami i nie ma nawet nóg ale np cóż Ridley miał własną wizję.
Fakt, ja też miałem taką teorię - chodzi mi tylko o to, ze jak na razie Ridley nie dokonał w kanonie jakichś drastycznych zmian - to co zrobił może podobać się albo nie, ale z tego co widzimy przynajmniej nie gryzie się z serią matką. A to jednak wyczyn.
Trzeba najpierw zacząć od tego że ten Space Jockey z Obcego jest o wiele wiele większy od tego z Prometeusza. Z tego by wynikało, że albo to faktycznie jest skafander albo ta "istota humanoidalna" nie jest Space Jockeyem (albo nie do końca nim)
No i ziemskie legendy, malowidła, czy statuetki też wspominają o tym,że przybysze byli humanoidalni, więc tego też muszą się trzymać.