PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 189 tys. ocen
6,3 10 1 189333
5,7 72 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Zapraszam do zadawania pytań dotyczących filmu Prometeusz. Sądzę, że jestem w stanie
udzielić logicznych odpowiedzi na wszystkie pytania, które mogą być zadane na podstawie
obejrzanego filmu. Wszystko, co do tej pory przeczytałem na forach budzi wśród ludzi wiele
kontrowersji i posądzeń wobec Scotta o brak wyjaśnień. Uważam, że połączenie fragmentów
filmu z wątkami/scenami/sytuacjami, które miały miejsce wcześniej bądź później w samym
filmie umożliwiają pełne jego zrozumienie.

Zachęcam do zadawania pytań.

xrey

Pełny cytat: "RS: We definitely did, and then we thought it was a little too on the nose. But if you look at it as an “our children are misbehaving down there” scenario, there are moments where it looks like we’ve gone out of control, running around with armor and skirts, which of course would be the Roman Empire. And they were given a long run. A thousand years before their disintegration actually started to happen. And you can say, “Lets’ send down one more of our emissaries to see if he can stop it. Guess what? They crucified him. "
- potwierdza, że taki mieli zamysł, ale uznali go za byt dosłowny, łopatologiczny ( http://drunkwritertalk.blogspot.com/2010/09/too-on-nose.html ), dalej są gdybania w tym kierunku, a nie zaprzeczenia. Nie wygląda mi to na wyrwane z kontekstu, to zapis wywiadu. Oczywiście możemy założyć, że movies.com zaszalało i poprzekręcało słowa Scotta, ale tego nie ma jak sprawdzić, chyba, że sam Scott by to gdzieś zdementował.

ocenił(a) film na 7
Sirielle

Ja ustosunkowuję się do uzytego zwrotu "it was a little too on the nose".

Otóż to - taki pomysł rozważali ale uznali za zbyt prostacki, nachalny, łopatologiczny.
Owszem Scott nie zaprzecza, jego wypowiedź traktuje tak - mieliśmy taki przez chwilę taki pomysł ale stwierdziliśmy że to lipa. Ale jak ktoś chce to oczywiście może sobie tak to interpretować.

O wyrwaniu z kontekstu piszę mając na myśli cytownaie tej wypowiedzi bez pierwszego zdania, wielokrotnie przytaczane gdzie popadnie przez róznej maści dziennikarzy i nie tylko ;)

xrey

To fakt, wszyscy cytują tylko wypowiedź Scotta, bez pytania. Ja to rozumiem, ze był taki zamysł, ale uznali, że podanie go w filmie byłoby zbyt prostackie, dlatego zostawili to w domyśle. Ten zwrot jest dla mnie nowy, musiałam sprawdzić co w ogóle oznacza, wygląda na zbytnia dosłowność, przesadę. Ale można uznać, że skoro wywalili to ze scenariusza, to równie dobrze mogło to nie mieć miejsca i mogą w sequelu wymyślić inną genezę zmiany nastawienia inżynierów do ludzkości.

xrey

"A thousand years before their disintegration actually started to happen."
- ciekawi mnie jeszcze czyj rozpad/dezintegracja - inżynierów, czy ludzkości?

ocenił(a) film na 7
Sirielle

no chyba o ludzkości. w zdaniu wcześniej mówi o niej. to chyba logiczne.

Rudobrodymati

Nauczyl sie artykułować dzwieki z hieroglifów?

ocenił(a) film na 8
goldomega86

Dlaczego David się zachowywał w taki, a nie inny sposób? Co miało mu dać zatrucie Hollowey'a? Wg mnie to był robot który tylko pozornie działał dla Waylanda. Miał za dużo wiedzy, poczynał sobie bardzo swobodnie jak na robota (i to raczej jednego z pierwszej generacji). Był ironiczny, bezwzględny, do tego świetny manipulator. Na pewno chodziło o coś więcej, niż tylko posłuszeństwo wobec prezesa Firmy... tylko o co?

ocenił(a) film na 7
Anawika

Bo był obrzydliwie miłym, ciekawskim szubrawcem ;)
Przeprowadził sobie eksperyment, może nawet miał to wczesniej ustalone z Dziadkiem.
Natrafiła się sposobność, i dodatkowo był to poniekąd ochotnik;)

Poza tym nurtowała go ludzka natura, kwestia uczuć i wiary, której, jako robot, nie był w stanie ogarnąć. Krzyżyk sobie wziął, bo był ciekaw czy to on dodaje takego duchowego kopa. Był ciekaw jak Sham bedzie smigać bez tego talizmanu. Podglądał też jej sny, bo był ciekaw jak powstają tak abstrakcyjne przekonania.
Ogolnie - taki ciekawski goguś ;)

ocenił(a) film na 8
xrey

Zabijanie jednego z członków załogi, w dodatku dość istotnego (mężczyzna w sile wieku), jest czymś więcej niż tylko chęcią zrobienia eksperymentu. To byłoby zbyt ryzykowne, nie powinien narażać całej misji na szwank, z powodu chęci zobaczenia jak to będzie gdy wetknie kij w mrowisko. Co konkretnie miała dać Waylandowi śmierć Hollowey'a? Nic. Była raczej zagrożeniem. Shaw, z wściekłości i chęci zemsty za zabicie bliskiego jej człowieka, mogła przecież chcieć zabić mocodawcę Davida, lub zepsuć samego robota. A David nie dość że ryzykował samym tym czynem, to jeszcze powiedział Shaw, że to on zabił Hoolowey'a (wyraźnie zasugerował, a po jej minie było widać, że się zorientowała kto zabił jej partnera).

Wg mnie David chciał za wszelką cenę wrócić na Ziemię z próbkami Obcego, albo mazi. Chciał przecież zahibernować Shaw, mimo że widział jej płód - wiedział czym on jest. Wyraźnie nalegał na hibernację i powrót do domu. Gdy było już po wszystkim i rozmawiał z Shaw we wraku statku, też zasugerował powrót do domu innym statkiem, na którym na bank były wazy z mazią.

Podejrzewam, że David był zatrudniony przez kogoś innego. Zarząd firmy? Nawet jeśli, to skąd Zarząd miał taką wiedzę o obcych? Zauważ, że w każdym Obcym z serii Firma jest o kilka kroków do przodu. Wie dużo więcej niż główni bohaterowie i widz. I zawsze chce zdobyć próbki, wycinek obcego, lub żywą jednostkę. Ogólnie - podejrzane... ;)

ocenił(a) film na 7
Anawika

A mnie jeszcze intryguje scena, kiedy David ogląda film, jeszcze przed wybudzeniem się załogi. Gdzieś wyczytałam, że to "Lawrence z Arabii" i w tej scenie bohater pokazuje jakiś magiczny trik z zapałkami. Potem zdradza rozwiązanie mówiąc (mniej więcej) "rzecz w tym, aby zignorować ból". David potem powtarza to zdanie w kółko - dlaczego? Dlaczego akurat ono utkwiło mu w pamięci i stało się dla niego takie ważne?

Od razu podzielę się moją teorią - w poprzednich częściach Obcego androidy udawały ludzi. A może David udaje, że... jest tylko głupim robotem od wykonywania poleceń? Tzn. jest robotem, to nie ulega wątpliwości, ale może czuje, wie i myśli znacznie więcej niż załoga statku mogłaby się po nim spodziewać? Może pozuje tylko na zwykłą maszynę bez uczuć, a w rzeczywistości czuje emocje i ból, dlatego mówi sobie, aby je ignorować. Udawanie, że nic nie czuje pomoże mu w osiągnięciu własnego celu.

Na pewno David jest czymś o wiele więcej niż prostym robotem. Być może nienawidzi ludzi, chce się na nich zemścić i sam obmyśla plan ich unicestwienia - dlatego przetestował działanie mazi na Hollowayu i dlatego chciał odlecieć na Ziemię, mimo że wiedział o obcym w ciele Shaw.

ocenił(a) film na 9
adonae

Tez uwazam, ze David wytworzyl uczucia i tylko udwal, ze ich nie ma, aczkolwie bylo widac, ze one dzialaly inaczej od naszych, dlatego tez nasze zachowanie tak go ciekawilo. Pomijajac fakt, ze David ogolnie byl sarkastycznym skurczybykiem ;)

ocenił(a) film na 8
adonae

i ja się z wami zgadzam co do davida, o czym pisałam już wcześniej. on nie działał tylko dla starego, rozmawiał z kimś w takich okularach, ale tak naprawdę, to nie wiemy z kim. zaraził gościa, bo wiedział, że jego dziewczyna zajdzie w ciążę. chciał ją uspić i wysłać na ziemię z niespodzianką. ale komu ją wysyłał? na nic żądania dziewczyny, był bezlitosny. takie miał wytyczne

minadra

W tej scenie gdy rozmawia z kimś uśpionym w krio (ma na sobie okulary jak wcześniej przy przeglądaniu snów Elisabeth), to rozmawia z Weylandem właśnie. Tylko David i córka Weylanda (oraz pielęgniarze) byli wtajemniczeni w udział staruszka w ekspedycji.

ocenił(a) film na 7
minadra

David miał wytyczne od Weylanda, ale z drugiej strony działał dla swojego interesu. Dlaczego tak bardzo fascynowali go inżynierowie? Bo liczył na to, że skoro Weyland oczekiwał od inżynierów daru nieśmiertelności, on otrzyma dar bycia człowiekiem. David jest jak Pinokio, który pragnie zostać jednym z ludzi i szuka swojej wróżki. Myślał, że taką wróżką będzie dla niego ostatni żyjący inżynier - to dlatego z takim uśmiechem patrzył na niego gdy ten położył mu na głowie dłoń. To wprost skopiowanie sceny ze "Sztucznej inteligencji" Spielberga, gdy chłopiec-robot (nota bene - też o imieniu David) spotyka upragnioną czarodziejkę. Myślę, że to, co w głównej mierze napędza Davida i motywuje do określonych działań jest jego pragnienie zostania człowiekiem. Dla tego celu nie cofnie się przed niczym - dlatego też nie miał skrupułów, gdy podawał truciznę Hollowayowi. Skoro Holloway powiedział, że nic nie stanie mu na drodze do osiągnięcia celu, David zastosował tę samą zasadę.

ocenił(a) film na 8
adonae

świetne. natępna fajna myśl. starzec chce młodości, a david pragnie być człowiekiem. wiedziałam, że jest drugie dno... zauważyłam u niego zazdrość o odczuwanie uczuć i emocji. w jednej ze scen, ale oczywiście nie sprecyzuję, muszę obejrzeć drugi raz, obserwował ludzi z wyraźną zazdrością o ich zachowanie. miał kompleks, że, cytat: nie ma duszy. ale gdy słyszał z hologramu kim jest, to też jego twarz nie była jednoznaczna. raczej nie zgadzał się z treścią. miałam wrażenie, że mysli, jesteś w błędzie starcze, jeszcze wszystko się okaże. ten film właśnie dlatego jest rewelacyjny, że daje nam możliwośc dopowiadania. ja to uwielbiam.

ocenił(a) film na 8
minadra

Kurcze, na to nie wpadłam, a jest to bardzo prawdopodobne! I nadaje spójności wielu kwestiom. Super skojarzenie z AI. Imię, spojrzenie, przemożne pragnienie bycia człowiekiem. Myślę, że to może być TO :).

ocenił(a) film na 7
Anawika

no masz rację.
czy to Firma czy Dziadek... Dziadek miał gdzieś załogę. Hollowaya też. Do wykonywania ważnych zadań miał Dawida. To logiczne.
Hollowaya Shaw i resztę załogi potrzebował go tylko do tego żeby zobaczyć jak u ludzi rozwija się obcy gen i czy rozprzestrzenia się poprzez kontakty seksualne. No i żeby mieć próbki. Dawid był posłuszny tylko nie do końca odporny mechanicznie ;)

PS. Dawid równie dobrze mógłby zatruć Janka, gdyby nie to że Janek popijał ze swojej butelki ;)

ocenił(a) film na 8
xrey

Głównym celem dziadka była rozmowa z żywym Inżynierem. Przecież David rozmawiał z nim po tym, jak znaleźli wazy i maź, ale to nie spowodowało że się wybudził. Kazał bardziej się starać, czyli szukać żyjącego Inżyniera. Zależało mu na życiu wiecznym, odroczeniu śmierci, a nie na pozyskaniu kseno lub mazi. Co miała mu dać ta maź? Bez wiedzy o jej właściwościach - nic.

Przypomnij sobie rytuał jakiemu poddał się dziadek przed spotkaniem z Inżynierem. To obmywanie stóp, chcąc nie chcąc kojarzy się jednoznacznie - zupełnie jak przed Ostatnią Wieczerzą. Heh, kurde, no wiele jest tu skojarzeń z religią chrześcijańską. W każdym razie, Dziadek chciał być nieskalany i czysty podczas spotkania ze swym Stwórcą. To było jego jedynym celem. Załoga faktycznie była dla niego nieistotna z punktu widzenia wartości jako człowieka, ale wszelkie czyny nietypowe, sytuacje groźne, wg mnie były zagrożeniem dla jego głównego celu.

ocenił(a) film na 7
Anawika

Hah, słusznie, słusznie, analogie testamentowe są. Zgadza się że kazał się bardziej starać, czyli znaleźć żywego SJ.

Ale czy Dziadzia nie miał po prostu zbyt roszczeniowej/ romantyczno-naiwnej postawy?
Myślę że wystarczyło zbadać sobie dokładniej obie mazie z wazonu w pro laboratorium i miałby odpowiedź.
Taaa... tylko jemu się spieszyło bo miał już mocno z górki :)
"Wierzę w Ciebie więc mi daj". A Inzynier miał to gdzieś ;)

Dziadzia jednak miał plan B czyli Dawida z próbkami lecącego z powrotem do domu.

ocenił(a) film na 8
xrey

Być może i był to plan B. Ale Dziadek nie dożyłby odkrycia wszystkich właściwości i cech obu mazi. Więc na co mu one? Niby przydatne, ale jak sam napisałeś - raczej mu się dość konkretnie spieszyło.

ocenił(a) film na 7
Anawika

Zgoda. Tylko wcześniej pisałem już - chyba nie był na tyle głupi żeby wierzyć, że Inżynier wypije z nim kawkę a może coś mocniejszego i pogaworzą sobie o tym i owym a potem dostanie fiolkę z serum na nieśmiertelność?

Jeśli był tak głupi lub naiwny, to mogło to być podyktowane tylko zlasowaniem się mózgu i strachem przed śmiercią.

ocenił(a) film na 8
xrey

No właśnie. To była jedna z tych rzeczy, która mnie w filmie raziła - wiara starego człowieka w dobroć istot zupełnie obcych, tylko dlatego, że jemu się zdaje że to nasi Stwórcy. Nawet historia ludzkości pokazuje, jak zmienia się nastawienie ludzi do różnych spraw i kwestii na przełomie wieków. Takie zaufanie ze strony Waylanda było głupie. Lub szalone.

ocenił(a) film na 8
Anawika

Staruszkowi palił się grunt pod nogami. Tonący brzytwy się chwyta. Tak jak u nas, człowiek z chorobą idzie najpierw do lekarzy zwykłych. Jeśli to nie pomoże to do niekonwencjonalnych, a potem pozostaje tylko wiara, pielgrzymki do Lourdes, wizyty u papieża, dalaj lamy itp. I nie patrzy, że zagraniczna podróż w jego stanie zdrowia może być niebezpieczna, albo jego guru nie będzie miało chęci z nim rozmawiać, bo i tak stracił nadzieję na cokolwiek innego i to jest dla niego ostatnia szansa. Jeśli ta ostatnia szansa zawiedzie, to i tak umrze, dlatego podejmuje ryzyko.

Anawika

A może David został stworzony na wzór Weylanda i miał w sobie coś z jego osobowości, może jakieś wspomnienia, albo wręcz był elektronicznym klonem Weylanda, stąd działania własne za plecami innych. Próba zahibernowania Shaw jest naprawdę intrygująca, też jestem pewna, że wiedział jak niebezpieczny może być płód. Ewentualnie mógłby to robić dla jej dobra na zasadzie na Ziemi ją wyleczymy, ale wątpię, by taki był cel. David na swój sposób bawi się w twórce, boga, eksperymentuje.

ocenił(a) film na 8
Sirielle

Dokładnie! Dobre określenie - on się bawi. Jak dziecko. Z uśmiechem na twarzy wprowadza poszczególnych członków załogi w niezłe tarapaty. I beznamiętnie patrzy co się stanie... Eh, no nie daje mi on spokoju ;).

ocenił(a) film na 7
Anawika

Inżynierowie stworzyli Ziemian. Ziemianie wyewoluowali tak, że Inżynierowie postanowili ich unicestwić (chociaż nigdzie to nie jest potwierdzone, gdzie ów statek z ostatnim SJ miał obrać kierunek na Ziemię).
Ziemianie stworzyli androidy. Androidy zaczynają mieć "uczucia". Wkrótce androidy mogą zrobić coś, co zmusi Ziemian do ich niszczenia (vide "Terminatory", "Ja, robot"). Analogiczna historia, tylko Ziemianie nie są na tyle wykształceni, by żywe istoty stwarzać - ale mechanizmy podobne.

ocenił(a) film na 8
gemini76

Na mostku/w sterowni, było jasno pokazane, że celem kolejnego kursu miała być Ziemia - jej hologram był tuż przed fotelem nawigatora, w miejscu specjalnie wydzielonym, celowym. Wcześniej, gdy David wszedł do tego pomieszczenia pierwszy raz i widział cały hologram wraz z postaciami Inżynierów, do planety Ziemi prowadziło kilka zielono-jaskrawych, prostych linii - mnie od razu skojarzyły się z namierzaniem, czy też obieraniem kursu.

ocenił(a) film na 8
Anawika

Może Davidowi chodziło o to co mu Pan powiedział - chce żyć i oszukać śmierć. Więc jako robot bez uczuć sprawdził działanie mazi na ludziach - co się stanie? Może jeden umrze, ale narodzi się istota, która uratuje jego mistrza?...

goldomega86

czemu na koniec laski nie uciekały w bok przed toczącym się statkiem ??

czokaba

na filmach zawsze uciekają przed siebie - taka tradycja

czokaba

bo to laski były ;-) no ale w sumie Shaw w końcu odbiła

ocenił(a) film na 9
goldomega86

czym żywi sie obcy jak w pobliżu są tylko obcy ?

ocenił(a) film na 8
wildecard

W Obcym - Przebudzeniu ksenomorph zabija innego, po to aby wydostać się z klatki. Nie mają problemu z poświęceniem jednostki w celu przetrwania gatunku. Pewnie więc gdy brak im pożywienia, stają się kanibalami.

ocenił(a) film na 9
goldomega86

jeśłi obcy przejmuje cechy nosiciela, to jeśli wszedłby w naprzykład ptaka czy posiadał by zdolnośc do latania ?

ocenił(a) film na 5
wildecard

Nie jestem pewien, ale chyba tak. Obcy który wyciągał się z Predatora v AvP miał część cech łowcy

ocenił(a) film na 9
goldomega86

ile wynosi przeciętna długośc życia obcego?

ocenił(a) film na 9
goldomega86

ile obcy jest w stanie przetrwać bez pozywienia

ocenił(a) film na 8
goldomega86

Mam pytanie co do stworów.
Embrion który został wyciągnięty z Shaw (wyglądając jak dorosły obcy) przepoczwarzył się w stwora/ośmiornicę przekazującego embrion a taki stwór powinien być już przecież drugiej postaci wychodząc z człowieka.
Jest jakieś sensowne wytłumaczenie niż wodze fantazji?

ocenił(a) film na 8
seismic

W tym filmie była dodana jedna faza rozwoju obcego więcej - czyli od czarnej mazi z czteropaku. W Alienach widzimy fazy od momentu, gdy po ziemi chodzą już facehuggery, jest Matka, normalne kseno i twarzoprzyczłapy zapładniają nosiciela ostatecznym kseno. W Prometeuszu widać, skąd się biorą facehuggery w sytuacji braku Matki - są też hodowane w nosicielach. Bezpieczniej jest mieć taką maź, niż wozić w luku bagażowym Matkę lub jaja.

ocenił(a) film na 8
Anawika

Dzięki! To ma sens.

seismic

mnie zastanawia postać Davida, mimo, że jest Androidem to posiada jakiś tam system uczuć co na końcu zauważyła nawet Shaw ( nie pamiętam kwestii ale zwróciła mu uwagę, że mówi o uczuciach choć niby ich nie posiada) w trakcie trwania Prometeusza wygłasza cytaty z jakiegoś przedwojennego filmu podkreślając, że jest to sentencja z jego ulubionego filmu.

Nie wiadomo co tak naprawdę powiedział Inżynierowi, i dlaczego swoją wiedzą nie dzielił się z nikim (potrafił odczytać wszystkie hieroglify, wiedział o innych statkach, prowadził bania na "własną rękę", sam eksplorował ich statek uruchamiając przeróżne hologramy, co nim kierowało?

a najbardziej zastanawiająca jest końcówka kiedy nalegał aby zabrać go z statku kiedy główna bohaterka była pogodzona z swoim losem. Dlaczego to bardziej jemu zależało na przeżyciu mimo,że był androidem? skąd wiedział gdzie jest planeta Inżynierów i dlaczego chciał tam lecieć? Może na pokładzie ich nowego statku były Alieny które zabiły Inżynierów w piramidzie? Jeśli o tym wiedział to czy nie chciał zabrać ich celowo na planetę stwórców?

ocenił(a) film na 8
lukaTEO

To co piszesz na początku - myślę że można na to przymknąć oko. Przyjąłbym że David jest lepszej klasy niż Bishop. Drugi paragraf to część kiedy jeszcze nie wiedzieliśmy a jak się okazało potem robił to dla profesora. Trzeci jest również i dla mnie zagadką.

ocenił(a) film na 7
seismic

wyżej adonae interpretuje to bardzo prawdopodobnie - David jak Pinokio http://www.filmweb.pl/film/Prometeusz-2012-523230/discussion/Odpowiem+na+ka%C5%B Cde+pytanie+-+zadawajcie,1969249?page=13#post_8043670

ocenił(a) film na 5
lukaTEO

Wiemy co poweidział David do SJ:
,,Ten człowiek jest umierający. Wierzy że możesz dać mu więcej życia

ocenił(a) film na 3
Ktos_kto

Skąd to wiemy?

ocenił(a) film na 5
florianf

Od Scotta

goldomega86

warto obejrzec ?

ocenił(a) film na 3
goldomega86

Czy mam tracic 25 zl na ten film, czy lepiej sobie olac i pojsc na nową część Batmana? ;0

MegaTM

Idź na Btamana a Prometeusza obejrzyja na blue ray:) Promek jest okrojony a w wersi na ble ray ma być dodatkowo 15 min filmu

Mazurian

Sorry na błędy