Zapraszam do zadawania pytań dotyczących filmu Prometeusz. Sądzę, że jestem w stanie
udzielić logicznych odpowiedzi na wszystkie pytania, które mogą być zadane na podstawie
obejrzanego filmu. Wszystko, co do tej pory przeczytałem na forach budzi wśród ludzi wiele
kontrowersji i posądzeń wobec Scotta o brak wyjaśnień. Uważam, że połączenie fragmentów
filmu z wątkami/scenami/sytuacjami, które miały miejsce wcześniej bądź później w samym
filmie umożliwiają pełne jego zrozumienie.
Zachęcam do zadawania pytań.
Poniżej okładki na stronie:
http://www.filmthrasher.com/2012/06/news-bundle-prometheus-blu-ray-cover.html
idź, bo będziesz żałować, że nie widziałeś. jak masz się rozaczarować, to lepiej w kinie
tylko teraz dylemka: cinema city (za glosny dzwiek i ich g... promocja), czy Multikino (niewygodne siedzenia, ale reszta ok), czy Imax (drugie tyle km dalej, ale jakosc lepsza)...? oO
Kinepolis, rewelacyjny dzwiek THX i wielkie sale kinowe bez przejsc po srodku ekranu, niestety tylko w poznaniu.
Troche daleko mam :D :/ Pójdę do 'multi' ;) Jest tez wersja 2D, pytanie, opłaca sie doplacac do 3D, czy tych efektow nie ma aż tak duzo (trojwymiarowych)?
Może już odpowiadałeś na to pytanie w temacie, ale będziesz musiał zrobić to ponownie: Dlaczego Inżynier na początku filmu zażył tą substancję, został do tego zmuszony, czy może miało go to przed czymś uchronić, ale się po prostu przeliczył?
Wg mnie ten Inżynier wiedział co będzie spożywał. Widać to po jego mimice. Pełnej pokory, ale też wahania i pogodzenia się ze swym losem. Wg mnie to był pewien akt, rytuał, obrządek. Poświęcenie jednego życia dla zasiania życia na nowo.
Może jednak to był tylko ich test broni biologicznej? Sprawdzali jak to działa na nich samych a przypadkiem im się udało stworzyć ludzi.
Nie sądzę. Zobacz to http://thenexusnews.com/wp-content/uploads/2012/06/Prometheus-2.jpg . Kadr z filmu, być może będzie dołączony do wersji reżyserskiej. Widać na nim, że obecność Inżynierów na bezludnej planecie jest celowa. Akt tworzenia życia też. Nie uważam tego za eksperyment, tylko za działanie mające dać konkretny efekt.
Z niektórych wyjaśnień wnioskuję że nie zrozumiałem filmu...
Jaka broń biologiczna ? przecież pierwsza scenka już nam mówi że inżynierowie to dawcy życia w kosmosie, połykali tą substancję która przejmowała dna i zmieniała w nowy gatunek, tak powstali ludzie. Proste Inżynier + czarne coś = człowiek , człowiek + czarne coś = mutanty, pewnie dlatego używali tylko swojego czystego DNA. Mnie tylko zastanawia co zabiło tych inżynierów na tej planecie.
to faktycznie chyba nie zrozumiałeś filmu, przeczytaj cały temat od 1 strony to znajdziesz sensowne odpowiedzi na wiele pytań:)
Dlaczego Shaw podziękowała Davidowi za to że uratował ją podczas burzy? Ja np. nie dziękuję ekspresowi za zrobienie kawy.
Bo taka jest Shaw, jest dobra i potrafi mieć szacunek nawet dla robota. Pewnie wpływ na to miało wychowanie ojca, który był księdzem.
No i dlatego, że roboty specjalnie były tak bardzo podobne do ludzi, abyśmy "lepiej się czuli w ich towarzystwie" - myślę że wiele osób mających styczność z Davidem często zapominała, że to robot i miała dużo więcej ludzkich odruchów względem niego. Myślę, że głównym powodem, dla którego nie dziękujesz ekspresowi do kawy, jest fakt że on z Tobą nie rozmawia. Gdyby potrafił prowadzić logiczną rozmowę, to kto wie ;).
zastrzegam że może coś przegapiłem
ale skąd pewność że był misjonarzem - bo miał krzyżyk i mówił że wierzy?
jak na kogoś kto miałby nauczać i nawracać to jego dziecko miało spore zaległości, w tym wieku to ona powinna już latać pomiędzy tubylcami i sama ich nauczać - a w filmie widać że on tylko odpowiadał jej na pytania zgodnie ze swoją wiarą
W tym wieku właśnie jest czas na naukę, a nie na latanie pomiędzy tubylcami. Ile Shaw miała wtedy lat? 6, 7 najwyżej. Zresztą ojciec nie wpajał jej dogmatów na siłę, zapytał się jej "A Ty, Ellie, w co wierzysz?".
Ja też nie skumałam na początku, że był misjonarzem, ale tak rzecze Xenopedia: "A young woman of British ancestry, she was raised from childhood in Africa by her father, a missionary, who educated her with a strong Christian faith." http://avp.wikia.com/wiki/Elizabeth_Shaw
skoro sama nie skumałaś to znaczy że tego tam nie ma, a jeśli film wymaga instrukcji obsługi tzn, że jest z nim źle
nie musiał jej wpajać na siłę, jednak nie mówienie o tym wcale jest trochę dziwne skoro jego misją miałoby być właśnie nauczanie
bo co dorosłych stara się przekabacić a własnemu dziecku daje wolną wolę?
ale skoro nauczał to w wieku 6, 7 lat powinna wiedzieć ciut więcej niż pokazano w filmie - my w wieku 8 lat mamy pierwszą komunię
David był zrobiony przez ludzi ale miał swoje ambicje, pragnienia, pretencje, dumę. Polecam ci świetne opowiadanie Asimowa: "Sny robota" znajdziesz w zbiorze genialnych opowiadań S-F "Arcydzieła - najlepsze opowiadania SF stulecia" Pod redakcją Orsona Carda
Ja też mam pytania: 1. Dlaczego i jak Fifield przeistoczył się w dziwne zombie? 2. Co stało się z tym drugim gostkiem co się z nim ten węgorz zabawił ;] 3. co oznaczała pierwsza scena wg ciebie? (ja mam na to swoją sugestię) 4. czy to niezbyt naciągane jak dużo musiało się wydarzyć zeby powstał alien?
nie wiem czy juz ktos to pisał ale co to był za śluz na scianie ktory David wąchał
Nie wiem czy to pytanie już tu padło, ale jako że spodziewam się że te 14 stron zostało spłodzone przez zakompleksioną gimbazę która myśli że jeżdżąc po jakimś filmie będzie fajniejsza, to nie czytałem całej dyskusji. To leniwość, ale myślę że mnie zrozumiesz. :)
Widziałem wreszcie Prometeusza i uważam że to wspaniały film, jest kilka rzeczy których nie rozumiem, ale domyślam się że są one pozostawione przez Scotta jako pole do interpretacji. Jednej rzeczy natomiast nie umiem ogarnąć: dlaczego David otruł dra Shawa? Jak rozumiem, zebrał tą czarną maź ze statku Inżynierów, po czym... no właśnie, po co truć? Żeby zapłodnić pannę Shaw tym pseudo-facehuggerem? Ale po co to Davidowi? Nie umiem znaleźć tutaj logicznego wytłumaczenia.
jeśli uważasz, że 14 stron jest spłodzone przez gimbazę - to nie licz , że teraz nagle ktoś inny Ci odpowie :P
a tak bardziej serio - to pytanie padło i odpowiedzi również. życie jest ciężkie - przebrnij przez tą dyskusję.
po zbadaniu DNA wyszlo, ze jest identyczne z ludzkim.
wynika z tego, ze na naszej planecie zostalismy stworzeni tak jak wynika to z pierwszej sceny.
to oznacza, ze wszystkie zycie na Ziemi powinno miec identyczne DNA do ludzkiego i SJ'ow.
Czy w takim razie obcy też ma ludzkie dna? Ja jestem z tych co Obcego żadnego nie widzieli nie kumają i tak nie do końca jarzę z ta czarną mazią.Podoba mi się wyjaśnienie - człowiek + czarna maź = mutant, a inżynier + czarna maź = człowiek. Tylko w takim razie mutant plus czarna maź = alien, ale dna to samo? Nie wiem nadal, dlaczego ten przebudzony ostatni i tak zmierzał na ziemię, skoro miał "próbki" ludzi na miejscu . Wszystko to zakręcone, ale dobre są filmy, które zmuszają do myślenia:)
Tez lubie filmy, ktore zmuszaja do myslenia. Ten film jednak nie zalicza sie do tego grona. On ma po prostu tak duzo dziur, ze trzeba bylo zalozyc watek na 15 stron komentarzy, zeby go wyjasnic przy pomocy spekulacji. Zachowanie 2 naukowcow, kiedy zauwazyli kobro-podobne stworzenia... gorsze niz dzieci.
Wszystko można dowolnie interpretować :]
Załóżmy że "bogowie" stworzyli czarną maź czyli "twórcę życia" i zostawili to na lv-223 (albo gdziekolwiek indziej, albo na setkach planet, nie istotne...). Za pomocą mazi tworzyli życie na pustych planetach (i je zostawiali, albo obserwowali, ...). Na jednej z takich planet powstali SJ, podążając za mapą przybyli na lv-223, nikogo nie zastali to postanowili kontynuować zabawę w boga według swojego widzi mi się i tak powstało życie na ziemi Zabawa była mało ekscytująca to zaczęli modyfikować maź, powstały setki różnych mazi, jedne z nich poprawiały różne cechy, inne zamieniały wszystko w zabójczą broń. Pokłócili się, albo doszło do wypadku i się zarazili, w każdym razie zginęli. Bogów poznamy w Prometeuszu 5 w decydującej bitwie pomiędzy ludźmi i SJ, ukażą się 3 sekundy przed napisami końcowymi. I tak można wymyślać różne scenariusze.
Opcja2. SJ spotkali swoich stwórców, ci chcieli ich zniszczyć bo im zagrażali, ale im się nie udało, chociaż SJ ponieśli spore straty to zniszczyli bogów i w ramach zemsty postanowili zniszczyć wszystko co stworzyli bogowie, w tym ziemię, ale tutaj nie pasuje pierwsza scena filmu, o ile to scena powstania życia na ziemi.
Opcja3 Czyli zostaje nam podział SJ na kilka frakcji, po wielu latach dochodzi do wojny, SJ na lv-223 opracowują broń i niszczą innych SJ, maź po setkach lat sama ewoluuje, jeden z zarażonych Rogalików ląduje awaryjnie na lv-426 i koło się zamyka.
Opcja4. lv-223 to placówka badawcza, ale dochodzi do spisku i jakiś nawiedzony świr zamienia część mazi w broń, chcą ja wypróbować na Ziemi, dochodzi do konfliktu, jeden w lodówce przeżył no i przynajmniej jeden uciekł Rogalikiem na lv-426
Ciekawe co zobaczymy w kolejnych częściach. Dożyję ? Uciekam po natchnienie do A.C.C
Cały czas otrzymuję informację o nowych pytaniach. Mimo to nie odpowiadam na nie celowo, ponieważ 90% z nich powtarza się z tym, co zostało już w wątku napisane przeze mnie oraz przez inne, mocno zaangażowane oraz posiadające zdolność racjonalnej i metodycznej interpretacji osoby. Dziękuję Wam za pomoc w rozwiązywania stawianych tutaj problemów. Kolejne 10% pytań jest tak "od czapy", że aż podziwiam pytających za inwencję twórczą.
Reasumując - wszystko można interpretować dowolnie. Należy jednak pamiętać, że sam reżyser również miał wizję towarzyszącą mu przy tworzeniu filmu. Trafna interpretacja jest tożsama bądź jak najbliższa tej właśnie wizji. Myślę, że wspólnymi siłami udało nam się rozwiązać wszystkie problemy, którymi można było zostać obciążonym po obejrzeniu Prometeusza. Dziękuję również osobom, które zaprezentowały swoje teorie, o których ja nie wiedziałem. Zwłaszcza w odniesieniu do twarzy z laboratorium, figury obcego i roli Boga oraz Antychrysta w drodze na jakiej jest ludzkość.
Najlepszego dla Was!
W końcu przekopałem się przez cały wątek :]
Pozostaje wiele pytań
Nie daje mi to spokoju, SJ w Rogaliku na lv-426 był skamieniały co by wskazywało że miał te kilkadziesiąt tysięcy lat, więc chronologicznie wylądował tam przed powstaniem bazy na lv-223. Ale z drugiej strony mogła to być wina klimatu, na lv-223 wszystko się ładnie zakonserwowało, a na lv-426 z powodu ostrzejszego klimatu szybko skamieniało.
A to dosyć istotne, bo zostaje problem rzeźby obcego w świątyni, i tutaj zaczyna się "brainwash". Bo jeśli założymy że najpierw byli obcy a później SJ, to może to obcy byli bogami a SJ ich czcili. Tworzyli planety z "pokarmem" dla swoich bogów ( stąd scena samobójstwa na początku, również podobieństwo do mnicha może być zamierzone), i gdy cywilizacja osiągała pewien poziom to niczym apokalipsa zsyłali "bogów" czyli Xenomorphy na planetę. Tak wiem zerżnięte z AVP :]
Idąc dalej SJ chcieli być tak boscy jak Obcy więc robili eksperymenty z czarną mazią, z drugiej strony jednak obcy jest "dziki" i nie mówi więc mocno to naciągane, ale taka to już jest z bóstwami, tam wszystko może być naciągane i nikt nie kwestionuje buddy czy allaha :]
A idąc jeszcze dalej, może to SJ mieli służyć obcym do rozmnażania, ale z czasem stworzyli ludzi i inne organizmy aby ich zastąpiły. No i scenariusz na Prometeusza 9 jest, planeta cywilizowanych Xenomorphów a SJ w roli taniej siły roboczej :]
Ale jakie jest to pytanie (wiele pytań)????
Się zbugiłem? Albo odwrotnie.
A podobno miarą inteligencji jest umiejętność zadawania pytań (sorry, to nie ja to wymyśliłem, za głupi jestem)
Dlaczego w jednej z ostatnich scen ten obudzony po 2 tyś. lat "Inżynier" momentalnie po przebudzeniu wpadł tylko na jeden pomysł: MUSZĘ POLECIEĆ NA ZIEMIĘ I ZABIĆ WSZYSTKICH LUDZI?
Przypomniał sobie, że nie sikał dwa tysiące lat i po prostu ruszył w kierunku najbliższego szamba.
1. Pokazani w holograficznej retrospekcji Inżynierowie uciekali - zgodnie z kanoniczną interpretacją - przed zarażonym SJ (choć myślę, że nie tylko). I pomimo, że uciekli, a rzeczonego SJ'a utłukli drzwiami, to gdzież się podzieli? I czemu nie odlecieli, tylko położyli się spać na 2k lat? tacy zmęczeniu byli bieganiem?
2. Dwóch młotków (geolog i biolog, jeden inteligentniejszy od drugiego) znajdują stos ciał Inżynierów z dziurami w korpusach, jakby coś wesołego im wyskoczyło (ze środka). Gdzie się to podziało? Zdechło w krzakach na lewo?
3. Gdzie w Budowli były jakieś pomieszczenia nazwijmy to socjalne dla Inżynierów, kotłownia, kibelek, czy choćby kantyna, albo noclegownia? To co znaleźli nasi dzielni badacze, to korytarze znikąd donikąd (za wyjątkiem jednego - do statku) i salę megamordą. Chyba, że SJ byli tak rozwinięci, że takich nie mieli takich przyziemnych potrzeb.
Arytmetyka Prometeusza:
inżynier + czarna maź = człowiek
człowiek + czarna maź = mutant
Tylko czemu, skoro inżynier = człowiek (na poziomie DNA)?
Się nie spina, sorki.
Proszę o dowód metamatematyczny, a nie jakieś natchnione pseudoreligijne spekulacje.
hmmm... A jesteś pewien, że człowiek to nie mutant? Może to taki niedorobiony Xenomorph: agresywny - fakt, ale wyniki w destrukcji innych gatunków raczej mizerne w porównaniu z rasowym Xenomorphem - znaczy jako broń do niczego i zlikwidować eksperyment ten należy ( i tu od razu masz wytłumaczenie, dlaczego gatunek ludzki jakoś nie podszedł Inżynierom). A wyobraź sobie - jeden z Inżynierów budzi się po 2 tys. lat i co widzi - ten lipny gatunek zaczął własne eksperymenty z tworzeniem nowych form ( patrz: duplikat człowieka David), a jakby mało było - chciałby żyć w nieskończoność. No nic tylko migusiem na Ziemię i zdusić zarazę w zarodku ;P/joke of course/
( btw i już nie "joke" - czy gdzieś było potwierdzone, że czarna maź, którą wypił Inżynier na początku oraz czarna maź, którą znaleźli nasi naukowcy w bazie, to były identyczne substancje? )
Dalej się nie spina. Jedyny homo spośród sapiens, mogący stawić czoła Xenomorph'owi była Ripley. Sorry, takie są fakty. Komandosów nie starczało, szczelaczy wszelakich, odGROMów - kilerów i innych takim terminatorów. Więc ona to była ci ta mutantka, obca bardziej niż ten Jurgilewiczowej obcy zresztą, lepsiejsza ode wszystkim głąbów Xeniów, z ogonami, paszczami rekurencyjnymi (w paszczy paszcza, a w niej paszcza, a w niej...), z kwasami do ludzi (a to już norma, przynajmniej w RP, więc się nie liczy) - się wydało wszystko z Czwartym Obcym. Sam paczyłem i widziałem. Więdz wię. I nie mówić mi tu że nię.
No!
No tu racja jest i prawdę rzecze też przysłowie "Co nagle to po diable" - bo rzeczywiście, gdyby "śpiący Inżynier" tak się nie spinał i zamiast od razu pędzić na Ziemię, poczekał jeszcze jakieś 30 lat, to usłyszałby jakiego świetnego Xeno sapiens się doczekali w postaci Ripley. Bo Ripley w igrzyskach bije Xenomorphy na głowę, a i nawet przy okazji kota uratować potrafi. Ale może tamten Inżynier tak samo wszedł do ichniej kapsuły hibernacyjnej jak później Ripley w "8.pasażer..", z nadzieją, że kiedyś obudzą go ziomkowie, a tu paczy: budzą go te same gęby, które kiedyś z kumplami mieli zlikwidować...
PS. z tymi kwasami w RP to fakt, a może do 2085 ich stężenie zdoła zadowolić Inżynierów? :D