Nie ma problemu, tylko że nie wiem gdzie tych wpadek szukać, a nie mam czasu na przeglądanie 17 stron. Możesz mi to tu skopiować?

Robi się :-)

- geolog oświadcza, ze jest tutaj dla kasy (1), wypuszcza urządzenia do ustalenia topografii korytarzy (2), w pewnym momencie bez uzasadnienia zewnętrznego puszczają mu nerwy i mówi - wracam na statek (jest tu dla kasy, nie wykonuje zadania, może mieć cięcia w pensji-tak?)(3), wraca na statek i (w sposób domyślny - zabłądził? - jak?! to on jest od topografii, pewnie bywał w jaskiniach, co do zasady trasa jest prosta, gdyż reszta biegnąc aby wrócić na statek pokonuje ją po nie skomplikowanej trasie (4), gdy już pozostawiony w korytarzach musi tam nocować - spędzić dłuższy czas, to gdzie to robi - w miejscu które wcześniej go przeraziło i spowodowało, że podjął decyzję, że ma dość i wraca na statek. Teraz pasuje mu to miejsce gdyż? (5). I DODAM nikogo nie zdziwiło, że biolog i geolog się zgubili, choć dla wszystkich pozostałych ta trasa była banalna (6). ich zaginięcie, później śmierć - też małe wrażenie (7) gdy trup (krabo -geolog) stoi pod wejściem na pokład to co robimy? otwieramy! (8). - jestem świadom, że pojedynczo te wątki mogą się bronić, ale jako całość w połączeniu nie trzyma się kupy, no chyba na zasadzie - NIE DO WIARY - ZDARZYŁO się choć nie do uwierzenia - albo prościej - bo tak było w scenariuszu
- np. kombinezony - burza z odłamkami skalnymi 200 km prędkość - (bez zarysowań) ogień - nie chroni, uderzenie - nie chroni.

Czy przez te 2 lata, 4 miesiące, 18 dni, 36 godzin i 15 minut lotu android coś sypiał (czyt. wyłączał się), czy funkcjonował non stop? Potrzebuję informacji do fanfika, by bzdury nie wyszły. Jest jakaś wzmianka na ten temat od twórców filmu? Może też dotyczyć robotów w Alienach.

Zadajesz ciekawe pytania...
W którymś innym wątku widziałem też Twoje pytanie o temperaturę ciała androidów (nie pamiętam gdzie to było i nie wiem czy ktoś odpowiedział?). Hmm... w "Prometeuszu" nie ma chyba konkretów ale w "Alien" i w "Aliens" android spał razem z ludźmi w kapsułach hibernacyjnych. Można chyba założyć, że wyłączał(?), spowalniał(?) funkcje życiowe na ten czas.

Masz dobrą pamięć. Było takie pytanie :)
No fakt, nie pomyślałam o tej scenie z Aliena, jak budzi się załoga. Faktycznie było.

Spadam na urlop.Powodzenia w tworzeniu fanfika :-))) Gdy przyjadę "sprawdzę" jak Ci wyszło :-)))

O ile gdzieś opublikuję, a nie zostawię na dysku ;)

Miłego wypoczynku zatem, ja już jestem niestety po wakacjach :)

Widzę, że wciągnęły Cię zagadki "Prometeusza" - choć nie odpowiedź na to konkretne pytanie, ale może ogólnie Cię zainteresuje:
http://io9.com/5917448/all-of-your-lingering-prometheus-questions-answered
:)

Dzięki za linka :)

Jaką funkcję pełni w wyprawie Ford? Na początku jest nawigatorem Prometeusza, lecz potem idzie z załogą do jaskini, następnie pomaga w badaniach biologicznych przy głowie Inżyniera. Jest więc nawigatorem, archeologiem czy biologiem?

"Ford is Prometheus' Medical and First Officer"
http://weyland-ycorporation.wikia.com/wiki/Ford

Thx.

- a to jeszcze przy okazji cytat w temacie: dlaczego ekipa w bazie obcych nie przejmowała się ewentualnymi choróbskami czyhającymi w powietrzu
"As a geologist Fifield uses "Spectagraphs", these are not only used for detecting atmospheric conditions and rock composition but also are capable of detecting biological pathogens."
http://weyland-ycorporation.wikia.com/wiki/Spectagraph
:)

Jest jednak ogromny minus tego. "Zwierzaczki" były projektowane na Ziemi, pod ziemską mikrofaunę i wirusy. Czyli otrzymały lokalne wzorce. Nie mogły więc wykryć ewentualnych patogenów na obcej planecie czy księżycu. Na każdym globie typu ziemskiego mogą występować inne patogeny, czyli skan geologa był bezsensowny. To samo się tyczyło skanera głowy na Prometeuszu. Niemniej załoga miała szczęście i niczym się nie zaraziła z powietrza :)

- pod ziemską i może jeszcze ewentualnie wprowadzono namiary na jakieś inne, znalezione przy okazji szwendania się poza Ziemią - ale rzeczywiście w tym konkretnym miejscu byli pierwszy raz, więc mowa o szczęściu ma sens :)

1) Jakim cudem bohaterka świeżo po przebudzeniu ze śpiączki przywaliła zdrowym, będącym w pełni sił ludziom?
2) jakim cudem supernowoczesne urządzenie medyczne wykonuje operację z subtelnością XVII-wiecznego chirurga, którego umiejętności mierzyło się w ilości amputacji na minutę?
3) jakim cudem supernowoczesne urządzenie medyczne zszywa pacjentkę zszywaczem jak do papieru i, że się wulgarnie wyrażę, flaki jej nie wyciekają?
4) jakim cudem po powyższym ona jest w stanie od razu sprawnie się poruszać?
Tak naprawdę nie oczekuję odpowiedzi. I tak niczego sensownego w tych kwestiach nie usłyszę. I tak poruszyłem tylko kilka kwestii, bo ten film jest tak pełen debilizmów, że to przechodzi ludzkie pojęcie.

Film się nie podobał - ok, Twój gust.
Tak tylko dla ścisłości wklejam jeszcze raz link, który podawałam już wcześniej, odnośnie "zszywacza" - który już normalnie funkcjonuje w chirurgii ( no może jeszcze nie w takiej "zmechanizowanej" formie, ale w przyszłości kto wie?..) i nazywa się stapler:
http://blog-medyczny.pl/stapler-chirurgiczny/#more-3772
Taki najzwyklejszy stapler skórny można sobie kupić - np. na Allegro do kompletu ze zszywkami ;)

To nie jest tak, że mi się nie podobał. To był najbardziej idiotyczny film 2012 roku, jaki widziałem. A zaznaczyć muszę, że byłem na "Ludziach kretach" podczas pokazu "Najgorszych filmów świata".
Więcej tutaj: http://dziedzictwowyobrazni.blogspot.com/2013/06/prometeusz-jak-zabic-wasne-dzie cko.html Jeśli masz ochotę, to mogę napisać jeszcze więcej.

Przedstawiłeś swój punkt widzenia, więc przedstawię też mój:
Fabuła "Prometeusza" jedzie czasem na krawędzi prawdopodobieństwa, niemniej i mało prawdopodobne historie się zdarzają. Jest na przykład faktem historia Arona Ralstona, który odciął sobie przygniecioną głazem część ręki, a potem poszedł w kierunku oddalonego o 13 km samochodu, po drodze zjeżdżając na linie z 20 metrowej ściany, czy też historia Joe Simpsona, który podczas zejścia z Siula Grande złamał nogę i w takim stanie samotnie doczołgał się do obozu. Czy wobec tego Shaw byłaby gotowa na dość drastyczną operację i to, co potem? - nie jest to całkiem niemożliwe w sytuacji, kiedy nie ma się wyboru, a wola przetrwania jest w człowieku bardzo silna. Przy tym to SF - więc środki, które brała, mogły mieć jakieś "cudowne właściwości", zwłaszcza że potencjalnie mogły być potrzebne, tak jak ta supernowoczesna kapsuła medyczna, samemu Weylandowi. Szkoda tylko, że nie znalazła się w kinowej wersji całość nakręcona przez Scotta, wyglądałoby to wtedy bardziej wiarygodnie.
BTW - fajny blog, ciekawie się czyta - niezależnie od tego, czy zdania mamy podobne w tematach, czy nie

Jak można się czepiać filmu SF, który dzieje się w przyszłości i to w kosmosie. Ktoś sobie tak wymyślił i tak może być. To że lecą na inną planetę i że śpią 2 lata w komorach, to nikt się tego nie czepia. Nie możliwe jest tylko, że kobieta po zażyciu lekarstwa z przyszłości nagle może biegać.

Tak, i po operacji. W takim razie czepnę się czegoś więcej: seria filmów o Obcych dzieje się setki lat po "Prometeuszu", a tam niczego takiego nie mieli. Ja tu widzę pewną niekonsekwencję.
A jak chcesz więcej, to poczytaj sobie to: http://film.org.pl/a/50-prawd/50-prawd-objawionych-przez-prometeusza-29240/ Zgadzam się z każdym punktem.

Tutaj masz wyprawę z najważniejszymi ludźmi z firmy, a jak wiesz Weyland miał obsesję na punkcie długiego życia i nieśmiertelności więc musiał się zabezpieczyć, a później miałeś zwykłych roboli i nie było sensu tak bardzo o nich dbać.
A poza tym te filmy dzieli jednak 30 lat więc nie ma co szukać na siłę. Taki jest urok kręcenia prequeli po latach.
Czytałem te 50 prawd i wg mnie to już jest czepianie się WSZYSTKIEGO co sobie w filmie wymyślili. Jak by tak patrzeć na każdy film pod tym względem, że to jest nie tak ja bym to zrobił inaczej to nie było by sensu w ogóle ich oglądać.

http://www.youtube.com/watch?v=GpEx7pdp2-Q
tutaj są odpowiedzi na dręczące Cię pytania.

1) Czy Prometeusz ma Rozum i Godność człowieka?
2) Dlaczego faszyzm?

gdzie są moje kluczyki od auta? :(

Gdzie znajduję się kamień o rozmiarach :
wysokość z 4cm
szerokość - 28cm ?

pytanie odnośnie Prometeusza

Tutaj jest przedstawione kilka niedomówień

http://m.youtube.com/?#/watch?v=_fU7_VL3BnQ

to nie ten film, choć ten sam gatunek - niezamierzona farsa

1) Dlaczego twarzopłaz, który wyszedł po cesarskim cięciu rozrósł się do tak olbrzymich rozmiarów (i to bez pożywienia)?
2) Dlaczego ksenomorf, który wyszedł z Inżyniera był już z kończynami?
3) Dlaczego do stworzenia pełnego biologicznego organizmu w jednej scenie potrzeba nosiciela pod postacią dr Shaw, w innej ta czarna materia sama ewoluuje w tych podziemiach do swego rodzaju pełzaczy?
4) Co wnosi postać Vickers, która generalnie nie miała tam żadnej racji bycia ani autorytetu?
5) Czemu dopasowanie genetyczne pomiędzy Inżynierami a ludźmi jest identyczne, jeśli oni mają generalnie zupełnie inną budowę i wygląd (Przede wszystkim niebieski odcień skóry, który dziedzicy ksenomorf)?
6) Jak się ma początkowa scena z "samoczyszczącym się" Inżynierem, do "całej planety", a już na pewno do "czarnej materii, która wychodzi z urny"?

1) Nie doszukuj się tutaj logiki. Pomocą może być to że po 10 godzinach od stosunku twarzopłaz był wielkości 3 miesięcznego płodu.
2) Tutaj ci nie pomogę
3) Tutaj trzeba zauważyć że są 3 rodzaje materii :jedna robi z cb mutanta i zrobiła taką "kobrę" , druga rozwala twoje DNA a 3 ma DNA xenomorfów
4)W sumie to niewiele bo jakby nie patrzeć ginie zgnieciona przez "precla", chociaż można by się nad nią zastanowić/. Ona głównie dbała o bezpieczeństwo wyprawy a raczej swoje własne (chociażby jej szalupa)
5)Moim zdaniem jest to niedociągnięcie twórców, ponieważ dna ludzi jakby je porównać jest podobne ale nie identyczne a tutaj jak porównamy ich DNA z naszym to się pokrywa w 100%.Gdyby było że pokrywa się ono w 60% to byłoby ok ale w 100% to moim zdaniem jest całkowicie bezsensu,
6)Tutaj ci nie pomogę bo sam się zastanawiam. Niektórzy mówią że ta początkowa scen jest to pokaz przekształcania DNA i takie tam ale dla mnie ono ulega całkowitemu rozpadowi chyba że coś pominąłem.

?

?

2) Może takie Xenomorfy wychodzą z SJ? Z Predzia wyszedł inny niż z człowieka , tak samo w Alienie 3 z psa (lub bawoła w reżyserskiej wrsjii)
wyszedł inny.

Odpowiem Ci tylko na pierwsze pytanie - na resztę odpowiedz sobie sam wg schematu:
Odp. 1 Każde dziecko galaktyki wie, ze Twarzopłazy /gromada :płazy->rząd płazy ogoonowe---> rodzina twarzowate/ po zetknięciu się z powietrzem całą powierzchnią ciała ulegają nagłej hiperplazji połączonej połączonej z metaplazją. Nie stało by się tak gdyby rozwiązanie nastąpiło w drodze naturalnego porodu nie zaś cesarskiego cięcia.

Ja mam pytanie. Jakim cudem na ekspedycję badawczą za bilion $ będącą kolejnym wielkim krokiem dla ludzkości zabrano obcych sobie ludzi? Dlaczego stworzono ekipę, która nie miała wspólnego celu? Wszyscy tam nie darzyli się zaufaniem, nie potrafili współpracować, wzajemnie nabijali się ze swoich zainteresowań czy też motywacji. W kosmos wysyła się pasjonatów. Zgrane drużyny. Wysyła się ludzi, którzy RAZEM chcą dotrzeć do celu, który jest dla każdego wspólny i jasny. Jakim cudem wysłano kilka osób na siłę, kilka osób za wielką kasę i dosłownie 3 osoby z pasją i poświęceniem dla zadania? Bzdura totalna. Idiotyzm. Absurd.

No fakt jest to bezsensu. To było pewnie coś na zasadzie : "dajcie mi wszystkich którzy mogą się przydać."

Hmm... to była zakonspirowana wyprawa starego Weylanda po nieśmiertelność - i milowe kroki dla ludzkości obchodziły go mniej niż jego własna osoba. David radził sobie ze wszystkim i był mu absolutnie posłuszny, zaś zebrana załoga pełniła rolę standardowych "roboli" bez większego znaczenia. Przy tym niezgraną, nie ufającą sobie grupą zawsze łatwiej manipulować.

O taaak! I niezgranej grupie niekompetentnych durniów powierzasz swe potencjalnie nieśmiertelne życie. Logiczne. Skoro David tak świetnie sobie radził, to po cholerę w ogóle załoga?

17 Davidów w zupełności by wystarczyło. Byłby to film jednego aktora.

i budżet by na tym nie ucierpiał.

hahaha jak widać biznesplan do dupy

i o dziwo miałoby to więcej sensu. Trzeba było wysłać agenta Smitha z Matrixa :P Już się namnożył :D

jakoś mnie to nie przekonuje. Wydając biliony, starając się uratować swoje życie i posiadając nieograniczony majątek skompletowałabym grupę ze specjalistów, którzy oddaliby wszystko za taką misję... A przede wszystkim porządnie bym ich przeszkoliła;/// Bo inaczej klapa - jak z resztą widać na filmie. A pomysł 17 Davidów jest doskonały :D:D:D

Arogancja i pycha ludzka jest częstym tematem Alien - głupi marines w "Obcy - decydujące starcie", czy zarząd, któremu Ripley tłumaczy dlaczego zdetonowała "Nostromo" (a na koniec dowiaduje się, że firma wysłała już na LV 426 grupę inżynierów i techników z rodzinami), czy też Kane z "Obcy -8.pasażer Nostromo", który sobie spokojnie ogląda "jajo" z facehuggerem, ba nawet zagląda do środka kiedy już się otwarło (choć wcześniej widział szkielet obcego i wie, że coś niebezpiecznego wydarzyło się na statku)
Podobnie jest i w "Prometeuszu".

Ja mam dwa pytania:

1. na początku filmu jeden z rasy inżynierów wypija nad wodospadem filiżankę czarnej substancji. Dlaczego? Przecież to go zabiło. Chciał popełnić samobójstwo, czy jak? I co to ma wspólnego z fabułą filmu?

2. Dlaczego po obudzeniu zahibernowanego inżyniera ten najpierw zamienia kilka słów z robotem Davidem, a następnie urywa mu głowę i rzuca się na Ziemian aby ich pozabijać?

Dziękuję za odpowiedz.

co się dzieje z duszami Kosmicznych Marines Chaosu jak zginą?

cytuję: "Odpowiem na każde pytanie - zadawajcie"

Ad.1
Na płaskorzeźbach, stelach, malowidłach na skalnych, papirusach widnieli ludzie oddający pokłon olbrzymim istotom wskazujących, na Gromadę Gwiazd., nie widocznej z Ziemi nawet przy najdoskonalszym teleskopie optycznym. Kapitan Janek przyszedł po rozum do głowy i doszedł do inteligentnego wniosku, że ta planeta (księżyc) to nie jest ich dom, to jest obiekt, może nawet wojskowy, Space Jockeye tworzyli broń masowego rażenia gdyż nie są tacy głupi, aby wytwarzać ją na swoim podwórku. To ją zawierały te wazony.
PYTANIE. Po co Space Jockeye wskazywali starożytnym ludziom planetę na której tworzą broń masowej zagłady, a nie ich własny dom?
Ad. 2
Co symbolizuje scena na samym początku filmu w którym wielki Space Jockey w szmatach rodem z Średniowiecza i to zupełnie prawie nagi, wypija tajemniczą ciecz by ulec śmierci nad wodospadem.
Ad3.
Dlaczego w świątyni z łbem znajdowało się tyle tych wazonów z tą toksyczną czarna mazią i co robi tam ołtarz Aliena (Królowej Xenomorphów), wraz z jakimś zielonym jajem?
Ad. 4 Tam był cały system labiryntów korytarzy i komór, po zagubieniu się Milburn i Fiefield znaleźli masę trupów Space Jockeyów pod jakąś bramą. Dlaczego sterta trupów wygląda tak, jakby przed czymś uciekali i co kryje się za tymi zamkniętymi drzwiami?

Ad1.
Żeby ludzi wyprowadzić w pole i przy odrobinie szczęścia zabić ich umieszczonymi jajami w statku kosmitów - po to, aby obudził się jakiś Inżynier i rozpoczął lot w kierunku Ziemi w celu unicestwienia ludzkości.

Ad4.
Przecież ten cały robot je otworzył i tam znaleźli głowę Inżyniera. Uważniej trzeba było oglądać.

Heh, już tyle czasu od premiery i tyle powtórnych seansów za nami ale mimo wielu pytań jedno jest dla mnie najbardziej frapujące:
(pyta o nie wyżej Raze): "ołtarz" xenomorfa i zielone jajo!?!? Detal, ale wyraźnie zaznaczony (gdy otrzymują komunikat z Prometeusza o zbliżającej się burzy, ujęcie "ołtarza" jest dokładne i nieśpieszne). Sugestia, że "alien" jakie znamy z "późniejszych" filmów jest już faktem.
To właśnie te krótkie ujęcia nurtują mnie najbardziej, w odróżnieniu od 90% padających tu pytań, których fakt zadawania wynika z nieuważnego oglądania filmu - odpowiedzi na nie zawarte są w filmie.
??

Tutaj jest sporo ciekawych przemyśleń w tym temacie i kilku innych:
http://whatculture.com/film/prometheus-6-answers-to-the-key-questions.php/2