niektóre opisy są tak świetne, że aż mi witki opadają, i kuśtaple też. zamiast czytać o czym mniej więcej jest film, to czytam o Ridleyu i głównej obsadzie. nosz kurna.
raz werzy odrzucają dobre i bezbłędne ortograficznie oraz gramatycznie opisy, a raz to chyba ich w ogóle nie czytają i od razu akceptują.
film ogólnie wydaje się ciekawy i oby nie wyszło tak, że robi się tylko wielki szum wokół niego, a tytuł okaże się klapą.
ja bynajmniej trzymam kciuki.