ale ta czwarta, tylko ze względu na odniesienie do rzeczywistych zdarzeń.- odniesienie zreszta kompletnie nieudane. Niebezpieczni gangsterzy wyglądają jakby zeszli z planu filmów z cyklu Frajerzy, po prostu wymoczkowaci chłoptysie. Nie ma tu nawet odrobiny napięcia. To miał być Gotti oczami Gravano, ale wyszła karykatura filmu gangsterskiego. Gotti to świetny film, z rewelacyjnymi rolami, bardzo przekonujacy do autentycznosci przedstawionej akcji. Thaddeus O'Sullivan ladnie się nazywa, ale powinien mieć zakaz robienia filmów, bo wychodzi z tego amatorszczyzna.