sama jesteś nudna!


za krótki <br/>
za krótki <br/>

Nudny?! zajebisty...........................

Również moim zdaniem, ten film był momentami kiepski, na pewno nie wniósł nic nowego do filmów "porachunkowo-gangsterskich".
Widać podobieństwa do wielu filmów. Scena ze snajperem głupia.
Craig się niczym nie popisał, reszta aktorów też taka nijaka.

Z tych, które można raz obejrzeć ale drugi raz bym nie dał rady.
6/10

Zapowiadało się na nudę, ale jestem pod wrażeniem. Dobry, klimatyczny i zapadający w pamięć film. W "Przekładańcu" jest miła, umiarkowana akcja i mała doza dramatyzmu, ogląda się go z przyjemnością. Intrygujący jest główny bohater - facet, który mimo parania się brudnym interesem kojarzącym się z bronią, brutalnością i porachunkami jest osobą z natury nieprzyzwoicie łagodną, choć inteligentną i sprytną. Nie zgadzam się ze zdaniem, że film nic nowego nie wniósł. Raczej rzadko widuje się w tego typu kinie głównego bohatera, który broni w ręku nie trzymał, póki nie zmusiła go sytuacja. Gangster, a raczej "biznesmen handlujący narkotykami", który przez cały film pretensjonalnie daje wszystkim do zrozumienia, że chce aby wszyscy dali mu święty spokój i w ogóle gwiżdże na wszystko. Liczy się tylko praca, pieniądze i profesjonalizm. Gdy dostaje zlecenie odnalezienia dziewczyny wcale nie zamierza bohatersko osobiście tego robić, tylko zrzuca problem na kogoś innego. Uważam, że Craig był świetny w tej roli, nikt inny mi tutaj nie pasuje. Nieco przerysowane i karykaturalne postacie i duuużo czarnego, niepospolitego humoru z bardzo kpiącym zakończeniem. Chwilami nawet przypomina "Przekręt", ale jest zdecydowanie mniej komediowy i nie jest głupawy. Pewnie, że jakieś tam podobieństwa do innych tego typu filmów widać, tak jak w każdym horrorze, SF, filmie sensacyjnym, czy komedii znaleźć można podobieństwo do innego horroru, SF, filmu sensacyjnego, czy komedii. Jak na kino gangsterskie, gdzie moim zdaniem wszystko zostało już dawno powiedziane film jest bardzo dobry - 9/10.

nic dodac, nic ujac...zgadzam sie w 100%!!

80% kobiet, nie nadąża za takmi scenariuszami... dlatego film wydaje im sie nudny. Ostatnio mnie jeszcze bardziej zdziwiła reakcja na film kilku dziewczyn, mowa o wall-e, to film, z którego po części czerpie sie radość z takich małych szczególików, a dla nich to był tylko jakiś jeżdżący robot, nie potrafiły zauważyć tych cech w nim, co nasz czyni ludźmi.


Może to tylko ja mam więcej koleżanek które ...nie wiem jak do nazwać w sumie,(średnie w szkole mogą mieć naprawde wysokie, ale kiedy sie z nimi rozmawia...)

@andorek

To co piszesz to "oczywista oczywistość" ;) Kobiety nie nadążają za scenariuszami, a potem marudzą, że tamto-sramto. Film bardzo klimatyczny, w tym "brytolskim" stylu jaki uwielbiam! Ode mnie 8/10. Pozdrawiam!

Jestem kobietą, film oglądałam kilkakrotnie i w ogóle mi się nie znudził:)Uwielbiam angielskie kino. Moja ocena to 8/10

Będąc kobietą, ze smutkiem stwierdzam, że 80% facetów zadaje się z kretynkami, bezczelnie obwiniając o to nie siebie, ale resztę kobiet;p
Moze jak urośniecie, nauczycie się rozmawiać z właściwymi paniami.
Film jest bardzo dobry w swoim rodzaju.

Wy prawdopodobnie należycie do tych 20%.
Ja nie powiedziałem,że te kobiety są kretynkami czy też nie są wykształcone.Znam dziewczyny,które w szkołach mogą radzić sobie świetnie,
lecz gdy przyjdzie na rozmowę z nimi, sprawiają wrażenie strasznie nie
rozgarniętych i ciężko potrafiących kojarzyć proste fakty.
Na szczęście poznałem, kilka kobiet z którymi naprawdę można obejrzeć dobry
film i poprowadzić błyskotliwa rozmowę.

A mówiąc,że "80% facetów zadaje się z kretynkami" potwierdzasz fakt,że
takich kobiet jest po prostu większość - nie sugeruje tutaj,że ty do nich
należysz

Nic nie potwierdzam, to był sarkazm ;)
I oczywiście ze ja do "nich" nie należę, ja gram na playstation ;p

Czytając trudno czasem wyczuć sarkazm ;D
ps3? podaj psn ;) jaki typ gier preferujesz?

Nie chciałabym się wwalić w przepychankę, więc będzie krótko, treściwie i bez ukrytego sarkazmu, co by (nie daj bosze) jakieś 80% czytających nie miało problemu ze zrozumieniem (sarkazm bardzo jawny).
Następnym razem nie generalizuj sobie nie przytaczając szczegółowych danych statystycznych (tu był sarkazm).
Stwierdzenie, że 80% żeńskiej części świata nie nadążą za resztą męskiej populacji przy filmowych scenariuszach jest debilizmem samym w sobie, to raz.
Dwa, wystarczyło luknąć w ulubione tej niuni co temat założyła żeby sobie darować odpowiedź w podobnym stylu. To, że ktoś woli masuwę i nudzą go wyrafinowane filmy (nie żeby LayerCake był strasznie wyrafinowany, ale przy zestawieniu z preferencjami Madzi to jest to niemal film transcendentalny) nie stawia reszty przedstawicieli gatunku w szeregu "do likwidacji". Myśl chłopie (i reszta panów), bo pomyślę że... a kuźwa nie ważne, dziś mam urodziny, odpuszczam.
W każdym razie, dzięki Tobie drogi interlokutorze, mam prawie deżawu, jeśli chodzi o wymianę zdań z nierozgarniętymi i ciężko kojarzącymi fakty.
Miałam napisać jaki to fajny film a zjeba mi wyszła, No czyli generalnie rzecz biorąc znakomicie wpasowałam się w klimaty tego portalu.
A bo jeszcze pytałeś: Stare, dobre poczciwe PS2. PS3 się jeszcze boję, że umrę z głodu i pragnienia jak zapuszczę. Im człowiek starszy, tym czasu mniej na beztroskie marnowanie życiowego limitu many i potiona przed grami videło.

Te 80% to było stwierdzenie opierające się bardziej na moich własnych
doświadczeniach( może takie figle los mi płata,że duża cześć kobiet które
poznałem jest taka a nie inna) iż na jakiś danych statystycznych (sarkazm)
Następnie stwierdziłaś,że ja jestem nierozgarnięty i nie kojarzę
faktów...fmm, mówisz,że nie chcesz się wpieprzyć w przpychankę,do tego
momentu wogóle nie czułem żeby coś takiego miało miejsce, miałem to
raczej,za spokojnie przebiegającą rozmowe.(I pisze się Deja Vu)
Z ps2 kochaną kilka latek przesiedziałem.

I spełnienia marzeń życzę szczerze

Dziękuję.

ps. Déjà vu ;) Napisałabym coś jeszcze, ale nie będę eskalować, bo wyjdzie przepychanka;p

Kolor włosów u Ciebie to nie przypadek...

zgadzam sie. Film nudny. Ciekawi mnie, skad ta wysoka ocena. Filmu nie ocenie, bo moze to nie moj 'gatunek'.