Film z pewnością daje do myślenia. Podobała mi się końcówka z budującym nastrój utworem
'Playground love'. Ale czegoś mi jednak zabrakło. Rozumiem, że sensem tego filmu jest
własna refleksja, dlatego też motywy dziewczyn nie są do końca wyjaśnione. Tylko, że uważam,
że ich postępowanie było mało wiarygodne i realistyczne, ponieważ mimo wszystko nie miały
one aż tak ciężkiej sytuacji rodzinnej. Fakt, zabranie ich ze szkoły i izolowanie od rówieśników
było złe, ale wiele nastolatków żyje w o wiele gorszych warunkach i potrafi je znieść. A poza tym
one nawet nie próbowały się zbuntować tylko od razu popełniły samobójstwo. A może to
właśnie był ich wyraz buntu? No i co skłoniło najmłodszą Cecylię, jako pierwszą, do takiego
kroku? Sądzę, że ten film przede wszystkim pokazuje kruchość życia i do czego może
doprowadzić brak szczerego kontaktu i rozmowy.
bo moim zdaniem w filmie brakuje tego wszystkiego co jest w książce a co niekoniecznie da się przenieść na ekran
tak. ten koleś napisał też "Intrygi małżeńskie" i też są warte przeczytania. Chyba, że ktoś nie lubi prozy amerykańskiej to wtedy średnio.
Film słabo pamiętam, ale był chyba opowiedziany z perspektywy tych chłopców i to co wiemy to w większości ich domysły i to co udało im się dowiedzieć. Chyba dlatego nie wiemy wszystkiego, nie wiem jak to było przedstawione w książce.