Ethan Hawke jest tu kimś na zasadzie tajnego agenta, który podróżuje w czasie aby zapobiec atakom terrorystycznym lub znaczącym przestępstwom. Brzmi mało oryginalnie, ale nie chcę po prostu spoilować. Film jest jednak w pyte pogmatwany (ledwo nadążyłem) i nie trudno się pogubić - dla wprawionego oka staje się to oczywiście jego atutem. Predestination znajduje się w ścisłej czołówce obejrzanych przeze mnie filmów, których fabuła opiera się o podróże w czasie.