film jest do bólu przewidywalny i najzwyczajniej w świecie nudny. Dałam jednak 4 za momenty, które starały się ratować sens filmu.
Mam rozumieć że to te ,,momenty"? Czyli jak film nie ma czym się pochwalić, świecić to świeci cyckami i tyłkami, tak? A chłopcy (tacy jak ty) świecą oczami. Ale czy było na czym oko zawiesić?