PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=171328}
5,8 4
oceny
5,8 10 1 4

Psycho a Go Go
powrót do forum filmu Psycho a Go-Go

Psycho a Go-Go

ocenił(a) film na 5

"Psycho a Go-Go" to drugi w karierze, ale tak naprawdę pierwszy samodzielny film Ala Adamson'a. Trójka mężczyzn w fartuchach i maskach chirurgicznych dokonuje napadu na jubilera. Podczas napadu jeden z przestępców zostaje zdradzony i zabity przez współpracownika. Zanim jednak dokona on swojego żywota wyrzuca torbę z biżuterią na pickup'a przypadkowego mężczyzny. To komplikuje poczynania złodziei, którzy za wszelką cenę będą chcieli zdobyć łup. Gdyby ktoś nakręcił ten film 15 lat wcześniej powstałby dosyć prosty i naiwny choć angażujący widza kryminał. I tak naprawdę takim właśnie filmem dzieło Adamson'a jest, choć pod względem historii spóźnionym o co najmniej dekadę. Gdyby jednak reżyser poczekał z nakręceniem tego filmu 5 lat to mógłby pozwolić sobie na więcej przemocy i erotyki, która tu jest tylko sugerowana i ułagodzona. Nie można jednak odebrać twórcom, że ich historia w swojej prostocie nie wciąga widza. Przyznam, że do samego końca ze szczerym zainteresowaniem przyglądałem się rozwojowi sytuacji. Nie mu tu może plot twistów, ale historia poza kilkoma małymi lukami rozwija się w logiczny sposób. Samo wykonanie i aktorstwo jest absolutnie B klasowe. Z dobrej strony zaprezentował się Roy Morton jako jeden z przestępców. Wypadł on naprawdę przekonywająco w swojej roli. Za zdjęcia w tym filmie odpowiadał Vilmos Zsigmond, znany choć z takich produkcji jak "Łowca jeleni", "Bliskie spotkania trzeciego stopnia" czy "Długie pożegnanie". Tutaj jednak węgierski operator zbierał dopiero doświadczenie. Muszę też zauważyć, że choć widziałem ten film tylko raz nie znalazłem w nim żadnego elementu sci-fi. Błąd ten najprawdopodobniej wynika z faktu, że fragmenty tego filmu zostały użyte w innym obrazie Adamsona "Blood of Ghastly Horror". W nim faktycznie znajdziemy elementy sci-fi i horroru, tutaj jednak to prosta historia kryminalna bez elementów fantastycznych. Przyznam, że ten film jest mniej kiczowaty i lepiej wykonany w porównaniu do np. "Femele Bunch" czy "Black Heat" tego reżysera. I choć historia jest prosta to seans tego filmu powinien należeć do udanych.

QTJacques

"Nie można jednak odebrać twórcom, że ich historia w swojej prostocie nie wciąga widza." ;-))

ocenił(a) film na 5
eltoro10000

Coś nie tak? Jakaś literówka? Powiedzmy, że wciąga jak na B-klasową produkcję z lat 60. Były lepsze fabuły, ale też widziałem gorsze twory Adamsona.

QTJacques

Literówka? Raczej brak sensu w konstrukcji zdania. Żeby było poprawnie, powinno być: "Nie można zarzucić twórcom...", albo wyrzucić "nie" z drugiej części zdania.
Wyrażenie "nie można komuś odebrać (czegoś)" jest równoznaczne z wyrażeniem: "trzeba mu przyznać, (że)...", więc tak, jak to napisałeś można inaczej powiedzieć: "Trzeba jednak przyznać twórcom, że ich historia nie wciąga widza", a przecież, jak piszesz, chodziło ci o coś przeciwnego.

ocenił(a) film na 5
eltoro10000

Pewnie masz rację, nie chce mi się tego sprawdzać więc uwierzę Ci na słowo. Pocieszam się jednak tym, że zanim ktoś znów tu zajrzy minie kolejny rok. Pozdrawiam :D

QTJacques

Ok, ale to naprawdę wymaga sprawdzania? Przecież to słychać na pierwszy rzut ucha, że tak powiem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones