Wyrzucić ją z filmu i już mogłabym nazwać to dzieło ARCYdziełem. Niesamowicie irytująca, już dawno postać z filmu mnie tak nie zażenowała. No i ten dialog o sadełkach. Boże. Dlaczego to musiało się w ogóle stać.
e tam nie znasz sie
gdyby nie ona nie byłoby jednego z fajniejszych tekstów w filmie- "Zed's dead baby, Zed's dead"