No po prostu geniusz film! Jeden z najlepszych obrazów na świecie. Zalety można wymieniać w nieskończoność, ale wymienię najważniejsze. Po pierwsze: aktorstwo. REWELACJA! Aktorzy tu grający spisali się znakomicie. Uma Thurman, Samuel L. Jackson, John Travolta, Bruce Willis, Ving Rhames stworzyli w tym filmie swoje najlepsze kreacje. W filmie najbardziej podoba mi się Travolta; jego rola jest fenomenalna. Troszkę szkoda, że nie dostał Oskara, ale co zrobić, Hanks w "Forrest Gump" też był genialny. Druga sprawa: muzyka. Moim zdaniem dopasowana doskonale. Jest parę fajnych kawałków, np. "Flowers on the Wall". Trzecia sprawa: dialogi. Majersztyk! W filmie jest wiele kultowych scen i dialogów, np. przybycie Vincenta i Julesa po walizkę (i słynne "co?"), opowieść kapitana Koonsa o zegarku lub taniec w klubie Vincenta i Mii. I najważniejsze: (baczność!) scenariusz (spocznij!). Co tu dużo pisać, z najwyższej półki. Nie ma się co dziwić, że otrzymał wszystkie nagrody m. in. Oscara i Złotego Globa. Bardzo podoba mi się zaburzenie chronologii - wydarzenia przedstawione w filmie nie są puszczane po kolei, ale po seansie wszystko staje się w pełni jasne i klarowne. Podsumowanie: Quentinowi Tarantino film się udał, osiągnął on duży sukces komercyjny i artystyczny. Reżyser dobrał doskonale aktorów, napisał wyśmienity scenariusz, sprawnie wyreżyserował i świetnie mu to wyszło. Moim zdaniem - jego najlepszy film (trochę za nim jest "Kill Bill vol. 1).