Kto ocenia ten film niżej niż 7 ma nie równo pod sufitem, też tak myślicie ?
nie? nie rozumiem co wy w tym filmie widzicie takiego niezwyklego, ze oceniacie go na 10. Oglądalam go 2 razy i nie widze w tym nic szczegolnego
Rozwiń swoja jakże trafną wypowiedź co zrozumiem jak dorosnę...? Hm ?
Bandę ćpunów, wulgaryzmów i przemocy ?
Połowa ocenia tak wysoko bo idzie w ślad za pierwsza połową. Przeglądnąłem komentarze ludzi i nie widze grama logicznego uzasadnienia w czym ten przeciętny film jest tak naprawde dobry.
Uświadom mnie - zapraszam tym samym do polemiki.
Bo ten film jest oryginalny, odbiega od wszystkich amerykańskich przeciętnych schematycznych i do bólu przewidywalnych filmów jak np, Twój rewelacyjny film "Uprowadzona". Jego zmieszanie akcji na części w różnych czasach jest dziełem sztuki, niż proste reżyserowanie normalnej akcji. Poza tym dialogi są mistrzowskie, widocznie nie lubisz czarnego humoru. A jeśli chodzi o wulgaryzmy i przemoc, jak by wyglądał film o gangsterach którzy są kulturalni. Musisz zobaczyć dużżo filmów żeby potem doceniać takie filmy jak ten. On bije wszystkie reguły. On ma w sobie geniusz którym odstaje od innych filmów. Wiadomo nie każdemu musi przypaść do gustu, trzeba lubić styl i filmy Tarantino. Do każdego filmu zawsze można mieć jakieś "ale" nie ma filmów idealnych dla wszystkich bo każdy zawsze ma inne wymagania. Ja szukam w kinematografii czegoś odmiennego, czegoś co w jakiś sposób różni się od innych a przy tym jest bardzo dobrze zrobiony. Film jest nieprzewidywalny, "ostry" z doskonałym humorem. Tak młodzieżowo nazwał bym go "walący system". W niektóre rzeczy trzeba się wtopić wczuć, dać się pochłonąć. Ale wiadomo że każdy na świecie na inny charakter i nigdy nie będzie czegoś co się będzie podobało wszystkim. Gra aktorska no chyba nie ma czego się czepiać, bo jest stylowa dla filmu. Muzyka jest świetna. Fabuła jest również oryginalna, specyficzna taka typowa na tarantino. Ale przede wszystkim dialogi są na poziomie arcydzieła, do dziś wiele osób cytuję niektóre słowa. Arcydzieło współczesnego kina, oglądasz i z każda minutą oczy otwierają Ci się coraz bardziej. To był mój ulubiony film zanim założyłem konto na FW i w ogóle rozpocząłem się interesować filmami, a już wiedziałem że film jest genialny. A potem cieszyłem się kiedyś że zobaczyłem że jest tak wysoko w rankingu. Kwestia gustu, ja wiem że Odyseja Kubricka jest bardzo dobrym filmem że można uznawać za arcydzieło, ale mnie on nie ciągnie i tylko nudził mimo iż doceniam jego powiedzmy "akt sztuki" bo to nie film, poprostu nie pod pasował pod gust. Tak samo Tobie ten film, ale skoro tylu ludzi go uwielbia to jednak coś w nim jest,
Popieram. Wcale nie ma tam nic czym miałoby to zasłużyć na miano arcydzieła. Albo chociażby na 9. miejsce w rankingu.
Nie. Kwestia gustu, ale jak ktoś ocenia na 1 czy 2 to ewidentnie widać, że chce zabłysnąć hejtując.
Ej! Ja mam mocno nawalone w głowie według wielu osób, a dałem 10.
Kiedyś był temat, że każdy kto daje poniżej 9/10 nie ma pojęcia o sztuce filmowej.
Nie. Każdy może ocenić jak sobie chce, ale w przypadku tego filmu też nie rozumiem jak można dać niżej niż 7, ten film nie może się nie spodobać ;d
Oj, może się nie podobać i to bardzo nie podobać. To kwestia filmowego gustu i tyle. Mi na przykład ten film wyjątkowo nie przypadł do gustu ( delikatnie mówiąc ) i kierując się jedynie własnymi odczuciami, mogłabym powiedzieć, że "nie rozumiem, jak można dać wyżej niż 3". Nie mogę też pojąć, jak można ocenić "Milczenie owiec" na 4. Jak widzisz, de gustibus non disputandum est. Ani moja ocena, ani Twoja nie świadczy o równości bądź braku tejże pod sufitem, wbrew temu, co głosi niejaki Kubyra, autor niniejszego wątku.
Trzeba obejrzeć go dokładnie i w całości. Dopiero wtedy można zrozumieć jego fenomen.
Ja z innej beczki. Nie podobały mi się Wściekłe Psy, bardzo podobały mi się za to Bękarty Wojny. Czy warto poświęcić czas na ten film?
Tak samo beznadziejny jest to film jak "Wściekłe psy", odrobinę lepszy, ale równie beznadziejny. Nie będę uzasadniał swojej wypowiedzi bo pierwsze zdanie ją uzasadniło, zrozumiano?
Też tak uważam. Było parę dobrych scen, ale po za tym film przyciąga widzów wyłącznie wulgaryzmami i brutalnymi aktami seksualnymi. Ściślej mówiąc, to masówka dla mało wymagającego widza.
mówiąc tak nie rozumiesz dzieł tarantino. Właśnie on nie robi nigdy masówek, tylko każdy film jest specyficzny, niektóre oddające hołd filmom starszego kina. Właśnie ten film jest dla ludzi których nudzą zwykłe filmy akcji itp, którzy szukają czegoś oryginalnego coś co niszczy system. Tarantino się albo uwielbia albo nie rozumie.
Ja kocham Pulp Fiction jeden z moich ulubionych filmów a mam dopiero 21 lat
Lubię również nowoczesne proste filmy akcji w stylu transformers 1 itp. W sobotę ide na Django mam nadzieję że się nie zawiodę
ja dałem 5/10, a ten film w niczym mnie nie powalił, nie lubie stylu torantino, bezsensowne dialogi i litry sztucznej krwi.
normalną rzeczą jest fakt że oceny poniżej 7 dla PF dają amatorzy M jak miłość i kwaśnych jabłek...