PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1039}
8,3 705 tys. ocen
8,3 10 1 705186
9,2 83 krytyków
Pulp Fiction
powrót do forum filmu Pulp Fiction

Witam!
Tak jak w temacie: nie rozumiem czemu ten film jest uznawany za takie arcydzieło.

Żeby nie było: uważam ten film za całkiem udany. Fajne zdjęcia, muzyka, bardzo dobra obsada,
trochę banalna, ale ciekawa historyjka opowiedziana tak, że się nie nudziłem itd itp. Wszystko
to moim zdaniem na 7-8 gwiazdek, bo mimo wszystko filmów, które mają to wszystko co
napisałem powyżej jest sporo.

Ale co zdaniem tak wielu osób ma w sobie ten film, aby uważać go za najlepszy w historii kina
itd naprawdę nie rozumiem i proszę o wyjaśnienie przez takie właśnie osoby.

Ten temat nie jest prowokacją, dlatego liczę na spokojne wyrażanie opinii i o powstrzymanie
się od potencjalnych złośliwości.

ocenił(a) film na 3
Pepsaj

Zapewne nikt tego nie rozumie (tego fenomenu). Film jest o niczym, nijaki - taki jak współczesny świat, więc może przez to idealne dopasowanie nijakości treści filmu do nijakości świata poprawni politycznie i społecznie widzowie oceniają w sposób taki anie inny. Każdy się obawia, że to on nie potrafi wyłapać tej magii, więc nie chcąc narazić się na śmieszność podpisuje się pod zbiorowym zachwytem.

ocenił(a) film na 10
Pepsaj

Powiem tak, ja rozumiem fenomen tego filmu, ale Ci tego nie wytłumaczę, bo nie potrafię, więc nie będę wypisywać tutaj pierdół nie wiadomo skąd. Subiektywnie mogę tylko stwierdzić, że dla mnie to jeden z najlepszych filmów jaki widziałam. Tyle z mojej strony. :)

ocenił(a) film na 7
paulinka2213

Heh, no to teraz faktycznie mam jasność :)

ocenił(a) film na 10
Pepsaj

Z niektórymi rzeczami tak po prostu jest, że trudno wytłumaczyć co powoduje, że są tak lubiane. To tak jakbyś spytał, dlaczego muzyka pop jest dziś tak popularna - przecież też jest o niczym, jest biedna i zwyczajnie głupia.
Mnie w PF zachwyciły dialogi i genialny humor.

ocenił(a) film na 10
AdWienc

true.

ocenił(a) film na 7
AdWienc

No z muzyką pop to trochę tak nie do końca, bo tu nie mówimy o całym gatunku tylko konkretnym filmie, czyli raczej jakby o fenomenie dajmy na to PSY (którego nawiasem mówiąc też nie rozumiem, nawet bardziej, bo jego "muzykę" uważam za badziew).

Faktycznie chyba dialogi i humor są najczęściej przytaczane jako najmocniejszy punkt filmu. Cóż, może mam trochę inną indywidualną wrażliwość czy tam poczucie humoru (nie mówię, że lepsze...) niż większość, bo mnie AŻ TAK nie bawią i nie zachwycają.

ocenił(a) film na 10
Pepsaj

Oj tam Pepsaj nie zrozumiesz;p

ocenił(a) film na 7
paulinka2213

Daj mi szansę ;)

ocenił(a) film na 10
Pepsaj

Bardzo chętnie ;)

Pepsaj

Nie jest. Ale jest dobry. Nie wiem gdzie, ty widzisz tych, co go za arcydzieło uważają?

ocenił(a) film na 7
SAVAS

Mysle ze w pewnym wieku jest "moda " na ten film i sporo osob sie nim fascynuje za sprawa gry aktorskiej Travolty i Jacksona, pozatym inteligentnymi tekstami oraz balansowaniem miedzy zzlem i dobrem . Ja w tym filmie rowniez nie znalazlam niczego co kwalifikowaloby go do arcydziela ,jest dobry jak na swoj rodzaj ,ale nie wnosi w zycie zbyt duzo,moze to taki rodzaj kina,,, chodz Tarantino stworzyl wiele lepsze filmy od pulp fiction moim zdaniem

cocochanel

Wściekłe psy chociażby.

ocenił(a) film na 7
SAVAS

Widzę ich w innych tematach na tym forum. Wnioskuję także, że jest ich niemało po pozycji filmu w rankingu.

użytkownik usunięty
SAVAS

1. «wybitne dzieło»
2. «wybitne osiągnięcie w czymś; też: rzecz umiejętnie, kunsztownie przeprowadzona»

Coś się nie zgadza? Może ma jakieś wady?

ocenił(a) film na 10
Pepsaj

Najlepsza odpowiedz to taka, ze ten fil jest arcydzielem i tyle !
Co tu wiecej mowic...

ocenił(a) film na 7
pablo83_filmweb

Rzeczywiście genialny dobór argumentów... Czuję się w pełni uświadomiony...

ocenił(a) film na 9
Pepsaj

Odpowiedzi są proste - gra aktorska, nie chodzi o dialogi tylko o grę aktorską, o mimikę! Po drugie są to zdjęcia, słynną scenę "z bagażnika" zrobił Andrzej Sekuła i chwała mu za to, ponieważ wygląda epicko i jest rozpoznawalna. Po trzecie ścieżka dźwiękowa, nie Tarantino nie zrobił filmu, którego ścieżka dźwiękowa była zła, a w Pulp Fiction jest czego słuchać. Na koniec uważam, że każdy ma inny gust i każdemu będzie podobać się coś innego. Są ludzie, którzy za arcydzieło uważają "Zmierzch" co dla wielu jest nie do pojęcia i tak samo jest z tym filmem, są ludzie którzy uważają to za badziew, a inni za arcydzieło, a tych drugich w przypadku tego filmu jest więcej, to wszystko.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Pepsaj

Dołączam sie do pytania.

ocenił(a) film na 10
Pepsaj

Ja uważam ten film za arcydzieło, gdyby ktoś mnie spytał jaki film uważam za najlepszy/mój ulubiony (bo jest to tylko moja ocena) to wskazałbym Pulp Fiction, a widziałem troche bardzo dobrych filmów (z naciskiem na troche bo jest ich jeszcze kilkaset do obejrzenia). Dlaczego? Po pierwsze trafił idealnie w mój gust, moje poczucie humoru (dialogi jak np ten kiedy jules i vincent idą odebrać walizkę młodzianom) fakt faktem, wulgarny i wydawałby się dość prymitywny ale jest w nim coś niesamowitego co sprawiło że go zapamietałem bardzo dobrze i zawsze mam przy nim ubaw. Także niesamowite, charakterystyczne dialogi i porządny czarny humor (zajebista scena - butch i marceluss "pojmani przez zboczeńców;p). Bardzo dobra, klimatycznie dopasowana muzyka, fenomenalna obsada, wszyscy zagrali świetnie, nie ma specjalnie co zarzucić, odgrywając zajebiste postaci (moja ulubiona to Kietel jako Wolf). Super sceny, są również trzymające w napięciu akcje (jak chociażby gdy żona marcelusa przedawkowała), ciekawie zmontowany, dużo scen i rozmów na tematy o których potem człowiek myśli długi czas po obejrzeniu filmu. Film jest długi i ani chwile mnie nie nudził. To chyba wystarczające argumenty aby ktoś mógł uznać ten film za arcydzieło. Nie wszystkim on podpasuje, chociażby poprzez swoja wulgarność, proste. Ale też nie wyobrażam sobie żeby ktoś dawał oceny jak 5 czy mniej, bo za samą obsade, grę aktorów, sceny, montaż i muzykę należy się więcej.

muhfucka4real

Ja myślę, że tego typu filmy to takie Mona Lisy kina. Niby klasyk, ale gdy zapytamy jakiegoś fana co w Pulp Fiction takiego niesamowitego nie będzie potrafił nam odpowiedzieć. Oczywiście, niektórzy zaczną wymieniać dialogi, postacie, sposób w jaki został nakręcony, ale przecież to widzieliśmy również innych filmach, czy nie tak? Znajdą się też osoby, które wysnują (bardzo możliwe, że słuszne) interpretacje, w których pokażą drugie dno tego filmu, nie tak oczywiste.
Dlatego właśnie uważam, że bardzo trafne jest porównanie tego filmu do Mona Lisy. Niektórzy otwarcie powiedzą, że nie rozumieją, inni zaczną wychwalać niektóre niby niezwykłe, ale jednak powszechne elementy. Jeszcze inni zobaczą drugi sens.
Na tym właśnie polega fenomen tego filmu. Wzbudza masę emocji, zaczyna długie dyskusje, zmusza do zastanowienia się, po prostu dostarcza masę atrakcji samym faktem, że istnieje. Być może są to sztuczki marketingowe (można dostać masę produktów z motywami "Pulp Fiction"), być może geniusz Tarantiono. Nie wiem i myślę, że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
To tyle z mojej strony. Mam nadzieje, że znajdą się osoby, które zrozumieją co mam na myśli. Może nawet ktoś się z tym zgodzi...