Ten film nigdy nie jest taki jaki ci się wydawał i to jest w nim najlepsze, oglądałem go 7 razy i za każdym razem miałem inne odczucia... myśle że dogłębne zrozumienie filmu wymaga objerzenia go kilka razy i znajomości go na pamięć - wtedy można skupic się na reszcie,a reszty napewno jest dużo !!
TO jest żywy klasyk każdy go zapamięta nawet jeśli ze złej strony to będzie go pamiętał. Ten film jest poprostu magiczny - mam go na kompie i czasami przewijam sobie na niektóre sceny, np. randka, rozmowa w samochodzie, kawa u Jimiego... to sie kocha za dialogi ! za ten czarny humor ! za gre aktorów ! jest niepowtarzalny !!!!
A gdy słysze jakiegoś głąba, który wystawia krytyke a na koniec pisze ... "Dlaczego Vincent Vega zginął a pod koniec filmu znowu był ?"
Rozumieć to nie tylko zrozumienie scenariusza.
a co ma wspolnego miesjce zamieszkania (miaso / wieś) z umiejetnoscia zrozumienia tego filmu?
A tak na powaznie... zgadzam sie z Twoja wypowiedzia, tylko szkoda ze tak prostacko ja zatytulowales
Sorry jeżeli cie obraziłem - ale jakoś tak się zawsze wieś kojarzyła z ciemnotą :))
Teraz to już faktycznie nie ma znaczenia - ale wiesz jakoś tak z dawnych lat. :P
Cytat:"ale jakoś tak się zawsze wieś kojarzyła z ciemnotą"-a mi zawsze miasta wiochą zalatywały!bo mentalność ludzi czy z miasta czy ze wsi jest taka sama i tu i tu znajdziejsz baranów!chyba kurwa wieś sie kojarzyła z ciemnotą ale w XIX wieku kmiocie!u mnie na studiach 3/4 ludzi była ze wsi i małych miasteczek, a gdzie te wielkomiejskie barany studiują?w warszafce?
Wybacz ale moje wyobrażenie o wsi jest dość mocne i chodź teraz zaczęło się wyrównywać to mówimy o wyjątkach bo reszta dalej nic nie jarzy. A jak jest na studiach to nie wiem bo nie zacząłem jeszcze liceum.
Bez obrazy ...
Ja jestem wielkim fanem Pulp Fiction i mieszkam na wsi:D. Nie mam slomy w butach, nie mam koni,krow,pastiwsk, a gnoj nie wala mi sie po ogrodku:D, zreszta na wsi tylko mieszkam, a ucze sie itd we wroclawiu. Jednak chce obronic troche tego co napisal o wiesniakach, bo mysle, ze chodzilo mu nie o miejsce zamieszkania, a o stan umyslowy:D. Bo znam wielu wiesniakow, ktorzy zyja sobie w najlepsze w miastach, a maja mentalnosc typowego elektoratu samoobrony:D
Sorry, ale ja jestem z wioski i "Pulp Fiction" bardzo lubię. Przede wszystkim Samuela L. Jacksona, zagrał super. W ogóle film jest super, klasyka kina, jak ktoś tego nie widział, nie powinien się przyznawać, to film, który każdy powinien zobaczyć.
Nie no super :) Widzę że rowinęła się gadka bardzo na temat - Wieś vs. Miasto ;) Oj, niektórzy czepiają się strasznych bzdetów...
Ale mnie się zdaje, że 'wiesniak' to bardziej kategoria umysłu, niż pochodzenia ;)
No dokladnie:D. I ja wlasnie tak odebralem te slynne, sporne "wiesniaki" i zgadzam sie z autorem. Jezeli zas chodzilo mu o miejsce zamieszkania to sam jest wiesniakiem, tyle, ze z umyslu;D
no oczywiście tyle tylko, że ktoś tu zaczął zchodzić na pochodzenie, a zresztą sam autor pisze :
" Sorry jeżeli cie obraziłem - ale jakoś tak się zawsze wieś kojarzyła z ciemnotą :))
Teraz to już faktycznie nie ma znaczenia - ale wiesz jakoś tak z dawnych lat. :P"
sam mieszkając na wsi, stosuję tego typu określenia wieśniakiem oczywiście się nie czując
Ej ludzie tu się gada o filmach a nie o tym kto pochodzi z miasta czy wsi i kto jest lepszy gorszy, komu słoma z butów wystaje etc. Rozwalił mnie wasz "ten" problem dot. Pulp Fiction.
PS. Pulp Fiction (=) Pulp Reality
Jestem mieszczuchem, ale mam rodzinę na wsi. Tam to jest zajebiście, życie jak w Madrycie - hehe. Codziennie grile, ogniska i kompiel w jeziorku, no i odpoczynek od kompa. Video jakieś się znajdzie a i wypożyczlnia kaset gdzieś tam jest - same starocie, ale czasem warto sobie odkurzyć pamięć.
P.S. To wioska na Śląsku, trochę zacofana, ale zawsze miło spędzam tam czas. Ech, gdyby nie praca...
Wies z wypozyczalnia? To jakis raj na ziemi:D:D:D. Moze ja otworze ja u siebie, bo u mnie jedyna atrakcja, oprocz walorow przyrodniczych, jest autobus do wroclawia, raz na godzine:D
co tak cię dziwi wypożyczalnia na wsi?
u mnie też kiedyś była, ale prawa rynku..
za to w sąsiedniej wsi nadal się trzyma jedna taka, ale tam same shity
Dziwi mnie zgodnie ze zdrowym prawem, ze jak czegos jeszcze nie spotkalem to mnie dziwi:D. Oczywiscie mowa o wypozyczalni na wsi, a nie ogolnie:D.
A jaki to ma,kurde, zwiazek z Pulp Fiction?:D
Powiem tylko dla wyjaśnienia, że owa wypożyczalnia jest połączona ze spożywczym (prowadzi ją syn kierowniczki) - takie hobby, czy może dla zabicia czasu - nie wiem. Pewnie gdyby nie spożywczy, to wypożyczalnia padłaby szybko.
tak, tak yhm... ja również uważam Pulp Fiction za dzieło sztuki./ Ej o czym wy tu nawijacie? Ok nie ważne. A wiecie co u mine na wsi jest? Kino "Microcosmos", ZOO u siąsiada, supermarket "Sam (se zrób chyba)", teatr "Counting cows", państwowe ranczo bez koni, jezioro marzeń z takim zielonym kożuchem i masa, masa innych cudownych rzeczy ;))