i to doslownie - najlepszy film o bogu , religii i wierze jaki widzialem !
1994 rok ! 6 lat minelo i przez te blisko 2tys. dni nie nakrecono lepszego filmu mimo licznych (calkiem udanych) prob takich jak np."the snatch" czy "boondock saints" ...
jesli ktos z Was uwaza inaczej , bardzo prosze o kontakt ,chetnie obejrze film , ktory bylby godny lezenia na polce obok "pulp fiction" :)