Muszę przyznać, że widziałem już parę ekranizacji "Quo Vadis" (a nawet przeczytałem książkę ;), ale to właśnie ta zrobiła na mnie największe wrażenie. Faktem jest, że jeszcze nie widziałem filmu Kawalerowicza, ale obawaiam się, że oglądając go przez przymat tego "Quo Vadis?", mogę tylko upewnić się w swym zdaniu.
A Peter Ustinov jako Neron - to coś po prostu zabójczo wspaniałego.