co w 2001 było całkiem sporą sumą. Scenariusz napisany na kiblu przez debila. Jak się okazuje to był debiut pana Brenta Hanleya (o którym nikt nie słyszał) i ostatni napisany scenariusz w życiu xD W cale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że Bill Paxton, który wyreżyserował tego gniota i zagrał jedną z głównych ról, go zmyślił i sam to napisał