Nie wiem co mnie bardziej wkurzało. Kiepscy aktorzy czy irytujący dubbing. Głowna bohaterka na silę chce udowodnić, że nie jest zainteresowana ową gwiazdą. Zbyt sztucznie to wszystko wygląda. Po czym z zniewalającą szybkością się w nim zakochuje. Chłopak udaje romantyka a okazuje się zwykłym dupkiem aż do końca filmu. Nie jest przekonujący ani ,,uroczy"..hmm sama nie wiem jak to nazwać. Po prostu powiem Żenada!!! Zwykła dzieciarnia. Chyba już wyrosłam z tego typu filmów.
Niskobudżetowy gniot. Główna bohaterka irytująca,jej siostra chyba ma jakieś problemy a muzyka sprawia,że rzygam tęczą. Zgadzam się z tematem w 100%: Nie,nie i jeszcze raz nie!