Czytajac zachodnie recenzje podszedłem do filmu z mieszanymi uczuciami i pełen obaw...niesłusznie! :)
Nie wiem czy to pozna pora (film odpalilem o 2giej w nocy) czy tez inne okolicznosci (sam w ciemnym pokoju ze sluchawkami na uszach) sprawily ze od razu wczulem sie w klimat filmu.
Owszem bylo pare dluzyzn, ale summa summarum te 1:40h zlecialo bardzo szybko i pod koniec wrecz zalowalem ze film juz sie skonczyl, ze nie dane mi bylo troszke dluzej poobcowac z bohaterami w tym zakręcono-nawiedzonym bloku mieszkalnym.
Efekty pierwsza klasa, koncowa walka paradoksalnie mniej ciekawa (wg mnie) od poprzedzajacych (potyczki z blizniaczkami).
Moja ocena to 7/10 :) Miła odmiana od innych azjatyckich ghost story w stylu Ring/Grudge/itp.