NO PISZCIE PISZCIE JAKA WG WAS BYŁA NAJZABAWNIEJSZA WYPOWIEDŹ...??WG MNIE:BYŁO WIELE TAKICH, JEDNAK NAJBARDZIEJ LUBIĘ..WYPOWIEDZI SZERYFKA TJ.:"JELENIŁ SIE ZABIC KRÓLEWSKIEGO OŚMIELA",CZY TEŻ"KRÓLA NIELEGALNY LAS DZIKA ZABIŁ"...OJ MNÓSTWO JEST TAKICH ALE MÓWCIE CO WAM SIE PODOBAŁO:)
tak to z królem było niezłe,proponuje jeszcze to co mówi nowy członek ekipy:
Oto Scarlett Ohara..upps to mi jeszcze nie wychodzi(scena w której spadają mu portki)
albo sam początek,kiedy płonie wioska:
Czemu w kazdym filmie o Robin Hoodzie,nasz wioska musi płonąć!
Nienawidzimy cię Melu brooksie!
pozdrawiam
nie chcę niczego pokręcić ale chyba było tak:
kumple robina szli na turniej łuczniczy (przebrania za niewiasty)
ten ślepy mówi
-jak wyglądam????????????
a drugi mu odpowiada:
-jak porąbany picasso...........
albo jeszcze jedna scena jak robin zbierał wieśniaków
robin do wieśniaków:
-jesteście za czy przeciw????????????
a oni na to:
- a które znaczy "tak"???????????
robin na to:
- za........
a oni:
- ZAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ślepy macając posążek myśląc,że to robin mówi:
-Stracił pan ręce w bitwie! Oh jakie to straszne! Ale urosły panu ładne cycuchy!
ogólnie nie pisze duzymi tak mi nie wyszło ...hehe juz nie bede pisać dużymi... a teraz powróćmy do tematu:D:D hehe....
Teksty z udziałem Latryny:
Książę: Masz taki ciekawy przydomek "Latryna".
Latryna: Prodkowie zmienili nazwisko w IX wieku.
Książe: Na "Latryna"?
Latryna: Tak! Przedtem brmiało "Sracz"!
Książe: Słuszna zmiana!..
Latryna siedzi w swojej komnacie przed łóżkiem na kolanach i mówi:
- Panie, ześlij mi proszę do mnie tego, którego kocham...
Szeryf wpada przez dach i ląduje na jej łóżku.
- Dziękuję ci!!
Szeryf orientuje się, gdzie wylądował.
- Pocałuj mnie, ukochany!!
- Muszę iść! Głowa mnie rozbolała!!
- Argh! A byłam juz tak blisko!.. Dotknęłam go!
Szeryf leży zmieczem w bebechach pod ścianą. Wchodzi latryna i woła:
- Oooch! Ukochany, przebili cię na wylot! Jak sie czujesz?
- Umieram ty tłumoku!
- Nie musisz!
- Hę?!
- Mam magiczną pigułkę, która cię uleczy!
Szeryf juz otwiera usta by ją wziąć.
- Ale musisz przysiądz, że się ze mną ożenisz i będziesz mój na wieki!
- Dobra!..
Zażywa. Ona wyciąga miecz.
- jak się czujesz mój drogi?
- Dobrze... bardzo dobrze.. tylko nie wiedzieć czemu, odczuwam wielki smutek!..
Latryna ciągnia go po podłodze za nogi.
- Zawsze chciałam mieć męża gliniarza!
- Czekaj! zmieniłem zdanie! Aaach!..
"Jeleniłeś się zabić królewskiego ośmiela" :]
"-Jestem Robin Hood a to moja wesoła gromadka.
- Pedałki?"
to jest debeściarskie i inne przekręty szeryfa :))
moment kiedy loxely przecina mu uzde i ląduje pod koniem
"Byłem na ciebie zły, Loxley...
ale teraz krew mnie zalewa!
Krew?
W takiej pozycji martwiłbym się,|że zaleje mnie koński mocz."
albo to
"Króla nielegalne zabić...
świnię lesie...
to w dziką...
Co?
Nie wiesz o tym?
To nielegalne zabić dziką świnię w lesie króla!"
te teksty zawsze najbardziej mnie bawią,hehehe
jesli chodzi o scenke z konskim moczem to angielska wersja była lepsza:
-l was angry at you before, Loxley...
...but now l’m really pissed off!
-Pissed off?
-lf l was that close to a horse’s wiener,
l’d worry about getting pissed on
czyli:
wczesniej byłem na ciebie zły, Loxley...
... ale teraz jestem naprawde wściekły
-wściekły?
-gdybym ja był az tak blisko kiełbaski (?) konia,
obawiałbym się że mnie obsika ;D
Wlasnie ogladam na Kabel Eins niemiecka wersje i tam poradzili sobie mniej wiecej tak:
- vorher war ich böse auf dich, Robin...
...aber jetzt bin ich wirklich stinksauer!
- na ja wenn jemand so nah an dem Pferde hängt
czyli:
wczesniej bylem na ciebie wkurzony ale teraz jestem naprawde wsciekly (dosl. smierdzaco zly)
nic dziwnego jak ktos wisi tak blisko konia...
Ja miałem wejsję:
- Byłem na ciebie zły, ale teraz cię zleję!
- Prędzej zleje się na ciebie twój koń.
Wymiana zdan (do ich ruchow jest genialna):
"Do You know praying mantis?"
"You're looking at him" (mniej wiecej tak, dokladnie nia pamietam)
Oprócz tych wszystkich, to równie dobra jest scena (dość banalna, ale zawsze mnie rozśmiesza jak patrzę wtedy na Elwesa :-)) :
-Robinie z Loxley, gdzie jest twój król?
-Hmm... Którego króla masz na myśli? Króla Ryszarda? Króla Ludwika?
(chwilka przerwy i ta mina Robina)
-Króla Konga? Króla Lwa?
:D:D:D:D:D Świetne :D
hym a to nie było przypadkiem zamiast "przebili cię na wylot" to "przerżnęłi cię?" bo mi siętak śmiesznie zkojarzyło z przerżnięciem
albo jak przed ślubem szeryfa z lady idzie biskup z krzyzem zawadził o kamerę i powiedział: "Sorry" :P
- To Blinkin!
- Kto?
- Blinkin, nasz wierny ślepy sługa!
ROBIN: Blinkin!
BLINKIN: Już wychodzę! (...) Panicz Robin! Wrócił! Żywy!
(Wpada na posąg)
Dam głowę, że tu były drzwi... Aaaach! Stracił panicz na wojnie obie ręce... To okropne!.. Ale za to wyrosły paniczowi miłe cycusie!.. :))
- Blinkin! Jestem tu!
- O! Wybacz mała!
- Blinkin! Zabrali zamek!!
- Faktycznie, zrobiłs się przeciąg...
- Blinkin zabrali zamek.
- Rzeczywiście zrobił się jakiś przeciąg. Ojciec panicza nie dopuściłby do tego, gdyby żył.
- On nie żyje?!
- Tak.
- A moja matka?
- Zmarła na raka płuc, kiedy... kiedy panicz był na wojnie.
- Moi bracia?
- Wszystkich wybiła zaraza.
- Mój piesek Pongo?
- Przejechany przez wóz.
- Moja złota rybka?
- Kot ją zeżarł.
- Mój kot?
- Zadławił się rybką. Jak miło wrócić do domu! Prawda paniczu?
tak samo śmieszna była ostatnia scena Robinowi i Lady wreszcie nie przeszkadza Broomhilda są sam na sam.
- Masz klucz do mojego pasa cnoty?
- Oczywiście... ale zaraz cos ten klucz nie pasuje, nie mogę otworzyc. Chyba musze skoczyć po ślusarza :P:P
Średniowieczny Playboy wymiata...
Trudno wyróżnić jedną scenę z tego filmu. Każda jest znakomita, jak zawsze u Mela Brooksa.
Tak! to najlepsze...
REWELACJA!
:)
Oglądałam ten film w kółko od 6. roku życia...
O! I to jest tekst z najlepszego tłumaczenia filmu!
Kolejne są totalnie do bani.
-White men can't jump ;)
-Pedałki?
-Mi przynajmniej tatuś nie załatwił ciepłej posadki...
Ps. pisane z pamięci...więc może trochę przekręciłem
Jeszcze takie mi się przypomniały:
Robin (do ślepca): Przedstawiam ci Apsika.
Ślepiec: Ktoś sika? Tutaj?
Opat idzie między ludźmi:
- Dzień dobry opacie.
- Witaj opacie.
- Cześć opacie
Opat: Nie cierpię tego faceta.
Robin (do towarzyszy): Gdzie lady Marion?
Któryś z ekipy: Szeryf zabrał ją na wieżę.
Inny z ekipy: Tam ją rozbierze.
Potem akcja przenosi się do wieży, szeryf dobiera się do lady Marion:
Szeryf: Pas cnoty. Obetrę sobie wacusia.
W ogóle cała masa świetnych tekstów, po prostu super film. Dawno go już nie oglądałem, dlatego będę go sobie musiał niedługo przypomnieć.
mi się najbardziej podobało jak Robin gadał do wieśniaków, którzy, of course, posnęli i następującą po niej mega motywującą gadkę Apsika i jego "No, rozgrzałem ich!" xD
I jeszcze "Don Corleone" do swojego goryla niemowy, któremu kiedyś ucięli język:
- zrób "kla klo kla klo"... Zawsze lubię się z nim droczyć...
(jakoś tak to było)
Moje propozycje:
Szeryf przekazuję tragiczną nowinę w dobry sposób,
Zaraz na początku filmu jak wprowadzają, a raczej wrzucają Robina do więzienia, spod kraty wystają ręce więźniów, strażnik bije pejczem i przechodzi dalej a więźniowie pokazują "fuck off",
Lady Marion chce ostrzec Robina przed spiskiem szeryfa, skacze z balkonu na konia, Brunchilda chce zrobić to samo a koń "jaja sobie robi" Brunchilda skacze koń odsuwa się i dziura w betonie,
Karta parkingowa przed zamkiem i blokada na konia,
Jak rabin prezentuję najnowszy krzyk mody (obrzezanie), Blinkin podnosi rękę "chrześcijanin"
Możnaby było wypisać każdą scenkę bo całość jest super
Mi najbardziej się podobała scena z Don Giovannim czy jak mu tam. Cała scena wykonana mistrzowsko. Dla mnie geniusz! :P
Według mnie najśmieszniejsza scena to najazd kamerą na okienko w łazience
Marion, gdy ona właśnie kąpie się i śpiewa piosenkę...
... kiedy szeryf przekazuje złą nowinę w radosny sposób i reakcja księcia Jana :D uwielbiam ten film po prostu :)
Np. kiedy Robin przemawia do wieśniaków chcąc ich przekonać do walki
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu".
Po turnieju kiedy to Szeryf aresztuje Robina
Lady M: Wait!
Szaryf: What for?
Lady M. If you promise not to kill Robin, I shall do the most disgusting thing that I can think of...
Mina Króla - bezcenna.
Szeryf: What's that?
Lady M:I shall marry you...
Szeryf: What? You'll be mine.. You'll give yourseft every night and sometimes right after lunch?
Lady M:Yes. But only my body. You can never have my heart, my mind or my soul.
Szeryf: Oh yes. I respect that...
i jeszcze potem kiedy Szeryf i Robin poszli, Król przemawia do ludzi:
... we shall have a wedding. Or a hanging. Either way, we're gonna have a lot of fun, huh? ...
Uwielbiam tego Richarda Lewisa :)
Mnie najbardziej rozśmieszył epizod ze Ślepym przebranym za niewiastę... "Popieprzony Picasso" x)
-Mervin ?? Your name is Mervin??
-shut up, shut up. continue the ceremony
-ok.... Mervin
Dla mnie to wygrywa. I łacińska modlitwa opata, i cały opat ;)
"- Jestem Robin Hood, a to moja wesoła gromadka!
- pedłaki?
- Nie... jesteśmy hetero..." :]
znaczy się ja miałem trochę inne tłumaczenie:
"- Jestem Robin Hood, a oto moi towarzysze
- cioty?
- Nie... Hetero... Ale weseli"
xD Zawsze padam przy tym tekście xD