według mnie Crow zagrał w Robin Hoodzie kolejnej produkcji historycznej Ridleya Scotta, żeby powtórzyć abo zbliżyć się do sukcesu Gladiatora jak pamiętamy ostatni film historyczny Ridleya okazał się klapo m.in. przez Orlando Blooma , dlatego Scott sięgnął po sprawdzonego aktora nie bacząc na to czy wizualnie pasuje czy nie. Drugim powodem tego, że Crow gra Robina że są aktorzy i reżyserzy którzy lubią ze sobą współpracować DiCaprio - Scorsese ; Deep - Burton i właśnie Scott - Crow. Szczerze to mam w d... czy Crow wizualnie pasuje czy nie ja oczekuje wreszcie na dobre widowisko historyczne , którego dawno nie widzieliśmy w kinach.