Dla mnie chyba najważniejszymi momentami tego filmu są :
1 Gdy Rocky chodzi w koło ringu , i mówi do promotora że na plakacie ma spodenki inne niż gdy wyjdzie na ring, on mówi że to nieważne , ważne aby dał show - To scena bardzo poruszająca wręcz widza ogarnia złość i rozpacz że główny bohater jest tak naprawdę nic nieliczącym się mięsem i maszynką do zarobku.
2 Przed walką gdy Rocky gada do Adrian, że nieważne czy przegra , jak wytrzyma i będzie stał na nogach to będzie wiedział że nie jest kolejnym dupkiem z okolicy. Wiedział że jest sam ale wiedział że jak da z siebie wszystko to będzie kimś dla samego siebie.
Motyw ze spodenkami był wymuszony niskim budżetem filmu. W czasie kręcenia sceny walki Rocky miał inne spodenki niż na plakacie czego nie zauważono, wynikiem czego było dokręcenie wspomnianej przez Ciebie sceny. Wyjaśniono to w jednym z filmów dokumentalnych o Rockym.
Co jest kolejnym dowodem na to, iż rewelacyjne sceny, a nawet całe filmy, powstają niekiedy przez przypadek:)
A żeby trzymać się tematu mogę jeszcze dorzucić scenę w której Rocky próbuję pouczać Marie. Ale takich genialnych scen jest w tym filmie cała masa. Mój nr 1 to oczywiście rozmowa z Adrian w nocy przed walką.