czystej wody western w anturażu postkapitalistycznym w mocne opowieści o przyjaźni, zemście, wierze z naprawdę niezłym Patisonem
polecam
Pierwsze dwie minuty to ... obserwowanie Guya Pearcea, studiowanie jego twarzy, brody, jak sobie siedzi, nic nie robi i po prostu oddycha, już samo to męczyło. Reżyser chciał zaprezentwać świat jak z "Mad Maxa" ale w poetyce Ingmara Bergmana, problem w tym, że treści tu zabrakło. Film trwa jakoś 95 minut a po 35...