Chodź po pierwszej połowie zapowiadał sie na bardzo dobry film. Fajny początek dobre dynamiczne zdjęcia, aktorstwo bardzo przekonywujące, dobry klimat, montaż, fajnie nawiązanie do głównego wątku, kilka ciekawych scen. Niestety to co zostało stworzone na początku całkowicie uszło jak powietrze, niemiłosiernie nużący męczący senny film, brak pomysłu na dalszą fabułę, takie ciągniecie go na siłe, niektóre sceny są tak debilne , że aż człowiek nie uwierzy jak nie zobaczy , a końcówka to jest już kompletna głupota. Zdecydowanie odradzam nawet jako "zapchaj dziure czasową".
A czytałeś chociaż książkę pod tym samym tytułem co film, bo jeżeli tak oceniasz to chyba książki nie czytałeś.
A czytałeś książke RUINY chociaż, bo po tym twoim komentarzu wydaje mi sie że oglądałeś film nie czytając książki.
czytałam książkę i wczoraj z ciekawości obejrzałam ten film...jak to mama mówiła Ciekawość to pierwszy stp do piekła.
NUDA NUDA brak pomysłu...i wogóle:) nie, zaraz rozwinę
1. film nie wciąga, nie ma w nim napięcia, nie ukazuje tego co tak na prawdę było gwoździem do trumny tych ludków - czyli strach, wyczerpanie, poczucie beznadziei i bezsilności wobec tragedii Dimitriego, brak wody, poczucie osamotnienia, bardzo szybko uciekająca nadzieja na przybycie greków
2. Pozamieniano fakty dotyczące ludzi ogólnie ich role ( w książce np to Ericowi roślina wrasta w nogę, Dymitriego nikt nie zabija) no ale ok, może taka była wizja reżysera, gdyby nie schrzanił reszty filmu-nie powiedziałabym nic
3. głupie, banalne zakończenie każące nam spodziewac się (o zgrozo) II cz filmu
Ogólnie-szitowy film, przeczytajcie lepiej książkę tam pomimo dość banalnego pomysłu na stworzenie rośliny-mordercy świetnie opisany jest pogarszający się z godziny na godzinę stan tych ludzi. W filmie jest tylko opowiedziana historia, płytko, bez napięcia, bez strachu, bez przyłożenia się. Kilka krzyków, trochę krwi, kilka obleśnych scenek i dwie, trzy kłótnie i mamy horror.
powiem tyle żal.peel
ps świetny pomysł zmarnowany przez jakiegos niedojdę, a mógł byc z tego niezły thiller psychologiczny.
Nie czytałem książki i nie mam zamiaru, film nie musi być w pełni na podstawie książki i można śmiało zmienić pewne wątki, ponieważ to co w książce jest dobre na ekranie wcale być nie musi, a co gorsza wywołuje śmiech, chodzi mi np. o scene końcową , niby tak dobrze są pilnowani a tu babka sobie spieroliła....litości, jest jeszcze kilka takich "smaczków", ale nie che mi sie grzebać w pamięci bo nad tak słabym filmem szkoda czasu.
Książka nie powinna mieć wpływu na ocenę filmu. Czytałem książkę, ale filmu jeszcze nie miałem okazji obejrzeć. Głównym atutem książki (wg mnie) było tworzenie portretów psychologicznych bohaterów przez autora i szczerze powiem, że o tyle o ile książka mi się bardzo podobała to ciężko było by z niej zrobić dobry film...