Wszystko było dobrze do około 40 minuty filmu. Całkiem przyzwoita akcja,
nawet był moment lub dwa w którym się zląkłem lub usniosły mnie przelotne emocje. Lecz niestety to była tylko chwila i tym razem nie powiem że "w życiu liczą się tylko chwile" :) Widok atakujących winorośli z wnętrza studni wprawił mnie w naprawde duże rozbawienie. Akcja jest baaaardzooo naciągna! Największą porażka reżysera jest chyba sama akcja rozgrywająca się na górze! Przecież to była piramida i miała 4 wejścia a oni skupili się na jednym! Chociaż jakby pokazali ze z pozostałych nie da sie skorzystać! W tym aspekckie to kompletna porażka! Druga wielka wpadka to że uciekająca dziewczyna w końcowej scenie przebywa 10 km w ... max 2 minuty! Jeszcze na dodatek nie jadła nic od 3 dni a dwie butelki wody na 5 osób na szczycie góry w Mexyku na której było bardzo gorąco .... szkoda gadać! Tyluł filmu jak dla mnie zdecydownie powinien być inny ... a mianowicie ... "Pnącza" albo coś w tym stylu:) Sporym pozytywem była dla mnie bardzo dobra gra Jeny Malone która już w początkowej fazie robiła na mnie wrażenie! Słabiutka natomiast gra Tuckera po którym wszyscy spodziewali się chyba najwięcej! Kolejnym zaskoczeniem jest iż w napisach końcowych widziałem iż jednym z producentów był Ben Stiller!!!! Zastanawia mnie to .. czy on nie ma
na co pieniędzy wydawać ... chyba że to była akcja .... "Wspieranie młodych talentów"
to wówczas zwróce honor :) Moja ocenka to baaaardzo naciągane 5/10!