Już dawno nie oglądałem takiego filmu. Nie dlatego, że mało oglądam ;-), ale dlatego, że
wreszcie pojawiło się coś odmiennego od strasznych domów, odcinania głów toporkami i
temu podobnych oklepanych flaków. Ruiny, to nie arcydzieło, ale zaciekawia i... tak już
zostaje do końca projekcji. Zdecydowanie polecam.
Wow. Film jest dobry,naprawdę dobry. Taki inny od reszty tych szmirowatych horrorków . ;) Bardzo fajny pomysl z ta roslina.
Mam zamiar przeczytac ksiazke. :)
maly spoiler!!
Gdy byla juz koncowka filmu siedzialam jak na szpilkach myslac: Uda jej sie czy nie?
Na szczescie przezyla. ;) Jakims cudem. :) .
nie porównujcie tego do turistas bo to calkiem inne filmy! a ten to co najwyżej może się botanikom podobać albo w podstawówce:D
A ja powiem tak.W Australii kręcono już dobre filmy w latach 70-tych,teraz znów powracają z dobrymi horrorami.Polecam obejrzeć sobie film dokumentalny:http://www.filmweb.pl/film/Niezupe%C5%82nie+Hollywood-2008-442387
Zgadzam się, film całkiem niezły, nie oklepany i trzyma w napięciu. Również szczerze polecam.
No cóż, kogo trzyma, tego trzyma. Jeśli o mnie chodzi to przyznam, że spodziewałem się trochę więcej. Patrząc na tytuł i opis myślałem, że może będzie w tym filmie więcej tych RUIN. A w zasadzie oni cały czas stali jedynie na szczycie tej świątyni, jedynie raz babki poszły tam trochę poeksplorować te ruiny, ale tak poza tym to niewiele się tam działo. Miałem nadzieję na jakąś atmosferę tajemniczości, strachu, że może poznamy trochę historię tej świątyni, a tu nic.
W każdym razie o ile sam pomysł z tą rośliną całkiem do rzeczy, to niestety nie bałem się niczego, a to największa wada jaką może mieć horror. Dlatego mimo szczerych chęci nie mogę wystawić lepszej oceni aniżeli 5/10.
Mnie trzymał w napięciu, chociaż jak to zwykle bywa w horrorach typu "uwięzieni w pułapce" spodziewałam się śmierci wszystkich po kolei. Jak już paczka przyjaciół zdała sobie sprawę, że utknęli na dobre, przez chwilę brakowało mi wyjaśnienia skąd i dlaczego roślina zabija, ale może właśnie to niewyjaśnienie miało trzymać widzów w napięciu? W sumie boimy sie tego co nieznane.
Ogólnie film przyzwoity, trochę przewidywalny, ale jednocześnie świeży ze względu na motyw pięknej śmiercionośnej roślinki. Zastanawia mnie tylko w którym momencie Amy zaraziła się roślinką, macie jakieś pomysły?
Kolego, to co wyrabiasz na tym forum to jest dziecinada, wygląda to tak jakby 12-latek dawał noty filmom, których nie rozumie. Filmom które są przeciętne i nie wnoszą nic do historii kina zawyżasz noty a filmom, które powszechnie uznawane są za kultowe dałeś np 2 lub 5. Nie mam tu na myśli wszystkich filmów, które oceniłeś ale np. Pulp Fiction oceniasz na 2, Żywot Briana na 5, a UWAGA -> kick-ass na 10, Drużyna A na 9? Co to ma być: jakiś żart??? Ludzie wchodzą na to forum, żeby sprawdzić rekomendacje dla filmów zanim je obejrzą, a Ty odwracasz kota ogonem? Robisz to komuś na złość? Jak nie rozumiesz filmu, napisz na forum. Użytkownicy chętnie napiszą Ci dlaczego jeden film jest dobry, a drugi słaby.
Motyw filmu dobry, całkiem nieźle zrealizowany, jednakże nie zasługuje na więcej niż "6". Tak jak już parokrotnie napisano - to było coś nowego dlatego całkiem nieźle się oglądało. Z czystym sumieniem można powiedzieć, że było to dobre kino średniej klasy. Jeśli ktoś chce zasmakować w filmie o tematyce innej niż obcinanie głów, nóg - tudzież innych części ciała - zdecydowanie polecam!