dziwie sie tak niskiej ocenie filmu.jak na film ZNOWU o turystach to musze powiedziec,podobal mi sie bardzo.chociaz mieli jedna mozliwosc ucieczki a przynajmniej wyeliminowania niektroych z tamtych tubylcow:)ktos jeszcze to zauwazyl:>?
dokładnie tak.moi starzy w ogole np. nie ogarneli tego pomysłu:D przeciez polowe z nich mogliby wyeliminowac
W trakcie filmu też o tym myślałem, ale wtedy tamci by zaczęli do nich strzelać, a z góry by nie dorzucili pewnie(powinni chociaż spróbować), tylko musieli by zejść niżej. A jeszcze myślałem czemu nie próbowali spalić tej rośliny to wydawało mi się oczywiste, ogień mieli, mogli spróbować.
Mnie dziwi że ci "tubylcy" czy jak ich tam nazwać nie zabili ich od razu wszystkich. Jednego się nie wahali zabić, dziecka swojego też, a czekali aż resztę roślinka zje, wiedząc że pewnie będą próbowali uciec albo coś, trochę dziwne.
wlasnie chodzi o to ze tubylcy zabilijali dopiero wtedy kiedy ktores z nich zeszlo z ruiny. moze to byl jakis przesad ze nie mogli zabijac tych ktorzy na budowli/roslinie stoja. bo gdyby bylo na odwrot dawno by ich zabili i mieli by z glowy.stad te obrzucanie roslinami,pewnie troche by im to pomoglo.
na spalenie byo za pozno bo za pozno zorientowali sie o zyjącej i niszczacej roslinie.a potem jak zostali we dwoje to juz nie mialo sensu,tak czy inaczej by nie zeszli