PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=286244}

Słaby punkt

Fracture
7,6 164 287
ocen
7,6 10 1 164287
6,5 21
ocen krytyków
Słaby punkt
powrót do forum filmu Słaby punkt

Zabójstwo?!

ocenił(a) film na 6

Nie rozumiem, będąc niewinnym, można odłączyć swoją żonę od respiratora, by ulżyć jej
cierpieniu, będąc natomiast winnym usiłowania zabójstwa gdy odłączamy ten respirator
dokonujemy morderstwa?! przecież to niedorzeczne!

ocenił(a) film na 6
jokris

masz rację, na pewno posłucham twoich złotych myśli.

ocenił(a) film na 8
Milionowski

Tak się składa, że skończyłem prawo dokładnie 2 lata temu. Nie chciałem wklejać prawniczego bełkotu, bo uznałem, że (jak trafnie ujął kolega jokris) jak krowie na rowie będzie prościej. Wystarczająco dużo czasu straciłem na pisanie tamtego posta, chcąc być zwyczajnie pomocnym w zrozumieniu filmu. Skoro nie na tym Ci zależy tylko na "udowadnianiu" (myślałem, że chcesz zrozumieć, ale chyba po prostu wiesz najlepiej) to pasuje, bo nie jest moją misją douczanie/uświadamianie wszystkich wokół.
Pozdro

ocenił(a) film na 6
Qnick1986

fajnie, że skończyłeś studia prawnicze, tylko podaj regulację prawną która potwierdza to co mówisz. Ja podałem.

ocenił(a) film na 6
Milionowski

inaczej twoje studia znaczą tyle co w tej sytuacji woda na Marsie i dalej muszę słuchać jakiegoś bełkotu człowieka który nie ma pojęcia o tym co mówi.

ocenił(a) film na 8
Milionowski

Człowieku do czego Ci potrzebna regulacja?
Do faktu nie możności wytoczenia ponownego powództwa. Wpisz soboe "res iudicata" w google i sam poczytaj (chyba nie liczysz na "kopiuj wklej" z mojej strony?).

Cała reszta to TYLKO I WYŁĄCZNIE słuchanie ze zrozumieniem tekstów wypowiedzianych przez aktorów co niestety widzę nie prychodzi Ci łatwo.

Zrozumiałeś film w ten sposób, że po odnalezieniu broni uznano go jednak za winnego usiłowania (kretynizm nr 1 - sytuacja niedopuszczalna) a w związku z tym jego wcześniejsze odłączenie żony od respiratora było zabójstwem (kretynizm nr 2). Gratuluję bystrości.

10 osób tłumaczyło Ci o co chodziło. Że pistolet i kula wyjęta z głowy będzie tylko dowodem W NOWEJ sprawie - tym razem o zabójstwo bo żona w efekcie postrzału w końcu zmarła (a formalnie nie "zeszłaby" ją nie odłączył i sztucznie podtrzymywał przy tym pseudo życiu bez szans na wybudzenie).

Nie da się tego inaczej wytłumaczyć. Cytowanie art. dotyczących usiłowania zabójstwa, zabójstwa, przykładowych innych sytuacji to bezsens (niewiele tu nawet daje) bo każdy z IQ na poziomie średnio rozgarniętego gimnazjalisty zrozumiałby sto razy coś co jest proste jak drut.

Z początku odbierałem Cię jako osobę pogubioną (w bądź co bądź prostym) w scenariuszu filmu. Póżniej zastanawiałem się nad opcją niedowartościowanego geniusza, który odnalazł nielogiczność w filmie (której tam nie ma) i udowadnia całemu światu, że jest w błędzie, żądając dowodów na to, że 2+2 = 4 i udowodnienie, że to nie jest 5 (tak jak tobie się wydaje). teraz widzę jednak, że ty zwykłym trollem jesteś. Szkoda na Ciebie czasu.
Bez odbioru (choćbyś nie wiem jak bardzo próbował mnie sprowokować).

ocenił(a) film na 6
Qnick1986

bla, bla, bla, kiedy w końcu zrozumiecie, że to tylko wasze "widzimisie" prawo to prawo i jak już napisałem w innym poście było to zaniechanie, które wiąże się z eutanazją a więc Hopkins ją zabił, ale w świetle prawa, nie można o to wytoczyć procesu. Powiedziane bardzo prymitywnie, żebyś zrozumiał, a nie wydawało ci się, ze to ja nie rozumiem.

Milionowski

nie zrozumiales filmu. dowodem jest ostatnia scena i ostatnie zdanie, a raczej pyytanie sedziego- 'panie beachum, jest pan gotowy?' Już spiesze z wyjasnieniem dla mniej inteligentnych.

1 proces, zakonczony wyrokiem na korzysc oskarzonego. nie ma sensu tlumaczyc, to zrozumialo nawet dziecko ktore jeszcze nie chodzi

na koniec filmu jestesmy swiadkami rozpoczecia 2 procesu. wiec - nikt nie zostal skazany i nikt nie zostal uniewinniony. prokurator (beachum) ma jednak teraz dowiesc ze oskarzony popelnil morderstwo, z zimna krwia ukatrupil zone. dowodem jest kula z jego pistoletu znaleziona w jej czaszce. wnioskując po ilosci adwokatow z jakich teraz korzysta oskarzony, srednio-inteligentny czlowiek jest w stanie wydedukowac, ze teraz raczej oskazrony ma 'kuso kolo dupy'. jedyna linia obrony moze byc tylko fakt ze smierc zony oskarzonego nastapila na skutek majacego podstawy prawne odlaczenia od aparatury podtrzymujacej zycie.

capisce?

ocenił(a) film na 8
Milionowski

skoro został uniewinniony, to jakby tego w ogole nie było...- mowie tu o braniu pod uwagę jego wczesniejszego bycia oskarzonym o usilowanie zabójstwa. Na tym wlasnie polega uniewinnienie. zauwaz ze dopiero po uniewinnieniu mogl ja odłączyć (zapewne musialy byc tez spelnione inne warunki o charakterze medycznym). w momencie bycia podejrzanym o usilowanie zabójstwa zapewne nie mogl by o tym zadecydowac.

Ważny szczegol: odłączenie od aparatury podtrzymujacej życie to nie jest eutanazja, to dwie różne rzeczy.
wracajac do tego o czym Ty piszesz: bohater Hopkinsa nie jest ponownie postawiony w stan oskarżenia ze względu na fakt odlaczenia od respiratora tylko ze względu na fakt, że do niej strzelał - to mu zamierza udowodnic prokurator. Ten sam powod oskarżenia (strzelanie do zony), inna kwalifikacja czynu i stad mozliwosc ponownego postawienia w stan oskarzenia.
Paradoksalnie, odlaczenie od aparatury moze byc linia obrony; obrona moze starac sie udowodnic ze smierc nastapila na skutek odlaczenia a nie postrzalu. w przypadku pacjentow w spiaczce nie mozna jednoznacznie okreslic rokowan. tak czy inaczej, odlaczenie bylo efektem postrzalu (gdyby nie postrzal w ogole nie byłaby pod respiratorem) i to wlasnie będzie chcial udowodnic prokurator w nowej sprawie. oraz to, że to mezulek strzelal.

Qnick1986

No i dokładnie o to chodziło! W końcu ktoś napisał jak krowie na rowie... A Milionowski dalej swoje, bo on ma swoją interpretację wszystkiego i filmu i prawa, a co, lepszą :D

użytkownik usunięty
Midknight

Dokładnie....

ocenił(a) film na 9
Milionowski

AAAAAA no nie mogę chłopie, ale jesteś tępy, jestem już którąś osobą z kolei która ci to mówi, więc coś w tym musi być, nie uważasz? :D Zastanów się nad tym poważnie, nie chce Cię obrazić, a raczej uświadomić żebyś coś z tym zrobił, aby zmienić świat na lepsze. Naprawdę zabawny temat :). pozdro

ocenił(a) film na 6
Roshigdz

To ty jesteś tępy, nie liczy się jak to wygląda tylko jakie jest prawo.

ocenił(a) film na 8
Milionowski

Hmm... ja tam prawnikiem nie jestem i zaryzykuję obrażanie mojej skromnej osoby do którego zapewne dojdzie z racji zdania odbiegającego od tego jakie ma większość. Facet postrzelił żonę ale ta nie zginęła od owego postrzału o czym świadczą słowa "wyczuwam puls" czy coś w tym stylu. W związku z tym został oskarżony o usiłowanie zabójstwa a nie o zabójstwo. Ale, że był cwany to nie mogli mu udowodnić winy więc sprawę wygrał. Po odłączeniu żony od respiratora z jej ciała wydobyto kulę, która stała się dowodem na to, że ten usiłował ją zabić. Wciąż jej nie zabił, wciąż nie było to zabójstwo. Jednak zgodnie z prawem nie mogli go drugi raz oskarżyć o usiłowanie zabójstwa więc wytoczyli mu sprawę o zabójstwo. Tylko w ten sposób mogli go ponownie postawić przed sądem. To czy on dokonał zabójstwa czy nie to już inna sprawa, która pozostaje do rozpatrzenia przez sąd w tej nowej sprawie, która w filmie już nie jest pokazana. Rozumiem co ma na myśli kolega Milionowski. Rozpatruje czy chłopa można skazać za zabójstwo skoro żona przeżyła postrzał. To nie ma tak na prawdę znaczenia w tym filmie, można by nakręcić sequel pokazujący tę nową sprawę i tam rozpatrywać czy koleś dokonał zabójstwa czy tylko usiłował go dokonać. Przecież w filmie nie jest pokazane czy został skazany za zabójstwo czy nie/ Musieli go oskarżyć o zabójstwo bo to był jedyny sposób na ponowne postawienie go przed sądem. Inną sprawą jest udowodnienie czy bezpośrednią przyczyną śmierci była ów rana postrzałowa ale tak jak mówię to nie ma znaczenia dla tego filmu.

ocenił(a) film na 8
andrijg

No, ale o to właśnie chodzi, że w istocie, patrząc kompleksowo, nie przeżyła tego postrzału. Tego kolega nie rozumie i próbuje niby logicznie rozkminić.
Mnie jedynie dziwi, że skoro taki cwaniak, tak do najdrobniejszych szczegółów wszystko przewidział (włącznie z niemożliwym do przewidzenia faktem, że kochanek jego żony będzie przy jego przesłuchaniu ;) ) to nie przewidział tego, dość przewidywalnego faktu?

użytkownik usunięty
andrijg

Zgodzę się poniekąd z @andrijg. Uważam jednak, że, o ile wyrok w sprawie oskarżenia Crawforda o zabójstwo nie ma (/nie będzie miał, gdyż nie poznaliśmy go) znaczenia dla głównego wątku fabularnego w tym filmie, to ma/będzie miał znaczenie kolosalne dla Beachuma: koniec końców jego sens jego fatygi tkwi w sprawiedliwym skazaniu Crawforda - tożsamym z wygraną w sprawie o zabójstwo. A więc, aby nowa rozprawa sądowa (jak i całe postępowanie sądowe w sprawie zabójstwa) miało jakikolwiek sens zarówno dla Beachuma, jak i idei filmu, gdzie dobro dąży do pokonania zła - musi się ona zakończyć wygraną Beachuma, czyli skazaniem Crawforda za zabójstwo. To wiemy. Rodzi się pytanie: w jaki sposób Crawford popełnił zabójstwo żony? @Qnick1986, proszę o zweryfikowanie mojej teorii - odpowiadam: Poprzez wyciągnięcie wtyczki. Zanim mnie zlinczujecie, poczekajcie, aż się wytłumaczę. Nie, nie uważam eutanazji/ortotanazji (nie jestem prawnikiem, nie znam się; nie wiem, który termin jest tu na miejscu) za zabójstwo. Tym samym, nie uważam, że wyciągnięcie wtyczki przez Crawforda takową była, gdyż, jak już ktoś wcześniej zauważył - możność wykonania eutanazji/ortotanazji (wyciągnięcia wtyczki) zdefiniowana jest zapewne konkretną regułą prawną. Ta natomiast, pewien jestem, nie zawiera w sobie przyzwolenia na wykonanie eutanazji/ortotanazji przez osobę, która jest oskarżona o morderstwo/o cokolwiek, lub która usiłowała morderstwa osoby, na której eutanazji/ortotanazji dokonano. A więc w nowej sprawie przedstawiono dowody określające Crawforda jako osobę niezdolną prawnie do wykonania takiego zabiegu; zatem w świetle prawa nie wykonał go, bo prawo nie przewiduje takiej możności. Wyciągając wtyczkę złamał prawo. Skoro nie była to eutanazja, to było to zwyczajne morderstwo (jak gdyby wtyczkę wyciągnęła zupełnie obca, nieuprawniona osoba - bo uprawnioną nie była w rzeczy samej). Tak brzmi moja teoria, choć przepisów dokładnie nie znam. Może więc się okazać, że jednak sposobność dokonania zabójstwa przez Crawforda de facto zawarta jest w pierwotnym strzale w twarz jego żony, a nieprawne wykonanie zabiegu eutanazji będzie figurowało jako oddzielny zarzut zsumowany tuż przed werdyktem z innymi w ustach sędziego. No, ale: jak nazwać nieprawnie wykonaną eutanazję, jeśli nie morderstwem również?

ocenił(a) film na 8
andrijg

ale strzelanie komus w twarz to nie jest "usiłowanie zabójstwa" tylko dokonywanie zabójstwa, bo nie można strzelac I zakladac, że ofiara przezyje. Niemniej tak się stalo w tym wypadku I stad niemoznosc oskarżenia o zabójstwo DOPOKI ofiara zyla. W efekcie koncowym ofiara jednak zmarla i tu juz nie ma znaczenia, ze zostala odlaczona od respiratora bo bez postrzalu nie byłaby respiratora. Jej smierc to efekt postrzalu tak czy owak.

ocenił(a) film na 9
Milionowski

chodzi o to ż w stanach nie można postawić przed sądem dwa razy za to samo(tego samego art.). pierwszy raz był sądzony za usiłowanie.. później prokurator miał prawo wnieść zarzut zabójstwa. chodzi o sam fakt możliwości wniesienia sprawy do sądu

ocenił(a) film na 10
Milionowski

wiesz ze Hopkins nie był oskarżony o odłączenie od respiratora ? miał do tego pełne prawo ale to umożliwiło sekcie dzięki której znalazły się nowe dowody w sprawie :)

ocenił(a) film na 6
danielrys88

w jakiej sprawie łbie?

ocenił(a) film na 4
Milionowski

dowody na popełnioną przez niego zbrodnie. W starej-nowej sprawie :]

TomHanks

Moim zdaniem z logicznego punktu widzenia Milionowski ma racje.
Jednak prawo nie jest doskonałe, a w filmie wielokrotnie stosowane było omijanie prawa z jednej jak i drugiej strony . Tak wiec udało im się skazać za zabójstwo, ale tak naprawde nie powinno do tego dojść, tak samo jak niewinni nie powinni trafiać za kraty , a winni pozostać na wolności.
Proszę o wyjaśnienie, nie neguje każdego:p
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Milionowski

Hehe, trochę późno to czytam, ale i tak nieźle się uśmiałem.

ocenił(a) film na 4
wpoz

nie. On był podejrzany z morderstwo, ale udało mu się uciec od kary ze względu na brak dowodów. Tak, można odłączyć o respiratora. Ale odłączenie spowodowało, że lekarze wyjęli kule z jej głowy a po jej przebadaniu dowiedzieli się z jakiego była była ona pistoletu i mogł się zacząć przeciw niemu nowy proces. O tym "hopkins" nie pomyślał.

ocenił(a) film na 8
TomHanks

Nie wiem kto w tej dyskusji ma rację. Dziwi mnie wzajemne obrzucanie się błotem... Zastanawiam się tylko nad jednym ( z czystej ciekawości) - jeśli faceta udałoby się skazać za usiłowanie zabójstwa a lekarze już po wyroku odłączyliby ją od respiratora (śmierć byłaby wynikiem jednak postrzału a nie odłączenia jej od aparatury ) to mogliby mu wtedy postawić kolejny,nowy zarzut o morderstwo?

ocenił(a) film na 4
gosiaczekjd

Jeśli on byłby skazany, a ta jego żona by w szpitalu zmarła. I lekarze ocenili by, że zostało to spowodowane jego kulą, być może toczyłby się przeciw niemu nowy-2, proces. Ale to tylko dywagacje.

ocenił(a) film na 9
TomHanks

Jeśli prokurator stwierdził by, że jest sens stawiać nowe zarzuty jeśli nie ma nowych dowodów.

ocenił(a) film na 9
Milionowski

Przede wszystkim to irytują mnie tacy ludzie jak Ty. Coś gdzieś palnął a potem się broni obrażając wszystkich po kolei. Po pierwsze film zakończył się tylko i wyłącznie na ponownym postawieniem przed sądem z innym oskarżeniem. Po za tym jest różnica między zabójstwem a zabójstwem kwalifikowanym i morderstwo to też coś innego tak jak pobicie ze skutkiem śmiertelnym itp itd. Zaczął byś może od sprawdzenia co każde oznacza zamiast pleść bzdury. Gdyby nie odłączył swojej żony to nie było by trupa, więc również nie ma zabójstwa czy morderstwa itp itd. i owszem żona zmarła w skutek postrzału choć nie w sposób bezpośredni, dlatego nie jest to morderstwo czy zabójstwo tylko właśnie zabójstwo kwalifikowane. Więc nie zrozumiałeś filmu więc z tej goryczy wynikającej z twojej głupoty musiał się wyżyć na fw.... Gratulacje

Milionowski

Człowieku przecież on nie został posądzony o zabójstwo za to, że odłączył żonę od respiratora! Został dlatego, że ona zmarła, a on ją zastrzelił.To tak jak z pobiciem. Oskarżą cie o pobicie, a jeśli umrze to już wtedy to zmienia się na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. I to jest inny wymiar kary.

ocenił(a) film na 8
haily

"Oskarżą cie o pobicie, a jeśli umrze to już wtedy to zmienia się na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. I to jest inny wymiar kary."

Tak, ale mówimy o przypadku gdy śledztwo jest w toku. Gdyby powiedzmy, podczas procesu, pobity wcześniej osobnik nagle zmarł, wówczas zmieniłyby się zarzuty z pobicia, na zabójstwo.
Podobnie sprawa by się miała gdyby zapadł wyrok skazujący oskarżonego za pobicie, a w szpitalu pobity by zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Wówczas można by było zwiekszyć wymiar kary np. z 1 roku na 20 lat. Bo ogólnie za czyn pobicia (z takim czy innym skutkiem) został uznany winnym.
Natomiast gdyby oskarżony został uznany niewinnym pobicia danej osoby, a ona po procesie zmarłaby w szpitalu, to dalej ten co ją pobił jest niewinny. Bo rzekomego przestępstwa (pobicie z takim czy innym skutkiem) nie popełnil zgodnie z orzeczeniem sądu. I dokładnie tak samo wygląda sprawa we Fracture.

ocenił(a) film na 6
Milionowski

Odłączenie od respiratora jest czynem legalnym nie jest przesłaniem do wznowienia sprawy.
1 Morderca nie pomyślał, że po śmierci znajdą kule, która pasuje do broni policjanta, który sie zabił.
Obie kule pasowały do tego samego pistoletu, a więc jest to nowy dowód, mamy narzędzie zbrodni.
2 Nie chodzi o to że nie można osoby pozwać drugi raz za to samo tylko że nie można pozwać jej z tego samego artykułu prawnego. Żona umarła, a więc wcześniej można było pozwać morderce za próbę zabójstwa, teraz natomiast można go pozwać za zabójstwo ( odłączenie respiratora nie ma nic do rzeczy). Próba zabójstwa i zabójstwo to dwa inne artykuły kodeksu karnego. Dla tego można go pozwać 2 raz z ramienia innego artykułu.

ocenił(a) film na 4
Milionowski

Bo ten film to gniot. Skoro byl niewinny w obliczu prawa to mogl odlaczyc zone bo nie przez niego tu byla. Wiec film z dupy zakonczenie powinno byc w momencie jak wrocil do domu i puscil te kulki. Tak jak sie film rozpoczal tak wlasnie by sie zakonczyll ale nie musieli zyrbac na maksa.

ocenił(a) film na 7
devill79

ależ skąd, jedno drugiemu nie przeczy: niewinny z mocy prawa czyli nie znaleźli sprawcy czynu, czyli niewinny mąż odłączył ofiarę, co nie zwalnia organów ścigania od tego, by nadal szukali sprawcy bo KTOś jest przecież winny tej sytuacji a sprawcę należy znaleźć, tym bardziej, że pojawiają się nowe sposoby uzyskania dowodów ( kula z głowy martwej już żony) - badają kulę - bingo - wychodzi, że to jednak mąż. A żona już nie żyje więc jest winny POSTRZELENIA jej, co spowodowało w rezultacie jej śmierć w efekcie odłączenia od respiratora ( pomimo, że jak ktoś błyskotliwie wyżej zauważył "czuć było puls" - GDYBY MIAŁA ŻYĆ, TO TEN PULS BYŁOBY CZUĆ I BEZ RESPIRATORA i po jego odłączeniu nie stałaby się martwa). Czyli męża wobec nowych dowodów ( że to jednak kula z jego broni) stawia się przed sądem , tym razem z zarzutem spowodowania śmierci ( poprzez zastrzelenie, żeby nie było, że za odłączenie od respiratora :p ) bo nie można stawiać dwa razy przed sądem tylko z takim samym artykułem, a nie za ten sam czyn ( tzn. jeśli zmieni się kwalifikacja prawna czynu, to można drugi raz ). Ot i tyle.

ocenił(a) film na 7
mag_23

na tych właśnie niuansach prawnych polegał majstersztyk fabuły, no i wszystko.

ocenił(a) film na 4
mag_23

no to co mi nie mowiliscie ze to jakies niuanse sa teraz to jasne wlasnie sie stalo, to jednak dobry film jednak

ocenił(a) film na 10
devill79

xDDDD

ocenił(a) film na 8
Milionowski

Nie o to chodzi. W stanach nie mozna dwukrotnie sądzić za to samo i nawet jesli sie przyzna po sprawie (tak jak goslingowi pos koniec) to nic nie mogą mu zrobić. Na początku był sądzony za usilowanie zabujstwa. Ale kiedy ją odlaczono juz nie żyła i teraz można go sądzić za morderstwo.

ocenił(a) film na 9
Milionowski

Milionowski, nie masz racji, już Ci tłumaczę dlaczego. Może i odłączenie od respiratora było zgodne z prawem, ale w świetle tych nowych dowodów można wnieść oskarżenie o zabójstwo traktując odłączenie od respiratora jako legalne uśmiercenie a zarazem dokończenie tego, co nie wyszło wcześniej. A więc, próbował usiłować zabić żonę, uniewinnili go. Można mu udowodnić, że usiłował zabić żonę, ale nie można go za to ponownie skazać. Skoro jednak odłączył żonę od respiratora, można oskarżyć o zabójstwo, ponieważ odłączając żonę od respiratora dokończył to, co próbował wcześniej. Ofiara nie żyje, a więc jest to zabójstwo.

Można też popatrzeć na to tak. Póki żona była w śpiączce, było usiłowanie morderstwa. Skoro już ją odłączył od respiratora, nawet legalnie, to można go oskarżyć o zabójstwo, ponieważ odłączenie od respiratora było bezpośrednią konsekwencją tego, że była w śpiączce, a to było konsekwencją postrzału. A więc odłączenie od respiratora było konsekwencją postrzału, więc i śmierć była konsekwencją tego postrzału. Idąc tym tokiem łatwo dojść do tego, że było to zabójstwo.

ocenił(a) film na 8
Milionowski

Ależ on nie został ponownie postawiony w stan oskarżenia w związku z odłączeniem żony od respiratora.
Tak jak piszesz, mąż który został uniewinniony w sprawle o usiłowanie zabójstwa właśnie żony ma prawo odłączyć źonę od respiratora.
Natomiast nie ma to związku z ponownym oskarżeniem w tym kontekście jaki Ty widzisz. Ponowne oskarżenie wynikało z faktu iż znaleziono nowy dowód w sprawle (kula, rozkminienie podmiany broni i jak się możemy domyślać nagranie nowego przyznania się do winy oraz - jak by to nie zabrzmiało - jest trup). Nie można oskarżać drugi raz o to samo, jednak zmieniła się kwalifikacja czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwa. W momencie gdy żona oskarżonego była pod respiratorem nie można było wytoczyć sprawy o zabójstwo, bo wciąż żyła. Jednak ostatecznie odłączono ją od respiratora i nie ma tu znaczenia czy to mąż czy ktoś inny zadecydował o odłączeniu, tak czy owak jej śmierć wyniknęła z faktu, że stary do niej strzelał i tego jak to wpłynęło na stan jej hmmm "zdrowia".

ocenił(a) film na 9
Milionowski

Nie chodzilo konkretnie o ten czyn w szpitalu, a bardziej o fakt, ze teraz zona nie zyje, wiec mozna go powzac o morderstwo, a nie jedynie o usilowanie. Odlaczenie zony spowodowalo, ze sam sie wkopal, bo zmienil status zony z zywej na zmarla.

Przepraszam za brak polskich znakow, ale pisze z francuskiej klawiatury.

julialament

A jakbyśmy tak porozmawiali już bez ciśnięcia na Milionowskiego, bo niektórych poniosło, mam kilka pytań:

- Gdyby Crawford nie zlecił odłączenia żony od maszyny, tylko zmarłaby bez takiej ingerencji po np. 5 latach, to czy mógłby mieć założoną sprawę o zabójstwo?

- Czy gdyby zabił na miejscu żonę tym strzałem i kulę wydobyto by od razu do badań, to czy udałoby się go skazać?
Według swej intencji Crawford najprawdopodobniej chciał ją zabić lub się z tym liczył, zatem zakładał że nie.
Jednak na końću filmu wygląda na spękanego. Czy to dlatego, że cały swój plan oparł na zamiance broni, której mieli nigdy nie odkryć?
Słaby plan, przy założeniu że policja ma kulkę i może ją przypasować do pistoletu kochasia :)

Panas_

Przeczytałam dyskusję. Mam wrażenie, że większość komentujących dokonała jednak błędnej wykładni prawa i przedstawię to na przykładzie:

Człowiek postrzela kobietę. W wyniku postrzału kobieta pozostaje w śpiączce, jej stan jest stabilny. Mężczyzna zostaje postawiony przed sądem z zarzutem usiłowania morderstwa. Powiedzmy, że grozi za to kara do 25 lat więzienia. Jednak rodzina chciałaby, aby człowiek ten dostał karę śmierci. Odłącza legalnie kobietę od maszyn. I cyk, mamy zmianę kwalifikacji czynu. "Bo ona już NIE ŻYJE, Wysoki Sądzie".

Nie znam prawa amerykańskiego, ale jak dla mnie to po prostu byłoby absurdalne. Według mnie czyn Crawforda (strzał) nie doprowadził do śmierci żony. Kropka. Fakt, że w wyniku odłączenia kobieta niedługo potem istotnie przestała żyć nie może post factum wpływać na to, że strzał do śmierci nie doprowadził. W innym przypadku osoba decydująca o utrzymywaniu w śpiączce lub odłączeniu mogłaby sobie beztrosko żonglować kwalifikacją cudzego czynu. To nie do pomyślenia.

ulawrona

Dokładnie tak. Wszystko wskazuje na to, że pomimo tego, że Gosling w końcu odkrył prawdę, ostatecznym zwycięzcą powinien okazać się Hopkins. Co byłoby zresztą całkiem ciekawe z dramatycznego punktu widzenia...no ale trzeba było zakończyć tę historię obowiązkowym happy endem. A że - wbrew temu, co twierdzi Gosling - de facto będzie to oznaczało sądzenie Hopkinsa drugi raz za to samo...trudno, kto by się przejmował takimi szczegółami.

ocenił(a) film na 9
ulawrona

Ale właśnie w tym rzecz, że wg AMERYKAŃSKIEGO prawa. Tam każdy stan ma "penal code" i niekoniecznie taki sam.

"Według mnie czyn Crawforda (strzał) nie doprowadził do śmierci żony"

Doprowadziłby do śmierci, gdyby np. nie znaleźli jej na czas i nie podłączyli do maszyn, więc nie wydaje mi się to absurdalne. Podłączając, tylko przedłużyli jej agonię i zatrzymali tymczasowo pewną śmierć. Jestem sobie w stanie wyobrazić ludzi tworzących prawo czy jurystów interpretujacych to w ten sposób. Myślę, że scenarzyści konsultowali to z prawnikami.

Milionowski

Pierwsza sprawa była o usiłowanie zabójstwa swojej żony ( bo ona jeszcze żyła ) a druga rozprawa o zabicie jej, w sensie cały ten nieudany zamach i odłączenie ją od respiratora.

Lukasz_patriota

1. nawet jeśli udowodnią że mięli taką samą broń to musisz dowieść że to Hopkins a nie policjant który zresztą wyglądał jak świr i się postrzelił. Hopkins miał alibi że żonę kochał.

2. warzywo pod respiratorem ma stan jako stabilny, a reanimacja to próba podtrzymania przy życiu do czasu dostarczenia klientki do szpitala. Także miała status żyjącej osoby.

3. Odłączenie od respiratora to nie jest spontaniczna decyzja kogoś bliskiego. Taki czyn musi mieć poparcie lekarzy i orzeczenie komisji. Także punkt zaczepu mógłby być czy sama ta decyzja była słuszna.

4. Jako że Hopkins wygrał, i proces został zamknięty, jego karta obywatela była znowu czysta, mimo że miał sprawę, konstytucja go chroniła że już drugi raz ten proces go nie będzie nękał. Był mężem, kochającym z alibi więc mógł podpisać papier o odłączeniu z gniazdka.


5. Amerykanie niestety muszą mieć zawsze słodkie zakończenie stąd mimo że film ma bardzo otwarty koniec to widz zostaje w poczuciu że to dobro raczej wygra.


>tych komentarzy jest tutaj tyle że traciłem pewność czy będzie mi się chciało wszystkie przeczytać

>>według mnie film świetny, przede z wszystkim z samego faktu że bardzo zmusza do myślenia.. Taki trochę Ch. Nolan

ocenił(a) film na 8
Bialy12

Sprawa jest bardzo prosta. Facet strzela żonie w głowę, ale ta żyje, więc proces jest o usiłowanie zabójstwa. Tak sobie to zaplanował, że zostaje uniewinniony bo zaprzecza przyznaniu się do winy, brak zeznań poszkodowanej i przede wszystkim brakuje narzędzia zbrodni. Po czym zgodnie z prawem odłącza żonę od respiratora przekonany o własnym geniuszu i lekceważąc matołka prokuratora i policję. A fakt zastrzelenia się kochanka żony interpretuje jako dodatkowy plus. Jednak prokurator domyśla się w końcu co się stało i jak zniknęła broń.
I tu mamy trochę po łepkach załatwioną sprawę i niedopowiedzenia w filmie. Oczywiście prokurator miał podsłuch i wyciągnął przyznanie się do winy sprawcy co w systemie amerykańskim jest najważniejsze. Nawet całkowicie niewinna osoba jeśli się przyzna w śledztwie to bardzo trudno to potem odkręcić w USA (w przeciwieństwie do Polski). Dlatego tak dużo filmów kryminalnych amerykańskich kończy się po przyznaniu się sprawcy i nie pokazują co się dzieje dalej, bo wiadomo, że zostanie skazany. Tak więc Gosling wyjawia jak to było, a Hopkins przyznaje że owszem, po czym suprise dowiadujemy się co sprawca przeoczył i jakie są tego konsekwencje. Czyli w głowie żony znajdują pocisk który da się dopasować do broni policjanta, a wiadomo, że nie on ją zabił. Cała machinacja z bronią i ta kula jest na tyle poważną sprawą, że facet zostaje ponownie aresztowany. Tym razem pod zarzutem zabójstwa żony (bo ta już nie żyje), a proces jest już tak poważny, że sprawca ma kilku adwokatów na procesie. Wiadomo, że zostanie skazany, dlatego film kończy się na rozpoczęciu procesu nr 2.
Film jest bardzo fajny, ale chyba brakuje tam w procesie nr 1 wyjaśnienia oskarżonego kto strzelał skoro odwołał swoje przyznanie się. Zakończenie nie wynika ze słodkiego zakończenia tylko założenia, że genialny i sprytny w swym mniemaniu sprawca morderstwa doskonałego jednak coś przeoczył lub nie przewidział. Fakt, że mąż podmienił broń jest bezsporny w świetle tego, że był w hotelu i że żona została postrzelona przed przybyciem policjanta. Tak to jest potraktowane w filmie. Natomiast można sobie wyobrazić kontynuację w której mąż oskarża kochanka o zabicie jego żony, a następnie zrzuca winę na niby zazdrosnego męża (lipne przyznanie się do winy). Dlatego powinno być w filmie jasno powiedziane, że końcowe przyznanie się do winy jest nagrywane. Nie rozumiem czemu to nie było pokazane w filmie, wystarczyło jedno zdanie lub pokazanie podsłuchu.

tomnbv

Dzięki za wytłumaczenie, ale ciągle zastanawia mnie jedna teoretyczna kwestia: załóżmy że mamy sytuację pobicia Johna przez Sama - John zapada w śpiączkę, Sam idzie do więzienia na 5 lat. Po pięciu latach wychodzi na wolność , a miesiąc po jego wyjściu rodzina Johna odłącza go od maszyny i John trafia na cmentarz. Czy wtedy mogą ponownie aresztować Sama i skazać go na (na przykład) karę śmierci za zabójstwo?

tomnbv

A, i znalazłem coś takiego: https://www.micvillamayor.com/legal-opinion-fracture-2007/ - wydaje mi się dość rzetelnym opracowaniem

tomnbv

"Oczywiście prokurator miał podsłuch i wyciągnął przyznanie się do winy sprawcy co w systemie amerykańskim jest najważniejsze. Nawet całkowicie niewinna osoba jeśli się przyzna w śledztwie to bardzo trudno to potem odkręcić w USA (w przeciwieństwie do Polski)." I po co opowiadasz takie bzdury? Nic co powiedział Hopkins w tej rozmowie nie mogło być użyte jako dowód. Nic. Jakakolwiek rozmowa z podsłuchu nie może być dowodem w sprawie. Tak samo jak do unieważnienia pisemnego przyznania się do winy wystarczyła obecność policjanta-kochanka, w pokoju przesłuchań.

ocenił(a) film na 9
Milionowski

Poniewaz podmiot odlaczajacy osobe od respiratora spowodowal to, ze musiala byc do niego podlaczona. Zabierajac jej ostateczne szanse wybudzenia doprowadzil do konca jej zycia i zfinalizowania zbrodni, transformujac probe zabojstwa w zabojstwo. Wiem, ze chodzi Ci o kwestie moralne zwiazane z odlaczeniem kogos od respiratora jednak to nie ten przypadek. Pomyliles sie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones