jak byś wiedział coś na temat Columbine to byś takich głupot nie pisał. Ten film ma tyle wspólnego z masakrą co spalony zakalec z wykwintnym tortem francuskim, mąkę. jedyne podobieństwo to dwóch strzelców, niektóre dzieciaki zmarły plus nauczyciel, reszta wyssana z palca."Żadnych ostrzeżeń i zapowiedzi nadchodzącego zła"- tak było tylko w filmie i głowie Van Santa, tych dwóch dzieciaków dostawało straszne czynniki zewnętrzne każdego dnia, byli uzależnieni od poniżania w szkole, nie mowa tutaj o smutku i rozpaczy jak po śmierci członka rodziny. Mowa tutaj o depresji w której nie chce się już żyć. Zwykle taka depresja kończy się samobójstwem, ale te dzieciaki wiedziały że to niewiele da. Wkracza tutaj zemsta. I jedną z przyczyn do których masakra doszła do skutku była inteligencja tych dzieciaków. To nie było dwóch normalnych lub przygłupich ludzi w depresji którzy popełnią bezmyślne samobójstwo, oni dzięki swojej inteligencji rozmyślali nad swoją przyszłą śmiercią i nad tym co się może stać i wydarzyć po ich śmierci. To nie byli dwaj cisi głupkowie których można drażnić codziennie do woli, to byli inteligentni ludzie wiedzący, że mogą w każdej chwili pęknąć i skończyć z życiem. Ale tego nie chcieli, woleli mieć raz w życiu kontrolę nad swoim życiem i życiem tych którzy pozbawiali ich tej kontroli. Ich własna inteligencja ich zabiła. Możesz myśleć co sobie chcesz ale przestrzegaj jednego, nie męcz, nie drażnij i nie wyśmiewaj cichych ludzi na uboczu społeczeństwa. Trzymaj się

po pierwsze - nie wyśmiewam, po drugie - popraw u siebie czytanie ze zrozumieniem, po trzecie - zgadzam się (po części) z tym o czym piszesz, po czwarte - (sądząc po Twoim tonie wypowiedzi) ciekawi mnie, kiedy się rozerwiesz (i gdzie?), po czwarte - trzymaj się :)