Jeszcze zanim obejrzałam film i przeglądałam fotosy, to miałam wrażenie, że ktoś ufarbował Betty i wrzucił ją do machiny czasu ustawionej na 20 lat wstecz. Szkoda, że to nie tę aktorkę zaangażowali jako matkę Betty (chociaż Madchen jako oczko w kierunku fanów "Twin Peaks" też super) albo chociaż jakiś easter egg z nią w którymś odcinku. Byłoby to podwójnie ciekawe ;)