Film ogląda się bardzo trudno i przy dużej porcji samozaparcia. Jak na razie jedyne osoby, które moim zdaniem mogą się wciągnąć w to "widowisko", to fanatycy teorii spiskowych.
Udźwiękowienie dramatyczne. Rozumiem wszystko ale jakość to ja mam lepsza na smartfonie.
Non stop rzucane "rozdziały", które nic nie wnoszą a jedynie potęgują i tak bardzo chaotyczny montaż.
Moja ulubiona kiwająca się kamera!
Postacie rozmawiają w taki sposób, że chyba wyskoczył z bajki dla małych blokersów tudzież korporacyjnych marzycieli. "Daj mi calla" "Wyślij mi to ASAPem" "Nie mam feelingu na dziecko" i tak CAŁY film. I to mówi ot żona jednego z bohaterów, bo to co wygadują "slużbowcy", to nawet powtórzyć nie potrafię. Twórcy też nie, dlatego non stop są wklejane napisy z wyjaśnieniem skrótu :D