Jestem swieżo po seansie, nie wiem jak mam sie wyrazic by opisac film.
Powiem tak, film nadrabia humorem jednego aktora ktoremu ta rola akurat byla strzalem w dziesiatke. Malo akcji,strzelanin itd. Wiecej tajtych elementow dzieki czemu zaczalem rozumiec film dopiero na koncowce gdy wyszlo na jaw ze zostali podsluchani, szef sie zatrzelil a tamci nie wiedzieli co robic. Jedyny minus tego filmu to zdecydowanie zakonczenie. Gdzie myslalem ze film sie rozkreca, ten juz sie skonczyl. Nie wiem co mialo to znaczyc, na pewno na kontynuuacje mi to nie wygladalo... daje temu Vedze 7 pkt. film nie powala ale tez nie nudzi...
żeby rozumieć treść trzeba być biegłym obserwatorem życia politycznego i społecznego od lat. Jeżeli nie masz o tym pojęcia to nie wiesz o co kaman. Od pierwszych minut filmu wiadomo kto jest kim - tylko trzeba mieć odniesienie do konkretnych spraw.
I pójdzie taki do kina, nic nie rozumie - bo nic nie wie - i pisze, że mało strzelali i o jakimś humorze jeszcze pisze.......
Na bajki w 3D należy chodzić a nie na polityczny film...
I takie mamy świadome społeczeństwo i takich wyborców. Idzie, zaznaczy i wrzuci do urny - tylko dlatego, że ma długopis w łapie......
Nie jestem pierwszym i ostatnim, który nie interesuję Się polityką w Polsce... Mateo254, dokładnie ;)