Wczoraj oglądnąłem owo "dzieło". Zaraz po obejrzeniu pomyślałem: całkiem niezły, ale dziś stwierdzam ze ten filmik to po prostu kiła mogiła. Tak naprawdę o czym był ten film? jakiś mini motyw psychologiczny, ze bohaterka pokonała jakieś własne słabości? Para gliniarzy zupelnie nic nie wnieśli do filmu, po co to wszystko? Pomysł ogólnie był dobry ale wykonanie poniżej krytyki, a mogło być wiele lepiej. Dalem 4/10 ze względu na Elise bo śliczna z niej dziewoja:)