Jak mnie pamięć nie myli to Jaśko Pawlak kosą trafił Władysława Kargula a nie jego ojca jak jest pokazane w tej części i dlatego musiał uciekać za ocean. Jakby tak się dobrze przyjrzeć to więcej takich kwiatków by się znalazło. Ogólnie film do obejrzenia ale 4 liter nie urywa i nie ma go w ogóle co porównywać do kultowych Samych Swoich.
Samym swoim to on może buty czyścisz, obecną mentalność to próba wybicia się na legendarnych filmach. A pamięć Cię nie myli. Sam Kargul mówił, że mu Jasko kosą po zebrach przejechał.
Pytanie kto ma rację :) Kto pokazał jak było, faktycznie ? :) Zachęcam do przeczytania „Każdy Żyje Jak Umie”… Pamiętajmy, że „Pawlak” to stryj scenarzysty i to jest autentyczna postać :)
Ale czy twórcy nie podkreślili wyraźnie, że "Początek" jest częścią filmowej sagi, nie zaś jego książkowego pierwowzoru? Dlatego te nieścisłości są niewątpliwym minusem tergo filmu.
A co z zawyżonym wiekiem bohaterów w Samych Swoich? Myślę, że mieli trudny orzech do… Może powinni wypowiedzieć się na ten temat. Natomiast mam wrażenie, że A.Mularczyk w książce chciał „wyprostować” parę faktów. W książce zmienione są imiona i nazwiska to też ciekawostka.
Cóż, dziwne to zabiegi, nawet starsi widzowie zastanawiają się o co w tym chodzi?Ale pewnie w czasach PRL przedstawienie wywózki w głąb ZSRR matki i sióstr Pawlaka było niewygodne, dlatego pojawiła się ona na Ziemiach Odzyskanych w oryginale z 1967 roku. Podobnie jak dogadywanie się z niemieckim oficerem, albo wątki ukraińskie, bo kto wiedział że Aniela to córka kowala Słobodziana, w której kochał się sam Kaźmirz? Dlatego w mojej opinii te zmiany są największym minusem filmu Żmijewskiego ponieważ Polacy znają Samych Swoich z ekranu, a nie książki o której nikt nie słyszał, choć i tak dzięki nowej produkcji zyska ona większy rozgłos.