Polacy często krytykują rodzime produkcje. Gdy zaczęłam oglądać „Samych Swoich. Początek” myślałam, że znowu film będzie krytykowany, a nawet sama pomyślałam, że zanosi się na słaby. Jakże się myliłam. Ten film, pokazany w obecnych czasach, gdy obok za wschodnią granicą jest wojna, gdy zaczynają się spory między Polakami a Ukraińcami, kiedy czasy, w których żyjemy są niepewne bardzo wzrusza. Obrazy tułaczki, wagonów, ostrzałów… napawają lękiem, bo wojna jest tuż za naszą granicą. Zawsze powtarzaliśmy, ze znamy historie i musimy o niej mówić, aby to co było się nigdy nie powtórzyło. Ale zawsze znajdzie się taki jeden Hitler, Stalin, Putin i następny psychopata, który będzie rządził całym krajem, siał zniszczenie i mordował rękami innych. Pawlak ratuje innych nie patrząc na narodowość, jest po prostu porządnym człowiekiem, który patrząc na siebie w lustrze nie będzie się siebie wstydził. Aktorstwo jest na wysokim poziomie, główny bohater gra bardzo dobrze. Na pewno obejrzę ten film jeszcze niejeden raz, tak jak Samych swoich.