Masahiro Shinoda w tym filmie zaliczył swój reżyserski masterpiece. Tak ciekawej, niekonwencjonalnej, oryginalnej reżyserii naprawde długi czas nie widziałem w żadnym z filmów... każde ujęcie jest dopracowane wręcz do granic możliwości, napompowane artystycznym tchnieniem, dbałość o szczegóły w każdej ze scen jest po prostu zachwycająca dla ludzi zwracających uwage na takie ciekawostki. Do tego świetna muzyka, aranżacja wnętrz oraz wplecenie w historie tajemniczych postaci które kierują bohaterami i przyglądają się ich poczynaniom dodają całej historii subtelnego surrealistycznego charakteru. Ogółem widać tutaj po grze bohaterów czy po końcówkach poszczególnych scen liczne odwołania do teatru co tylko wpływa pozytywnie na ogólne wrażenia podczas seansu. Shinoda dał upust swoim reżyserskim fantazjom przy czym połączył wszystko z głową dzięki czemu żaden z elementów układanki nie jest jakiś nachalnie wyeksponowany, męczący czy zdecydowanie wybijający się na tle pozostałych elementów. Wszystko ze sobą współgra, a dopełnieniem tej szalonej wizji reżysera oraz puszczaniem oczka do widza przed seansem jest sam początek... ale to trzeba samemu zobaczyć :). Jedynym minusem i czymś do czego można się przyczepić jest dosyć banalna historia... która w samej końcówce szokuje widza i dopełnia całego obrazu. Shinoda na sam koniec wybrnął w piękny a zarazem brutalny sposób z tej historii. Polecam bo warto obejrzeć to dzieło zwracając uwage przede wszystkim na walory estetyczne czy techniczne, jak kto woli nazywać.