Samuraj

Le Samouraï
1967
7,6 6,5 tys. ocen
7,6 10 1 6542
8,0 18 krytyków
Samuraj
powrót do forum filmu Samuraj

To dzięki reżyserskiej narracji Melville'a, która wciąga. Sprawia, że widz wiąże się z głównym bohaterem i zaczyna mu kibicować. Tempa nadaje tu melodia Francoisa de Rubaixa - moim zdaniem weszła w nieśmiertelne kanony muzyki filmowej. Całokształt nadaje tu najlepsza kreacja Alaina Delona - popis umiejętności aktorskich. Dowodzi tu, że nie posiada jedynie "ładnej buźki", ale jest również świetnym aktorem.
Klasyk światowego kina kryminalnego.

ocenił(a) film na 10
justyna_bo_33

Nic dodać, nic ująć

justyna_bo_33

Po tylu latach mój wpis pewnie pójdzie w pustkę, ale akurat obejrzałem Samuraja z okazji śmierci Delona i mam całkowicie odwrotne uczucia.

Film nie zachwyca i zaestarzał się. Delon nie ma żadnej kreacji, tylko chodzi wciąż z tą samą miną i powtarza kilka gestów. Scenariusz poniżej krytyki, nielogiczny i szkicowy. O bohaterze właściwie nic nie wiadomo, więc trudno mu kibicować. Już więcej emocji przekazuje jego partnerka. Muzyki specjalnie nie zauważyłem, więc może nie była zła.

Poprawiacz_napisowy

Szykuje się do obejrzenia i poszerzenia znajomości filmów z Alainem Delonem po jego odejściu. Spojrzałem na powyższe opisy pro i kontra. Czy można zadać jedno pytanie? Proszę się nie obrazić za treść pytania. Jestem bardzo ciekaw i jeśli będzie Pan potrzebował wyjaśnienia, odpowiem. Ile ma Pan lat Poprawiaczu_napisowy?

Andrzej_Kwapien

Unikam podawania danych o sobie. Móglbym bez problemu coś zmyślić, ale zapewniam, że to nie jest kwestia pokoleniowa. W każdym razie już od wielu lat mógłbym zostać w Polsce prezydentem.

Poprawiacz_napisowy

Serdecznie dziękuję za odpowiedź! Wszystko jasne. Jednak wciąż zastanawiałbym się nad kwestią pokoleniową i przy niej pozostał. Nie tyczy się to Pana Poprawiaczu_napisowy, ale z innych "komentatorów". Teksty czasem czytam tak - delikatnie napiszę - proste, że czuję nieznajomość czasu powstania , twórczości reżysera, celu filmu-obrazu, kultury. Pozdrawiam

Andrzej_Kwapien

A mogę wiedzieć, co takiego wyczuł Pan akurat w moim wpisie? Bo przecież to do mnie Pan napisał, a nie do innych "komentatorów". Może Pan nie pisać delikatnie. I może się Pan też pochwalić otwarcie swoją znajomością czasu, twórczości itp.

Poprawiacz_napisowy

W pana wpisie dostrzegłem zwykłą ocenę, subiektywną, krótką z dokładnie negatywnie określonym spojrzeniem na film, bohatera, scenariusz. Innych komentatorów też zapytałem o wiek. Jeśli chodzi o Alaina Delona - w tamtym czasie pojawili się bardziej dochodowi: Jean-Paul Belmondo, Jean Gabin. Ale Alain Delon - wydaje mi się - że pobił ich. Swoim indywidualizmem, który pokazał już w rewelacyjnym filmie też Melvilla "W pełnym słońcu" (Tom Ripley). Potem "Zaćmienie" Antonioniego, gdzie scenę zamykającą opisywał Zygmunt Kałużyński (jeśli potrzeba cytatu - zapiszę). Niemieckie media żegnały Alaina nazywając go "Lodowaty Anioł" - tak właśnie określając Samuraja (jako jeden z najsłynniejszych filmów Melvilla i Delona). Potem był jeszcze "Ronco i jego bracia", "W kręgu zła", "Glina". Pozdrawiam i dziękuję za wymianę zdań.

Andrzej_Kwapien

Ale co z tego, kto kogo, kiedy i jak nazywał? A Kałużyński to oszust. Kiedyś już wkłejałem ten link z bezlitosnym wypunktowaniem tych oszustw. również dotyczących filmów.

https://kompromitacje.blogspot.com/2012/03/leopold-tyrmand-o-zygmuncie-kaluzynsk im.html

Poprawiacz_napisowy

ten film cie przerasta. spadaj oglądac szybkich i wkur...onych nr 34.

kotbury

Zezwala się dalej bredzić o tym, co mnie przerasta. Nie wiem, dlaczego mi polecasz jakichś "szybkich", ale domyślam się, że to najwidoczniej twój ulubiony film.