Wskazówką, kluczem (pewnie jednym z wielu) są słowa Semenskiego, na samym początku filmu. Przytaczam je, w nawiasach moje przemyslenia;)

"Był sobie raz car, który chciał wybudować nową stolicę dla swojego królestwa. Jego architekt zapytał, jakiego materiału chciałby użyć. Car zaproponował złoto. Ale architekt odpowiedział, że na całym świecie nie ma aż tyle złota. Powiedział carowi, że powinien wybudować swoją nową stolicę... z brudu.(SYMBOLEM BRUDU I ZŁA JEST WIOSKA NA BAGNACH).
Car był oszołomiony. Zapytał, czym jest brud. Architekt odpowiedział, że brud,to ślad, który pozostaje, kiedy dwie rzeczy zetkną się ze sobą. To jedyny dowód na to, że dwie rzeczy zetknęły się ze sobą wzajemnie. (niedokładne tłumaczenie. CHODZI O HOMOSEKSUALIZM Musko, potem są jeszcze inne aluzje do jego homoseksualizmu - nieczytelne przez niedosłowne tłumaczenie)
Brud jest także materiałem, z którego zrobione są nasze wspomnienia(Roukkula prześladuje wspomnienie donosu na własną matkę - w wyniku czego została spalona w mieście, w którym mieszkał również Semeński. W wiosce, w saunie szuka potem swojej matki, i wybaczenia. Ale kara go dosięga i ginie).
Car przyznał, że nigdy nie słyszał o tak niezwykłym materiale. Dał architektowi zgodę na zbudowanie miasta z brudu."

Każdy ma coś na sumieniu. Erik mordował, Knut zamknął dziewczynę a potem jak było "za późno" przypomniał sobie, że jej nie wypuścili.
Sam film jest przecież o końcu strasznej, wyniszczającej wojny, a wojna sama w sobie jest wielkim bagnem i gównem.
Ludzie zamieszkujący filmową wioskę, to symbole-ofiary zła uczynionego innym. Każdy ma taką "swoją bagienną wioskę", a kąpiel w Saunie, nie uchroni przed karą. Dlatego na końcu wszyscy giną. THE END:)