Był, tamten go zabił i koniec tematu. Co? Czy on cokolwiek wniósł do tego filmu czy reżyser stwierdził żeby dać randomowego kolesia dla urozmaicenia?? Ten film to porażka.
Dokładnie, skoro miał być tylko zabitym świadkiem, to po co ta scena z kwiatami w recepcji szpitala?:D
Wlasnie tez mialem pisac ten temat. Bo ta postac nic nie wnosila do filmu. Scena z kwiatami w recepcji tez bezsensowna i to ze ja tak obserwowal. A tak naprawde byl to jakis zwykly Kowalski , ktory rownie dobrze moglby byc statysta.
Myślałam ze może był jakimś wspólnikiem jej "męża" czy coś i czekałam na wyjaśnienia ale nic....
Obejrzałam ten film ze względu na właśnie tego pana, bo cała reszta była ukazana w trailerze... I zostałam wyrolowana :D