zacznijmy od plakatu, widzimy przerażoną bohaterkę, a z tyłu tego niby jej męża i już wiemy kto jest tym złym
naprawdę twórcy uznali, że w takim filmie jak ten trzeba zrobić plakat i kazać typowi zrobić taką minę i tak, to ułożyli?
no dobra, czyli wiemy kto jest tym złym już po plakacie. no następny nawet większy spojler funduje nam netflix w opisie filmu czyli już wiemy, że nikt tu nie będzie się specjalnie starać.
zresztą tytuł jasno nam oznajmia o czym to będzie
macie film z ładnymi aktorami, takimi już znanymi ale bez dopłacania za utalentowanych, fabuła, to wariacja na temat "misery" ale bez żadnych niespodzianek. ot pretekst żeby zamknąć ofiarę w domu z prześladowcą.
no to, co wiecej powiedziec?
na poczatku jest niby normalnie, bohaterka nie podejrzewa jeszcze co bedzie dalej
potem bohaterka na wozku lub skaczaca z kula prowadzi sobie male sledztwo zeby sie zorientowac w swojej sytuacji, ten element tez mamy odhaczony
niemal udana proba uciekczki jak ten zly wyjezdza? jest
potem z tego zlego wychodzi juz zupelny swir, to i mamy probe przechytrzenia go
a i oczywiscie mamy podejrzliwego policjanta, ktory wpada i niemal ratuje sytuacje ale oczywiscie mu sie nie udaje
także nie jest to film ani ambitny ani szczególnie dobrze wykonany. nie jest tez w zaden sposob odkrywczy. nie jest też jakoś bardzo zły.
jak komuś wystarczy panikująca kobieta i groźny psychopata zamknięci razem i bawiący się w kotka i myszkę, no to ma dokładnie to
no dla mnie to czas raczej stracony chyba, że mam ochotę na drzemkę i sobie coś włączę żeby w trakcie filmu przysnąć, to ten byłby idealny.