dawno nie oglądałem czegoś tak odmiennego. Jednocześnie to coś komediowego, z super specyficznym humorem - nie dla każdego, ale, gdyby wgłębić się w fabułę to jednak jest to smutny film... Duży plus - super scieżka dzwiękowa w połączeniu ze zwolnieniami akcji. Generalnie mimo kilku "przestojów" i dziwnych momentów oceniam bardzo na plus!
Mi się skojarzył z filmami z amerykańskich festiwali typu Sundance czy Tribecca. Takie lekkie kino, trochę hipsterskie (tu akurat nie do końca, obraz współczesnych 30latków zalatywał wręcz Trierem, chociaż jednak w wersji na wesoło), z wątkiem melodramy. Za to świetnie wkomponowany w środkowoeuropejską mentalność. To spokojnie mógłby być film o mieszkańcu, któregokolwiek z polskich miast.