PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=339439}

Land of Legends

Serdtse Parmy
7,5 4
oceny
7,5 10 1 4

Serdtse Parmy
powrót do forum filmu Serdtse Parmy

Podchodząc do filmu spodziewałem się średniej produkcji pełnej rosyjskiej propagandy. W końcu miał premierę w roku znanym z wojny na Ukrainie.

Chciałem zobaczyć jednak historię dziejącą się w jednym z najmniej znanych rejonów, w Permie, i to w czasach gdy był państwem.

Okazało się, że ten film nie jest średniakiem, lecz jest absolutnie świetny! Do tego rosyjska propaganda była minimalna, a w wielu momentach miałem wrażenie, że film ma wydźwięk mocno anty-moskiewski!
Te kilka momentów, które można uznać za propagowanie ruskiego miru, to chyba tylko po to były, by cenzorzy przepuścili film. I tak jestem w szoku, że go przepuścili!

Krótki opis fabuły, póki nie pojawi się na filmwebie:
Historia zaczyna się w momencie gdy oddział permskich wojowników wyrusza za Ural by zdobyć posążek syberyjskiej bogini Sorni-naj - złotej baby. Książę wielkopermski Jermołaj chce, poprzez zdobycie jej, zdobyć posłuch na terytorium całego Permu (który był wówczas w dużej mierze pogański), a następnie ogłosić się niezależnym od Moskwy - wówczas Perm musiał uznawać władzę wielkiego księcia moskiewskiego.. Podczas kradnięcia figurki ginie lamia - zmiennokształtne wcielenie bogini na Ziemi. Wódz Wogułów (zwanych dziś Mansami) , na ziemiach którego był ten święty symbol, poprzysięga odzyskanie go oraz ukaranie złodziei, ich rodzin oraz rodaków śmiercią.
Członkowie wyprawy po złotą babę jeden po drugim są likwidowani, do księcia dociera tylko jeden uczestnik wyprawy, który po drodze oszalał.
Książę nie na długo cieszy się figurką. Wogułowie wkrótce atakują, zabijają księcia i palą jego stolicę Ust-wym. Z rzezi zostają uratowani jedynie jego małoletni syn, Michaił, oraz Ticze, córka Tanagi, jednego z permskich kniaziów. Michaił musi przyjąć obowiązki księcia wielkopermskiego, zaś Ticze zostaje następną lamią.
Ich losy splotą się jeszcze później, a sam Michaił będzie musiał rządzić księstwem w najtrudniejszej dla niego chwili w historii.

To tyle jeśli chodzi o podstawową fabułę. Nie ma tu dużo spoilerów, wszystko o czym napisałem dzieje się w pierwszym kwadransie seansu.
Dalej wątków jest coraz więcej i jestem w szoku, że są one na tyle rozwijające i ciekawe oraz jednocześnie na tyle krótkie, by zmieścić je w filmie (który zresztą krótki nie jest). Mamy tu wątki miłosne, wątki jednoczenia Permu i poszczególnych kniaziów permskich, wątki religijne jak nawracanie Permu przez biskupa Jonasza oraz walkę z lokalnym pogaństwem, wątki walk z Wogułami i Moskalami, wątki mistyczne związane z lamią Ticze, wątki różnorodności etnicznej Permu. Jest tego dużo. Jest to jednak na tyle dobrze zrobione, że nie przytłacza, a ciekawi. Nie nuży, a fascynuje.

Film ma piękne syberyjskiej i uralskie krajobrazy, możemy zobaczyć w nim Ust-wym, Czerdyń, Uros, Pełym czy Afkul. Każdy naród Permu wyróżnia się na filmie nie tylko ubiorem czy uzbrojeniem, ale nawet językiem (choć szkoda, że rosyjski lektor go zagłusza). Możemy zobaczyć tu ruskich mieszkańców Permu (pochodzenia nie podano, ale historycznie byli to potomkowie nowogrodzkich handlarzy, rzemieślników i kolonistów), Permiaków (Komi), Wogułów (Mansów), Tatarów (właściwie to są Czuwasze) oraz Moskali (choć nie są oni mieszkańcami Permu). Dbałość o szczegóły jest zdumiewająca.

Jeśli chodzi o aktorstwo, to jest na najwyższym poziomie, nie spodziewałem się tego kompletnie. Aktorzy grający Michaiła oraz Ticze nie tylko doskonale pasują do swoich ról fizycznie, ale też całkowicie potrafią oddać emocje swoich postaci. Elena Erbakowa jest co prawda z pochodzenia Buriatką, ale kompletnie nie przeszkadza mi to, że gra mieszkankę Permu. Na wyróżnienie zasługuje też aktor grający biskupa Jonasza, który świetnie oddał złożoność charakteru władyki, będącego człowiekiem mocno religijnym i zdeterminowanym szerzyć prawosławie, ale jednocześnie jest on tylko człowiekiem, więc odczuwa gniew gdy ktoś nie chce się ochrzcić czy czuje frustrację i zmęczenie z powodu braku postępu nawracania ludzi. Mam jednak wrażenie, że jego wątek nie został niestety zakończony.

Sceny batalistyczne, których jest naprawdę wiele, są wykonane bez zarzutów. Po prostu uczta dla oczu. Jest ich całkiem dużo, bo w filmie są aż trzy duże bitwy, a każda z nich jest całkiem inna od drugiej.

Syberyjskie wierzenia są pokazane co prawda trochę po łebkach, ale to nie jest w końcu dokument tylko film fabularny.
Opis mówi, że to film fantasy, ale to nie prawda. To film historyczny z elementami fantasy (w postaci lamii i jej zmiennokształtności).

Zachwalam film, ale czy jest coś co mi się nie podobało?
Raczej nie mam większych uwag. Rosyjski lektor zagłuszający ugrofińską mowę bohaterów czy brak zakończenia wątku władyki Jonasza - o tym już wspomniałem. Trochę mi szkoda, że nie były rozwinięte wątki towarzyszy Michaiła - Burmota, Isura i Miczkina oraz kniazia pelymskiego (wodza Wogułów) Asyki. Choć te postacie były na tyle charakterystyczne by i bez większego poświęcenia im czasu traktować je z sympatią, to jednak byłoby miło zobaczyć jak robią na ekranie coś więcej niż walczą u boku księcia.

Jeśli przyjdzie mi coś jeszcze do głowy, to napiszę, jednak świeżo po seansie nie mam więcej uwag.

Podsumowując, zdecydowanie polecam i proszę nie być do filmu uprzedzonym, bo jest produkcji rosyjskiej. Ten film bardzo mocno podkreśla, że jest nie o Rosji ani ruskim mirze, lecz o Permie. Moskale, reprezentujący ruski mir, są tu przedstawieni jako wrogowie. Prawosławni, choć niby przedstawieni jako ci dobrzy, w rzeczywistości jak przyjrzeć się bliżej to jednak lokalni poganie są również pozytywnie przedstawieni.
W każdym razie, warto obejrzeć ten film!

doliwaq

Gratki za reckę i przeczesywanie filmografii państw o spadających "wskaźnikach kultury", np. Kino Rosji od pewnego czasu jest dla mnie przekreślone

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones