Po nazwiskach Maciej Ślesicki - Cezary Pazura spodziewałem się kolejnego niewypału, ale okazało się, że miałem do czynienia ze świetnie zrealizowaną satyrą na reality show (aluzja do BiGBrothera jest najbardziej widoczna). Cezary Pazura zagrał świetnie jak na swoje skąpe możliwości (dobrych ról miał dotąd tylko kilka - w serialu "Pogranicze w ogniu", w "Nic śmiesznego", w "Sztosie" i w "Kilerze", reszta, nawet "Killer-ów 2-óch" to słabizny zarówno pod względem filmowym ogólnie, jak i pod względem jego gry aktorskiej). Warto też zwrócić uwagę na grę pozostałych aktorów (poza Anną Wędzikowską). Ciekawe jest to, że z całkiem niezłej komedii "Show" zmienia się około pół godzinie w thriller.
Jedyne, co kazało mi obniżyć ocenę z 9 na 8 to niezadowalająca końcówka.